PRAWDA

145 18 2
                                    


Aby zrozumieć niektóre wątki, zapoznaj się najpierw z książką: Tearjerker.

Aby zrozumieć niektóre wątki, zapoznaj się najpierw z książką: Tearjerker

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

P E R S P E K T Y W A
༻ Milesa ༺

Od coming outu Nolana minęo pięć tygodni, a moje życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni. Ostatnie dni roku szkolnego były naprawdę przyjemne. Ludzie w szkole zrobili się wobec mnie wyjątkowo mili. Po rozdaniu świadectw nie było już nikogo z klas trzecich, a to właśnie w roczniku nade mną było najwięcej homofobów i może dlatego odniosłem takie wrażenie. Niemniej strasznie się z tego cieszyłem. Moi rówieśnicy nie spoglądali już na mnie z obojętnością i wręcz przesadną irytacją. Stałem się kimś szanowanym, a to wszystko dzięki Nolanowi, który wśród większości uczniów Trubellan był uznawany za wzór do naśladowania. Kto by się spodziewał, że tak się to potoczy?

Oficjalne zakończenie roku mieliśmy już za sobą. Był piątek dziewiętnastego czerwca, który o dziwo nie przyniósł nam żadnych wrażeń. Skyler co roku organizowała u siebie imprezę z okazji rozpoczęcia wakacji i tym razem miała się ona odbyć w najbliższą sobotę.

Zawsze się zastanawiałem skąd dziewczyna miała taką popularność. Z pozoru nie wychylająca się przed szereg blondynka, z dobrymi stopniami i rozsądkiem, może trochę zbyt porywacza, jest rozpoznawalna przez wszystkich i dosłownie każdy chociaż raz o niej słyszał. W naszej szkole nie było osoby, która by jej nie znała. Była popularna nawet wśród pierwszaków, na ustach których często znajdowało się jej imię.

Z początku chciała zrobić wydarzenie na maksymalnie dwadzieścia osób, ale z biegiem czasu zaczęło się to zacierać i z tego co na tamten moment wiedziałem, miało być około pięćdziesięciu osób. A to i tak nie było pewne, patrząc chociażby na to, że każdy mógł kogoś ze sobą przyprowadzić. Status obecnych w domu blondynki mógł wynosić nawet sto. Byłem tego niemalże pewien.

Zdążyłem zaznać życia imprezowicza i chociaż to nie były do końca moje klimaty, cieszyłem się, że będę mógł pobawić się z przyjaciółmi i chłopakiem.

Chłopak, czyż nie brzmi to cudownie?

Co do mnie i Nolana, zbyt wiele się nie wydarzyło. Byłem dumny z jego wyznania, zaskoczony zarazem. W końcu po raz pierwszy ktoś wyznał mi miłość i to jeszcze w taki sposób. Dzięki temu poczułem, że jestem kimś naprawdę ważnym w życiu szatyna i w jakimś stopniu przestałem przejmować się zbliżającą rozłąką.

Było koło godziny osiemnastej. Siedziałem w swoim pokoju, porządkując biurko. Co roku dokonywałem takich porządków, chowając notatki i podręczniki z danego roku do kartonów, które następnie zanosiłem na strych. Lubiłem mieć wszystko w jednym miejscu, dzięki czemu nie musiałem później robić bałaganu, nie mogąc czegoś znaleźć.

Tearjerker: Short StoriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz