【P E R S P E K T Y W A】
༻ Nolana ༺
☟Odkąd tylko pamiętam, Patrick zabierał mnie w wakacje na jeden tydzień do naszych dziadków, którzy mieszkali na wsi, nieopodal niewielkiego miasteczka w pobliżu Londynu. Później zaczęła jeździć z nami również Lily. Tym razem sytuacja wyglądała inaczej. Nasz starszy brat nie mógł zagospodarować całego tygodnia, w którym planowaliśmy z Lily udać się do dziadków. Przez moją pracę, którą ostatecznie udało mi się zdobyć i późniejsze plany na sierpień, w grę wchodził jedynie ostatni tydzień lipca. Lily uwielbiała nasze wyjazdy, więc nie mogłem jej zawieść.
Posiadałem prawo jazdy od niecałych trzech tygodni. Jeździło mi się super, dlatego uznałem, że nie będziemy czekać na Patricka i pojedziemy sami. W końcu po coś uczyłem się jeździć, a skoro nadarzyła się okazja, żeby gdzieś pojechać, nie mogłem z niej nie skorzystać.
To miała być moja pierwsza tak daleka podróż, ale w ogóle się nie stresowałem. Znałem wszystkie przepisy i jeździłem bardzo ostrożnie, w końcu byłem w tym świeży, dlatego miałem co do tego pozytywne nastawienie.
Mama również nie miała przeciwskazań, za co byłem jej ogromnie wdzięczny. Cieszyłem się, że nie próbowała mnie hamować. W końcu powinienem trenować, chcąc za kilka tygodni regularnie jeździć do Londynu i z powrotem.
Podczas jednej z nocnych pogawędek z Milesem, spontanicznie spytałem, czy nie chciałby ze mną pojechać. Nie odpowiedział mi wtedy, bo musiał nie tylko to przemyśleć, ale przede wszystkim rozpatrzeć jak wyglądałoby to z pracą. Odpowiedź uzyskałem dwa dni później i tak oto trafiliśmy razem na farmę moich dziadków.
Szatyn straszne się stresował, w końcu był tak naprawdę niespodziewanym, ale zapowiedzianym gościem. Na szczęście dziadkowie miło go przywitali.
Zajechaliśmy do nich późnym, niedzielnym popołudniem. Od razu zostaliśmy zaproszeni na kolację, gdzie babcia wypytała Milesa o dosłownie wszystko co się dało, a gdy ostatecznie odeszliśmy od stołu, było już koło dwudziestej.
Dziadkowie zajęli się Lily, a ja z Milesem poszliśmy się ogarnąć do mojego pokoju. Babcia nalegała, by Miles zajął wolny pokój, w którym sypiał Patrick, ale z rozmowy z bratem wynikało, że była szansa na krótką, aczkolwiek możliwą wizytę, dlatego stwierdziłem, że możemy na spokojnie dzielić przez tydzień jeden pokój. Chłopak zresztą nie protestował, wszakże już kiedyś mieszkaliśmy tak we Francji, z tym, że tym razem poza nami nie było już nikogo.
Napompowałem specjalny materac dla gości, żeby zgrywać pozory. Łóżko było na tyle duże, że mogliśmy się na spokojnie zmieścić w nim obaj. Żaden z nas nie miał z tym problemu. W końcu kiedyś spaliśmy już razem...
— Dom jest niezwykle przytulny, jedzenie twojej babci przepyszne, a sami gospodarze niezwykle mili — powiedział chłopak, siadając na materacu, gdy grzebałem w swojej walizce.
— Poczekaj, aż jutro oprowadzę cię po okolicy — odezwałem się. — Pokochasz to miejsce jeszcze bardziej.
Wstałem do pionu, odwracając się w stronę chłopaka, spoglądając na niego z zaskoczeniem. Szatyn dziwnie mi się przyglądał. Dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że stałem przed nim bez koszulki, w spodniach, trzymając w ręku przed sobą spodenki do spania.
— Za moment wracam.
Zniknąłem w łazience. Gdy wróciłem, Miles leżał na brzuchu, ze wzrokiem skierowanym na telefon. Znajdował się w tym samym miejscu, na materacu. Chyba nie myślał, że pozwolę mu spać samemu, gdy mieliśmy okazję przytulać się do siebie całą noc.
CZYTASZ
Tearjerker: Short Stories
RomancePrzed rozpoczęciem czytania zapoznaj się z treścią książki: Tearjerker. Miles i Nolan mieli trudne początki. Na szczęście udało im się przetrwać trudne chwile, a rozpoczynające się wakacje miały być najlepszym czasem w ich życiu. Tym razem mieli pod...