„Miłość nie polega na tym,
aby nawzajem sobie się przyglądać,
lecz patrzeć razem w tym
samym kierunku."
Smukłe i chude dłonie przebiegały przyjemnie po każdym odsłonięty kawałku ciała, pobudzając je tym samym, oraz nie dając do złapania lepszego oddechu.
W grę weszły również usta, które leciutko muskały twarz, szyję i klatkę piersiową. Oczy stale patrzyły na twarz, aby widzieć to co chciały - miały ochotę patrzeć na chłopaka, który nagradza. Nie było to coś dla wielu, a jedynie Dracon zajął sobie takie widoki i dźwięki dla siebie na wyłączność.
W blond włosy wsunęła się nagle ręka, wczepiając z nie. Przy każdej możliwej okazji włosy były ciągnięte, co sprawiało, że ich właściciel miał ochotę dopiec lekko właścicielowi dłoni.
Kiedy usta całowały i przegryzały szyję, palce drażniły jeden z sutków, a uszy słuchały jęków podniecenia, jakby była to wspaniała muzyka.
Usta opuściły szyję, aby zacząć romans z obojczykami, które zostały obcałowane i obdarowane kilkoma malinkami, a nawet lekko podgryzane.
Kiedy zjechały nieco niżej, na stojące sutki, zasysały je, wywołując u bruneta niekontrolowane jęki.
Obie dłonie sunęły po bokach, docierając do przydużych bokserek. Blondyn zsunął je z chłopaka bardzo powoli, drażniąc go tym.
Kiedy Draco specjalnie przestał zdejmować je, kiedy zakrywały jeszcze członka, Harry zaczął podnosić biodra, jakby co najmniej próbował wywołać u blondyna współczucie, bo w końcu musiał mu współczuć tego, że zachwilę nie wytrzyma.
— Uspokój się, bo inaczej ich nie zdejmę — wyszeptał do jego ucha, podgryzając je.
Harry leżał teraz z rękami założonymi na plecach blondyna i czekał, aż ten cokolwiek zrobi.
Po dłuższym czasie poczuł ręce w tamtych okolicach i teraz jego ostatnie ubranie wylądowało gdzieś na podłodze, albo meblu, ale szukaniem ich zajmie się rano.
— DRA-CO! — urwało się z ust bruneta, kiedy były ślizgon włożył do ust główkę jego penisa.
Wtedy też poczuł dwa palce napierające na jego wejście. Ale nie mógł skupić się teraz na bólu, jeśli Draco dostarczał mu aż taka przyjemność, o której Harry'emu nawet nie można było myśleć.
Odczuwał jedynie lekki ból, który szybko minął zmieniając się w przyjemność. Wywołało to dużo jęków, przez co Draco wrócił do niego, zaczynając całował w usta i prosząc o dostęp. Otworzył szerzej usta, dając Malfoy'owi dostęp do jego języka, która swoją drogą zaczynał taniec z językiem blondyna.
Podczas gdy oboje się całowali, dwa palce poruszały się sprawnie wewnątrz Harry'ego, który był teraz całkowicie rozluźniony.
— Już... Możesz, Draco... — sapał, jednocześnie próbując zabrać jego rękę od swojego wejścia.
Drack jak na złość uderzył koniuszkami palców o jego czuły punkt.
W pomieszczeniu rozbrzmiał się głośny krzyk. Draco uśmiechnął się zadziornie i dopiero wtedy zabrał oba palce. Zaczął rozbierać się, a Harry po prostu leżał i patrzył niezadowolony, na „za wolne” zdejmowanie ubrań. Jednak nie mógł pomóc, bo podczas takiej próby Draco kładł Harry'ego na łóżko.
CZYTASZ
SHADES OF OUR FEELINGS; drarry
FanfictionVoldemort wygrał. Harry Potter upadł, schodząc na dno, jako niewolnik. Po kilku latach niewoli w domach czarodziei, trafia do domu Narcyzy Malfoy, a ta wysyła go w prezencie do swojego syna. Oboje nie lubią się od samego początku, jednak z dnia na d...