#oomlSZ na twitterze
siemaneczko!
– Obczajasz w internecie moją byłą?
Kieran wpatrywał się we mnie wyczekująco, a ja niemal odczuwałam fizycznie, jak trybiki w mojej głowie przeskakują jeden po drugim, próbując dopasować się między sobą w taki sposób, by wynaleźć sensowny argument.
Skłamać?
I tak by nie uwierzył. Przecież stał nad moim ramieniem i widział, co przeglądam w telefonie, a gdybym powiedziała, że nic takiego nie miało miejsca, tylko zrobiłabym z siebie kłamliwą idiotkę. Mogłabym iść w zaparte, ale po co?
Udać skruchę?
Też nie. Wcale nie było mi głupio, że wścibsko przeszukiwałam zasoby sieci.
Było mi głupio tylko z jednego powodu – dlatego, że zostałam na tym przyłapana.
Tak ochoczo przeskakiwałam między zdjęciami Kierana i Abigail, drążąc w ich przeszłości, że nie zachowałam wystarczającej ostrożności. Zbyt mocno pochłonęły mnie ich słodkie uśmiechy i całusy w objęciach.
– Tak – odpowiedziałam w końcu.
Chłopak nawet nie mrugnął, wyraz jego twarzy również pozostał beznamiętny. Nie potrafiłam wyczuć, jakie buzują w nim emocje, ale z całą pewnością nie wyglądał na wściekłego, że w jakiś sposób wtargnęłam w życie jego byłej ukochanej.
– I co takiego znalazłaś?
Odsunął wolne krzesło po mojej prawej i zajął na nim miejsce, mimo że powinien usadzić swoje cztery litery kilkanaście stolików dalej, razem z innymi piłkarzami. Nonszalancko zarzucił ramię na moje oparcie, pochylając się ku telefonowi, by jeszcze lepiej widzieć to samo co ja.
– Tutaj byliśmy na Teneryfie i spaliłem sobie całe plecy. – Przesunął palcem po ekranie, by pokazać mi inną fotografię. – Tutaj pływaliśmy z delfinami na... w sumie już nie pamiętam, gdzie to było, chyba na Maderze. Z kolei na tym lecimy w ślinę na Galapagos. – Wzruszył ramionami. – A tutaj, chociaż tego nie widać, jesteśmy na plaży nudystów i jestem nagi.
– Gdzie? – Przybliżyłam ekran.
– Jak to gdzie? Cały. Golusieńki jak Adam i Ewa.
– Pytam, gdzie wtedy byliście.
– A... na Mauritiusie.
Sięgnęłam po karafkę z wodą i nalałam odrobinę do szklanki. Nie ciągnęłam tematu, choć chłopak najwyraźniej czekał, aż to zrobię. Obserwował każdy mój ruch, a gdy schowałam komórkę do torebki, zerknął na mnie z zaskoczeniem.
– I to tyle? O nic nie zapytasz? Skoro chciałaś się czegoś dowiedzieć, mogłaś to zrobić u źródła.
– I odpowiedziałbyś? – W moim głosie słychać było powątpiewanie.
Prychnął lekceważąco i upił łyk drinka. Poruszył szklanką, wpatrując się w jej zawartość, a później pociągnął jeszcze jedną porcję, ani na moment nie zabierając ramienia z oparcia krzesła.
– Oczywiście, że nie. Nie bądź śmieszna – wycedził przez zaciśnięte zęby. – Ale przynajmniej nie wyszłabyś na ciekawską zołzę, która zadowala się plotkami i faktami wyssanymi z palca.
Nie poczułam się urażona, że w jakiś sposób wywołał mnie na dywanik, a przy tym trochę obraził. Najwidoczniej wszystko, co wiązało się z Abigail George, nawet jeśli przed chwilą rozmawiał z nią z uśmiechem na ustach, wywoływało w nim złość i drażniło.
CZYTASZ
Out of my league | 16+
RomanceAby ratować idący na dno wizerunek klubu piłki nożnej, zarząd zatrudnia na stanowisko młodszej specjalistki PR świeżo upieczoną absolwentkę marketingu. Lacey Hodge jest zdolna, pełna pomysłów i przede wszystkim uparta. I może ta ostatnia cecha nie b...