...
*jebu jebu XD*
Tsc : HALO???
Obudziłem się. Tsc pukał w drzwi. Szybko wstałem, sięgnąłem po klucz i otworzyłem drzwi.
Tsc : Co jest.
R : Co co jest.
Tsc : Co ty robisz ZAMKNIĘTY w pokoju Greena i czemu masz jego bluzę na sobie.
R : Długa historia.
Tsc : Spałeś?
R : Ermmmm...
Nagle poczułem jak Green się oparł o moje ramię.
G : Tak spał.
Tsc : Spaliście razem?!
Uśmiechnął się lekko.
G : Zależy w jakim sensie mówisz spaliście razem.
Tsc : E?
G : Nie dotykaliśmy się, nie ma się o co martwić.
Tsc : TO BARDZO DOBRZE.
G : Jeszcze.
R : AAAAA!! NIE.
Odepchnąłem od siebie Greena i schowałem się za Tsc.
R : WEŹ MU COŚ POWIEDZ, NIE DOŚĆ, ŻE RANO WCISKAŁ MI TOSTY DO BUZI POTEM MNIE TU ZAMKNĄŁ TO TERAZ MÓWI TAKIE RZECZY.
Tsc : JAK CIĘ ZAMKNĄŁ.
G : Porwałem go.
Tsc : CO.
G : Hehe.
B : OBIADDD!!!
G : Tsc idź na obiad.
R : Ja też idę. Jestem taki głodnyyyy...
G : Nie.
Tsc : Może wszyscy pójdziemy-
G : Ale on zapomniał jednej rzeczy z mojego pokoju, możesz już iść.
R : Ty też.
G : Ale ja muszę ciebie przypilnować żebyś mi niczego nie ukradł.
B : OBIAD NO ILE MOŻNA SIĘ PROSIĆ?!
Tsc : IDE. Przyjdźcie zaraz.
R : TSC NIE ZOSTAWIAJ MNIE.
Tsc : Głodny jestem.
G : No właśnie, głodny jest.
Tsc poszedł do kuchni.
R : Co ja niby tu zostawiłem?
G : Nic.
R : To czemu- AAA. Bluzę mam ci oddać.
G : Nie musisz.
R : Co.
G : No. Pożycz se jak chcesz.
R : TAK CZY INACZEJ, czemu chciałeś żebym został.
G : Nie wiem, chce się przytulić.
R : No chodź tu.
Przytulił mnie.
R : Coś się stało, że się tak przytulasz?
G : Tak po prostu.
R : Mhm.
B : NO JA NIE MOGĘ, OBIADDDDDDD!!!!!!!
R : IDZIEMY. Masz bluzę później wezmę.
*czas mijał i mijał i mijał aż w końcu noc nadeszła. Red poszedł do łóżka spać. Około 3 w nocy*