Zanim zaczniemy nwm czy pisałxm ale w nawiasie to notka ode mnie XDDobra już wam nie przerywam w takim momencie XD
R : J-ja...
G : Ty?
R : AAAA!
G : Ciszej bo znowu Tsc obudzimy.
Cały czerwony ze wstydu odwróciłem głowę.
G : No chodź tu, wiem że chcesz.
R : Nie jest to głupie?
G : Nie. Choć że, chciałeś mieć fajny pierwszy pocałunek to będziesz mieć.
R : Dziwneee tooooooo...
G : Pierwszy raz może być dziwny. Chcesz w ogóle?
Na logikę jak będę miał za sobą pierwszy raz, to łatwiej mi będzie się z nim dzisiaj całować ale jednak się boje.
R : Nie wiem czy chcę, wybierz.
G : WYBRAĆ CZY CHCESZ?
R : Tak. Mi obojętnie.
G : Skoro obojętnie to... idziemy spać, dobranoc.
(ŻART XD)
G : Skoro ci obojętnie to...
Green złapał mnie i przyciągnął do siebie. Nie zdążyłem nawet nic powiedzieć a mnie pocałował. Chwila się dłużyła w nieskończoność. Objąłem się za jego szyje na znak, że mi to nie przeszkadza. Nie zaprzeczę, dobrze całował. (Mrau XD)
Po dłuższej chwili mnie puścił.G : I jak?
R : ...
G : Aż tak źle całuję?
R : Nie powiedziałem, że źle całujesz.
G : Czyli ci się podobało?
R : Może.
G : A chcesz jeszcze?
R : Wystarczy.
G : To czemu mnie jeszcze trzymasz.
R : WHOOPS.
Puściłem go i się wycofałem.
G : Nie powiedziałem, że mi to przeszkadza.
R : Trudno.
Cały czas miałem nadzieje, że zapomni o tym co mu obiecałem i pójdziemy spać.
G : To jak?
Po co ja tu w ogóle wchodziłem?
R : Co to jak.
G : Miałeś dzisiaj w nocy robić co chcę.
R : Nie wiem o czym mówisz.
G: Wiesz wiesz. Zawsze mogłeś tu nie przychodzić.
R : Nie chcę się dotykać.
G : To nie będziemy.
Green zbliżył się do mnie. Cofnąłem się aż dotknąłem ściany. Byłem w rogu. Znowu się do mnie zbliżył, złapał mnie za koszulkę i przyciągnął do siebie.
G : To jak?
R : Wygrałeś...
*no i się całowali przez półgodziny aż Red nie zasnął. Następnego dnia*
Otworzyłem oczy. Leżałem wtulony do Greena.
G : Dzień dobry, ktoś tu w końcu wstał.
R : Jak ja miałem wstać wcześniej skoro siedzieliśmy do jakieś piątej.