Zatwardzenie Red'a 🥰🥰🥰 (kiedys zmienie tytul)

69 4 8
                                    

Bez przedłużania bo teraz już nie mam nic do powiedzenia XD

Po związaniu wszystkich ręczników przymocowałem je do belki koło okna. Pociągnąłem mocno by się upewnić, że się nie zerwie. Powinno być dobrze.

G : Ile można?!

R : Mam zatwardzenie!

G : Pomóc ci jakoś?

R : Tak kurwa, włóż mi rękę do dupy i wyjmij.

G : Okej.

Usłyszałem jak łapie za klamkę.

R : NIE! #STOP.

G : Szkoda bo chciałbym twoją dupę zobaczyć.

R : Prędzej bym cię latać nauczył. 

G : Wiesz jak geje rozluźniają się przed dotykaniem?

R : GREEN.

G : No co, chcę ci tylko pomóc.

R : SAM SOBIE DAM RADĘ!

G : Dobra dobra.

Otworzyłem okno i wyrzuciłem „sznur" (ciągle przywiązany do belki). Złapałem się mocno, wziąłem głęboki wdech i zacząłem się zsuwać.

G : Red.

R : T-tak?

G : Słyszę, że masz otwarte okno.

R : W-wietrzę.

Ciężko mi było mówić. Ledwo się trzymałem.

G : Masz trzydzieści sekund i zaraz tam wejdę.

R : C-chcesz zobaczyć jak sram?!

G : To też, ale nie chcę byś coś sobie zrobił przez przypadek.

R : C-co ja bym mogł sobie zrobić? (😨🤯🤯)

G : Wypaść za okno.

R : J-JA NA KIBLU S-SIEDZĘ. (I tu jeb ode mnie wy se kurwa nie wyobrazajcie że on jakieś oh ah robi mi chodzi o to że się ścina by się utrzymać na tym. Mam nadzieje że to tylko ze mną jest coś nie tak (za dużo Chai/c.ai) i że wam nawet to do głowy nie przyszło ale się upewniam 🥰🥰🥰)

G : Trudno.

No i chłop zaczął liczyć. Powoli się zsuwałem, było to dość straszne.

G : TRZYDZIEŚCI! WCHODZĘ, ZASŁOŃ SIĘ CZY COŚ.

R : N-NIE!

Usłyszałem jak drzwi się otwierają i nagle zauważyłem jak Green się wychyla zza okna i się na mnie gapi.

G : Red.

R : Co.

G : TO JA SIĘ POWINIENEM KURWA PYTAĆ CO, CZY TY WIDZISZ CO TY ROBISZ?

R : Tak.

G : Wracaj tu.

R : Boje się.

G : Wracaj powiedziałem. (KOLEGA DOMINU-)

R : Ale agresywny jesteś.

G : Dzięki.

Zacząłem powoli się wciągać do góry. Nagle zauważyłem, że ręczniki zaczynają się rozwiązywać.

R : Green?...

G : Co.

R : CZY TY KURWA WIDZISZ CO?

G : Nie?

R : RĘCZNIKI SIĘ ROZWIĄZUJĄ.

G : Ha ha, bardzo śmieszne ale tym razem się nie nabiorę.

R : ALE JA NA SERIO.

G : Yhy tak.

R : CZY TY CHCESZ ŻEBY MI SIĘ COŚ STAŁO CZY CO.

G : Nie chcę.

R : TO MI POMÓŻ JAKOŚ.

G : To zsuń się na dół, mniej oberwiesz.

R : D-dobrze... (STRESIK ŻADNE A-AH M-M-MASTER!~ 🥰🥰🥰🥰)

No to znowu zacząłem się zsuwać. Po minucie zauważyłem Greena na dole.

R : JAK TY TAK SZYBKO-

G : JAK COŚ TO CIĘ ZŁAPIĘ!

R : NA PEW-

„Sznur" się zerwał. Zacząłem spadać. Kiedy widziałem, że zaraz uderzę w ziemię zamknąłem oczy.

MOI KOCHANI DRODZY MILI DROŻDŻE MOJE.
TERAZ UTNE TEN ROZDZIAŁ (krótsze ale częstsze tak tak częstsze)
Sobie nie myślcie że może sie dobrze skończyć.
Jak wiecie lub nie, lubie dodawac jak ktoś prawie umrze i wszyscy płaczą. Więc może też być tak że Green nie złapie Red'a albo Red wpadnie na Green'a i oboje sie połamią 🥰🥰🥰🫶🫶
Tak więc
Zostawiam was
A i
Bonus:

Kusiło ale tego nie dodałem dla dobra książki (plan z zeszytu by się popsuł)Jeszcze walne fun fact żeby słowa nabić 🥰🥰Zawsze ale to kurwa zawsze jak pisze „zauważył" coś w tym stylu bez autokorekty np w zeszycie to zawsze przez rz z jakiegoś powodu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kusiło ale tego nie dodałem dla dobra książki (plan z zeszytu by się popsuł)
Jeszcze walne fun fact żeby słowa nabić 🥰🥰
Zawsze ale to kurwa zawsze jak pisze „zauważył" coś w tym stylu bez autokorekty np w zeszycie to zawsze przez rz z jakiegoś powodu. Nw czemu tak jakoś ten.
Ehehehehehehehheehhehehehe dowidzenia ferii dobrych ci co mają ci co będą mieć to to samo a ci co mieli (nw czy tak to wgl działa) to mam nadzieje ze wypoczęli 🥰🥰
Bajojajobajojajo
A dzisiaj jest słów 594

^[Red x Green]^Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz