Rozdział 14

115 6 0
                                    

****Oczami Gin****


Czas mija a ja staję się coraz bardziej dobita. Kiedy myślałam, że już gorzej być nie może najwidoczniej się myliłam. Pewnego dnia, kilka miesięcy od czasu pojawienia się w moim życiu mojej matki siedziałam w domu z Dan, El i Kat. Chłopaków niestety z nami nie był, bo pojechali w trasę. Cały dzień minął nam bardzo przyjemnie. Rano wstałyśmy i stwierdziłyśmy, że nie będziemy nigdzie wychodzić, więc żadna z nas nie pofatygowała się ani do łazienki ani do szafy po ubrania. Cały dzień przechodziłyśmy w ubraniach. Do rana nie działo się nic ciekawego oprócz sprzątania i śpiewania oraz tańczenia do piosenek naszych chłopaków. Po południu około godziny 15 kiedy posprzątałyśmy chłopakom cały dom postanowiłyśmy zrobić sobie babski wieczór. Wzięłyśmy wino i inny alkohol i udałyśmy się do sypialni Liama i Dan. Alkoholu ubywało,a my zaczynałyśmy bawić się coraz lepiej. Nagle usłyszałam dwonek swojego telefonu.

-Słucham? -powiedziałam

-No cześć malutka 

-Ooo hej, przepraszam nie wiedziałam, że to ty

-Tak wiem nie dzwonię od siebie z telefonu. Jak tam u ciebie? Dobrze się bawicie?

-U mnie w porządku, bawimy się świetnie. Właśnie zrobiłyśmy sobie babski wieczór. A jak u ciebie? Kiedy wracacie?

-Hmmm u mnie nawet okeej pomijając fakt, że starsznie za tobą tęsknię. Wracamy już za tydzień, ale nie na długo bo tylko na dwa tygodnie, a później znowu wyjeżdżamy na kilka miesięcy...a co do waszego wieczoru mam nadzieję, że na stole nie tańczy jakiś przystojniak przebrany za play boya?

-Haha...Zayn wiesz, że Cię bardzo mocno kocham?

-Wiem, ja ciebie też. Tęsknię za tobą

-Ja za tobą też, ale chyba musimy już kończyć bo dziewczyny mnie pożerają wzrokiem.

-No to chyba tak. Kocham Cię. 

-Ja Ciebie też.

Po rozmowie telefonicznej powróciłam do reszty 

-I co kiedy wracają? -zapytała Kat

-Już za tydzień, ale tylko na dwa, strasznie za nimi tęsknię.

-My też -odpowiedziały dziewczyny w tym samym czasie. Zabawa trwała dalej, lało się coraz więcej alkoholu. Tańczyłyśmy i wygłupiałyśmy się. Kiedy nadchodziła 22 usiadlyśmy wykończone zabawą na kanapie i zaczęłyśmy rozmawiać.

-Dziewczyny a wy myślicie, że to już jest to? Że to odpowiednie uczucie, że on to ten wasz jedyny? -zapytała Katina

-No ja myślę, że Louis to mój jedyny i na prawdę go bardzo mocno kocham. Ale kto wie co się jeszcze może wydarzyć, ja nie przewiduję przyszłości. Kocham go i kto wiem może za kilka lat, albo całkiem niedługo będziecie moimi druhnami na ślubie? -zaczęłyśmy się śmiać

-A ja sama nie wiem to oczywiste, że chciałabym spędzić z Liamem resztę mojego życia, ale nie wiem czy on też. W sumie jesteśmy już ze sobą długo. Czasami się kłocimy ale to jak każda para chyba mamy wzloty i upadki. Mam jednak nadzieję, że będzie jednak więcej tych wzlotów i kto wie może będzie happy end? -i teraz wszystkie spojrzenia były zwrócona na mnie

-Hmmm a więc ja...ja jestem krótko z Zaynem. Byłam, albo może nie nie tak. Ja nadal jestem fanką One Direction i w sumie jako młodsza dziewczyna zakochałam się w jego oczach. Tak Zayn ma na prawdę piękne oczy i idealny uśmiech. Zakochałam się w nim od razu po uszy. Niestety jeżeli mam być z wami szczera ja zaczynam odczuwać, że coś jest nie tak. Nie wiem może to tylko moje przeczucia, ale na prawdę mam wrażenie, że coś jest nie tak. Ale tak starsznie mocno go kocham i tak bardzo mi na nim zależy, że nawet nie chcę o tym myśleć, staram się zająć sobie czas czymkolwiek, żeby tylko nie myśleć o tym , że jednak coś może być nie tak. A ty Kat? Przyznaj się, że wpadłaś jeżeli chodzi o Nialla. -dziewczyny zmierzyły najpierw mnie wzrokiem po czym zaczęły się uśmiechać i we trzy zwróciłyśmy wzrok na Kat.

-Cccco? Mi Niall?...Hmmm no może. No dobra najpierw mi się tylko podobał, ale kiedy zaczęliśmy rozmawiać, kiedy się lepiej poznaliśmy, to...to ja sama nie wiem. Dobrze się przy nim czuję, ale chyba nic z tego nie będzie 

-Co ty gadasz, Liam cały czas mówi, że z Nialem jest coś nie tak, bo się chyba zakochał. Po za tym widać jak na siebie obydwoje patrzycie. To jest takie słodkie. -powiedziała Dan

-No ja sama nie wiem. -odpowiedziała

-Mówię Ci tego dnia, gdy tylko wrócą zapytaj go czy możecie pójść na spacer i z nim o tym porozmawiaj. Na prawdę. Dobrze Ci radzę, bo inaczej ja będę musiała wkroczyć a uwierz nie chciałabyś.

-Dobra, dobra nie trzeba. A dziewczyny mam do was takie pytanie. -popatrzyłyśmy na nią. -Gdyby chłopaki was zdradzili to co wtedy? Pytam bo są sławni. Wybaczyłybyście?

-Hmmm w sumie to trudne pytanie. Sama nie wiem. Ja chyba raczej tak, ale jeszcze zależy od okoliczności no i od tego czy by później tego żałował i musiałby pokazać, że jednak na prwadę mu załeży na mnie, a nie na tej zdzirze, z którą mnie zdradził.Ale raczej tak, raczej wybaczyłabym Zaynowi zdradę. Po za tym czas leczy rany. Tak przynajmniej myślę, że bym mu wybaczyła. Za bardzo go kocham.

-Zgadzamy się z tobą. -odpowidziały dziewczyny. 

Siedziałyśmy tak i rozmawiałyśmy do 2 w nocy, aż w końcu pousypiałyśmy. Obudziłam się około trzeciej w nocy coś nie dawało mi spać. Wzięłam do ręki telefon. Miałam jedną nieodebraną wadomość, ale stwierdziłam, że teraz nie pora na SMS tylko na spanie. Tak tez zrobiłam w końcu usnęłam.



******

Przepraszam, że znowu tak długo, ale na prawdę coraz mnie czasu wolnego. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Jutro pojawi się koleny na 100% więc do jutra :****

Mam tylko CiebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz