Rozdział 3

175 26 17
                                    

W drzwiach zobaczyłam na oko niewiele starszego ode mnie wysokiego chłopaka o brązowych włosach i ciemnych oczach. Kiedy tylko mnie zobaczył zerknął za mnie i wskazał ręką, abym szybko weszła do środka. Kiedy zamknął drzwi, ujrzałam jeszcze jedną osobę znajdującą się w sklepie. Była to szczupła dziewczyna o blond włosach i niebieskich oczach.

– Jak nas zauważyłaś? – zapytał mnie chłopak, siadając na ziemi obok niebieskookiej dziewczyny.

– Zauważyłam zapalone światło w oddali... Stwierdziłam, że muszę sprawdzić o co chodzi... – odparłam niepewnie.

– Nie sądziłem, że te latarki mają aż taką moc... a swoją drogą, cześć, nazywam się James – przywitał się. – siadaj tutaj obok nas – zaproponował, wskazując mi miejsce na ziemi.

– Ja jestem Angel – odezwała się dziewczyna patrząc mi głęboko w oczy. – A ty...

– Emily... nazywam się Emily... – zawahałam się lekko. – Od kiedy jesteście w okolicy? Mieszkam tu od kilku dni i nikogo z ludzi, jak dotąd, nie widziałam.

– Przyjechaliśmy tu wczoraj w nocy – odparł ciemnowłosy James. – Nic dziwnego, że nas wcześniej nie zauważyłaś. Zatrzymaliśmy się tutaj w nadziei na wyszperanie czegoś do jedzenia albo picia i na nasze szczęście coś znaleźliśmy.

– A gdzie jedziecie?

– Do Dallas – odparła tym razem Angel.

– Dallas? Dlaczego akurat tam? Każde miasto od początku apokalipsy wygląda tak samo, opuszczone i martwe.

– Z tego, co niedawno się dowiedziałem, Dallas może się jednak różnić od innych miast. Ponoć próbują tam odbudować cywilizację i stworzyli miasto, które otoczyli murem.

Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. Jeszcze piętnaście minut temu wątpiłam, że zobaczę jakichkolwiek ludzi, a teraz, nie dość, że rozmawiam z jakimś chłopakiem i dziewczyną to jeszcze dodatkowo dowiedziałam się, że około ponad trzysta kilometrów od nas znajduje się odseparowane od zombie miasto. Na język nasuwało mi się jedno pytanie, które chciałam zadać Jamesowi oraz Angel: ,,Czy mogę się wybrać razem z wami?". Zanim bardziej zastanowiłam się nad tym, czy te pytanie zadać, wymsknęło mi się one z ust.

– Jasne, czym więcej osób zostanie uratowanych tym lepiej, a nam przecież przyda się jakiś towarzysz – odparł ku mojej wielkiej uldze James.

Chciałam Tylko Przeżyć - Apokalipsa ZombieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz