1. Przypadek

5K 57 58
                                    

Od rana mam okropny humor. Jedyne co robię, to leżę i chodzę do toalety. Nie jestem w stanie robić nic innego, bo wszystko mnie denerwuje.

Teraz jest 16:00, nie jadłam dzisiaj nic. -nic nie mam w lodówce, muszę iść na miasto. Japierdole.- pomyślałam. Wiedziałam, że jak wyjdę będą denerwowały mnie spojrzenia ludzi, chociaż nic złego nie robią. No cóż, ale muszę. Ubrałam się w szerokie szare dresy i czarną bluzę oversize. Jeansy by mnie irytowały. Do tego zwykłe białe Air Forsy, chociaż wiedziałam, że od razu się pobrudzą. Wyszłam z mieszkania i zamknęłam drzwi na klucz. Wsiadłam do samochodu i pojechalam na Krakowski Rynek. Ludzi było w chuj.

Stwierdziłam, że zanim pójdę coś zjeść chwilę po spaceruje, może to mnie trochę uspokoi i naprawi humor.
Po kilku minutach zaczął do mnie dzwonić telefon, byłam zirytowana, bo nie chcialo mi się teraz z nikim gadać.
Spojrzałam na telefon i zauważyłam, że dzwoni jakiś obcy numer, odebrałam. Okazało się, że to jebana fotowoltaika. A miało być tak pięknie. Nawet nie można spokojnie wyjść na spacer. Postanowiłam, że muszę coś zjeść.
Może to przez to, że nic nie jadłam? człowiek głodny to zły człowiek.
Zasmialam się pod nosem przez to co pomyślałam. Poszłam do Mc'Donalda. Dawno tam nie jadłam, a przecież jak zjem raz na kilka miesięcy fast fooda to nic sie nie stanie. Weszłam do środka i zamówiłam pierwszy lepszy zestaw oraz obowiązkowo kawę.

Jak czekałam na zamówienie moją uwagę przykuł pewien chłopak, albo bardziej mężczyzna? Nie jestem w stanie powiedzieć ile ma lat, ale na moje oko coś pomiędzy 19-25. A dlaczego tak bardzo ją przykuł? Przez cały czas czułam jego wzrok na sobie, nie powiem, ale brzydki to on nie jest. Skądś go kojarzyłam, ale stwierdziłam, że na pewno mi się wydaję. Odebrałam zamówienie i usiadłam przy wolnym stoliku. Zjadłam praktycznie całe, zostawiając pojedyncze frytki, których juz nie wcisnęłam. Kawę zostawiłam sobie na drogę. Wychodzilam z lokalu trzymając kawę w ręce, ale jakiś debil chciał szybko wyjść szturchając mnie w ramię i cała kawa wylądowała na nim, popatrzyłam na niego. Ten sam chlopak, który obserwował mnie orzez cały moj pobyt w środku.
-przepraszam cię najmocniej- powiedzialam, chociaz wcale to nie była moja wina. To on powiniem mnie przeprosić.
-o nie, to ja powinienem przeprosić, to moja wina- brawo za spostrzegawczość. Może jednak nie jest taki głupi.
-tak w ogóle, jestem Bartek- powiedział po chwili ciszy. Przyglądałam mu się uważnie. Wysoki brunet z kręconymi włosami. Typowe. Jego minimalistyczne okulary, które dopełniały całą jego stylówkę składająca się z lekko szerokich spodni oraz czarnej bluzy idealnie pasowały i nadawały mu charyzmy. Był nawet przystojny.
-Karolina.- uśmiechnęłam się. Ale nie za mocno. Żeby nie pomyślał, że jest jakiś wyjątkowy.
-Jeszcze raz cię przepraszam, tak przy okazji przez to, że jak widać na spodniach, na których widnieją dwie kropelki kawy, którą wylałaś, odwdzięczyła byś się podając swojego instagrama?- zapytal szatyn z cwaniackim uśmiechem na twarzy. Zasmialam się pod nosem.
-Niech ci będzie.- odpowiedziałam lekko podśmiechując. Bartek podał mi swój telefon, a ja wpisałam w niego nazwę mojego konta.
- Od razu ostrzegam, jeżeli przyjdzie ci jakieś powiadomienie, bardzo możliwe, że będę to ja- zaśmiał się, na co się uśmiechnęłam. Od razu jak to powiedział zawrócił i poszedł w przeciwnym kierunku. Ja wróciłam do swojego samochodu, włożyłam kluczyki do zamka, ale jak chcialam odpalić samochód przyszło mi powiadomienie z instagrama. Był to nowo poznany kolega. Szybki jest.

bartekkubicki
hejka, dosyć szybko napisałem hah, ale czy chcialabyś umówić się do jakiejś restauracji? Jesteś mi winna za tą kawę!! :⁠-⁠D
W

sumie czemu nie,                                  rozumiem, że teraz.                          będziesz mi to   wypominał                                             chociaz to była totalnie twoja wina>⁠.⁠<

I się nie mylisz, jutro o 19:00 przy lokalu najbliżej rynku. I nie przyjmuje odmowy!!

Już nie odpisałam, niech żyje w niepewności. Pojechałam do mieszkania, umylam się i poszłam spać. Nic innego nie miałam do roboty.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

hejkaaa, mam nadzieję, że podoba wam się pierwszy rozdział!! Jest on trochę nudny i od razu ostrzegam, że fabuła będzie rozwijała się pomału, bo mnie szczerze nudzą takie opowieści, w których juz w 3/4 rozdziale bohaterzy sa juz w związku itd. miłego dnia/ nocki!!⭐

Nie Możesz Się Poddać|| Bartek Kubicki [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz