4. Bez emocji, bez uczuć

154 17 1
                                    

Wszedłem do salonu zaciekawiony tym wszystkim. Okazało się,że jestem ostatni.
Tomu widząc mnie zaczął swoje biadolenie.

-Jak dobrze wiecie co się działo w ostatnich dniach. Jeden z nas okazał się być podłą zdradziecką łachudrą. Może i jesteśmy złoczyńcami ale swój honor mamy, nigdy nie zdradzamy osób, których "kochamy"- przerwał sarkastycznie akcentując kochamy.
-Jednak nie po to jest ta narada, chyba nie myślą,że się nie zemścimy. Mamy zdjęcia Dabiego i Hwaksa, wystarczy tylko wysłać do któregoś z bohaterów. I bam ten straci pracę a tamten trafi do więzienia. Izuku tu zaczyna się twoja rola. Masz numer swojego dawnego wychowawcy, Aizawy. Wyślij je mu z swojego nowego numeru. -kiwnąłem głową na znak,że się zgadzam.

Wszyscy już się rozeszli w swoje strony tylko ja i Tomura zostaliśmy. Miał mi właśnie przesłać zdjęcia. Jednak ja wpadłem na lepszy plan.

-Mam ciekawszy plan. -odezwałem się.

-Zamieniam się w słuch.

2 dni później

POV.Bakugo

Dziś były kolejne nudne lekcje w U.A. Pan śpiwór odziwo gdzieś wybiegł czym zadziwił tych jełopów i mnie.

Po chwili udało nam się ujrzeć pana i władcę śpiworów a zaraz po nim zieloną czuprynę. Na widok chłopaka zesztywniałem. To już nie był ten radosny chłopak,którego znaliśmy.

Miał on pochartane ubrania,były one cały w jego własnej krwi. Jednak najbardziej przerażającym był jego wyraz twarzy. Tęczówki Izuku nie miały już tej dawnej iskry tylko patrzył zimno przed siebie. Jego twarz była blada jak jedna połowa włosów mieszańca. Twarz już nie uśmiechnięta. Zmienił się I to bardzo.

-Cześć.- powiedział Izuku przerywając ciszę.

Odrazu zaczęły się pytania tak bezsensowne,że aż nie chcę ich sobie przypominać.

-Może opowiem wam to odpoczątku. Porwali mnie i zaczęli wstrzykiwać jakieś dziwne substancje, które sprawiły,że nie potrafię okazać już żadnych emocji. -na jego słowa wszyscy zamarli.

Do końca dnia już nic się nie wydarzyło, pan śpiworek oznajmił,że zielono włosy ma sam swój pokój z nikim go nie dzieli. Tch szczęściarz.

POV.Izuku

Nastała noc, pff idioci nic nie podejrzewają. Myślałem,że chociaż bohaterowie nie są tak tępi jak złoczyńcy, no cóż przynajmniej nikt mi nie przeszkodzi. Dobra dość tych przemyśleń pora spać.

Sen

-Jesteś pewny,że chcesz to zrobić? -odezwał się.

-Tak. - odpowiedziałem.

Nie musiałem długo czekać a do mojego ciała wstrzyknięto substancje o nazwie
emotionless. Polegała ona na tym,że już nigdy nie odczuję żadnych uczuć.

Zaczełem krzyczeć,wierzgać się na daremno. Ból był nie do zniesienia. Z moich oczu i ust zaczęła lecieć krew. Chciałem płakać ale coś mnie powstrzymywało, teraz już wiedziałem,
że nigdy nie odczuję uczuć.

Nagle świat zaczął wirować i zobaczyłem coś czego nie chciałem. Moje pierwsze zabójstwo.

(Teraz to nadal sen Izuku ale już on tego nie opowiada)

Chłopak stał przed mężczyzną na oko 23 letnim. Mężczyzna był przywiązany do krzesła.

-I co warto było nas zdradzać? - zapytał z pogardą oraz nutką obrzydzenia.

-N-nie. -wyjąkał wystaszony.

Zielono włosy jedynie uśmiechnął się psychopatycznie i wziął do ręki nóż. Zaczął bawić się przy jego szyji. Jednak nie przeciął mu skóry. Obniżył rękę wraz z nożem tak żeby nóż leżał na udzie. Powoli jakby od niechcenia przeciął materiał spodni zachaczając o skórę. Wyciął na udzie z spodni spory prostokąt  tak aby było widać dokładnie jego udo.

Przejechał delikatnie nożem po skórze. Jednak po chwili przestał się bawić w "delikatność" i mocno oraz głęboko przeciął udo starszego. Dało się usłyszeć krzyki bólu i chichot chłopaka.

Młodszy wstał zostawiając na chwilę jego towarzysza. Wrócił z czymś w torbię. Uklęknął nad brązowowłosym. Wyciągną rękę zacisniętą w pięści nad udem fioletowookiego. Otworzył rękę. Z ust 23-latka wydobył się przerażający krzyk.

Zielono włosy w ręce miał sól, którą wysypał prosto do środka głębokiej rany.   Kiedy załatwił tak również drugie udo postanowił zająć się brzuchem. Na wyżeźbionym ciele chłopaka zaczął jeździć nożem robiąc różne wzroki.

Jednak znudził się tym bardzo szybko, wziął nożyczki i odciął obie pary uszu starszego. Wziął siekierę, odrąbał obie stopy.

Ale nadal się nudził. Postanowił już wykończyć ofiarę, poderżnął mu szyję. Niestety ale to zrobił późnej nie chcąc aby tortury zakończyły się w ten sposób.

Wyciął szarookiemy wszystkie nażądy, a na sam koniec poderżnął szyję. Jednak zielono włosy był tak znudzony,że w połowie tortur pokazał mężczyźnie nagranie jak jego własna żona go zdradza.

Pierw oczywiście puścił nagranie jak zabija jego,żonę i 2 miesięcznego syna. A pieska sobie wziął bo czemu nie.

I tak Izuku Midoriya zabił całą rodzinę a pieska podarował małemu dziecku.

Koniec jakże tego pięknego rozdziału.
Rozdziały będę się starała opublikować każdego 2.12.22 oczywiście każdego miesiąca.

Grę czas zacząćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz