Zwolnieni i bezdomni. Czy tacy już mieli pozostać? Czy ich historia się kończy? Osoba, która pisze te słowa, doskonale zna odpowiedz na to pytanie. Nie jestem do końca pewna, o co się pokłócili, ale pamiętam, że pazurki Will'a, oraz o dziwo Smokey'a, weszły w ruch. Betty, tylko uspokajała swoich braci. Mówiąc krótko, byli przerażeni. Nie wiedzieli, co ze sobą zrobić. Jak poprowadzić swoje życie dalej? To pytanie, było dla nich niezłą zagwozdką. Oprócz wielkiej kłótni i małej bójki, którą załagodziła Betty, pamiętam jedno krzywdzące dla szarego kotka zdanie „TO WSZYSTKO PRZEZ CIEBIE SMOKEY. JAKBYŚ USPOKOIŁ SWOJE CIEKAWSKIE DUPSKO, TO NIE DOSZŁO BY DO TEGO.". Oczywiście to wszystko mówili w swoim nowym kocim języku. Wy, drodzy czytelnicy nie rozumiecie tego języka, za to ja wszystko rozumiem i wam to opisuje. Może spotkamy się jeszcze kiedyś?
Smokey, wcale nie był zdołowany przez to co powiedział Will. Doskonale wiedział, że to wszystko jego wina. Nikt nie musiał jemu tego mówić, tym bardziej podkreślać, czy krzyczeć na cały głos. Chciał to odkręcić, co nie było takie proste jak się wydawało Betty. Zastanawiacie się pewnie, „Czy Betty - średnia z całego rodzenństwa Wilson'ów miała plan?". No cóż, tak posiadała jakiś tam pomysł.
- Moi drodzy, bracia. Mam pomysł. Co by było gdybyśmy, wrócili do laboratorium...
- Betty, nie to nie wypa...
Wtrącił się Smokey. Wiedział już co chciała powiedzieć Betty.
- Smokey, czy możesz łaskawie się zamknąć?!
Mówił rozwścieczony Will.
- Oczywiście, ale...
- Zostaw już tą swoją Alicję w spokoju.
Wtrąciła się Betty, która miała już dość zachowania swoich dziecinnych braci.
- Tym bardziej, że żadnej nie znasz.
Mówił, jak zawsze zadowolony z siebie Will.
To była prawda, Smokey nie znał żadnej Alicji, ani żadnej dziewczyny oprócz swojej siostry i matki. Nie przejmował się tym za bardzo. Nie rozumiał postawy swojego najstarszego brata, on znał mnóstwo dziewczyn, nawet jedną miał. Nazywała się Katy była całkiem ładna, ale też i głupia. Co prawda nie można było powiedzieć, że Will traktuje kobiety przedmiotowo, ale ich związek napewno nie był zdrowy. On się chwalił, że ją miał, a ona co chwile go zdradzała. Raz chciała zakręcić się wokół Smokey'a, lecz najmłodszy brat przez swój introwertyczny charakter szybko ją do siebie zniechęcił.
Teraz, za to rodzeństwo musiało wymyślić co teraz. Nie mieli dużego pola manewru. Mogli spać u Katy, pod drzwiami laboratorium, w domu rodzinnym, albo pod gołym niebem. Dla większości z nich wybór był prosty, chociaż nie chcieli wracać do nie trzeźwego ojca, ale Will był uparty i chciał postawić na swoim. Po dłuższej cichej chwili, odezwał się Smokey.
- Pozwolicie mi w końcu przemówić?
- Jasne mój kochany braciszku.
Odpowiedział złośliwie Will.
- Dziękuje, miło z twojej strony.
Odparł, wpatrując się na brata jakby chciał go zabić.
- Przestaniecie w końcu?!
Powiedziała już zmęczona Betty.
- Macie racje, to wszystko moja wina. Doskonale o tym wiem, chciałbym to cofnąć, ale jeszcze nie wiem jak. Narazie musimy przeżyć te noc. Pamiętając o tym, że nie jesteśmy lwami tylko zwykłymi kotami. Nie ważne gdzie będziemy spali, teraz dołączyliśmy do tak zwanego kręgu życia. Czy wszystko co się porusza może nas zjeść? Być może, więc musimy współpracować. Jak to robiliśmy kiedyś.
- Skończ już te twoje mądrości braciszku. Tylko bierzmy się do roboty.
Odwołał się do wypowiedzi Smokey'a, Will.
- Will, on ma racje. Musimy się tylko zregenerować i możemy działać.
Powiedziała spokojnie Betty
- Nie mam ochoty, spać pod tym samym dachem co on.
Mówił Will
- Will, możesz skończyć tą dziecinadę?!
Podniosła głos Betty.
Smokey przybliżył się do Betty i szepnął jej na ucho.
- Wiem, że to zabrzmi egoistycznie, ale w sumie to, co to nam przeszkadza. Jest i tak zbyt uparty.
Odsuną się od Betty i powiedział.
- Okej, możesz przecież spać gdzie chcesz. Jesteś dorosłym człowiekiem, znaczy kotem.
- Aaa, okej. A więc żegnam Betty.
Powiedział zaskoczony i odszedł.
- Zdajesz sobie sprawę, że jutro wróci?
- Oczywiście, że tak... Nie potrafi bez nas przetrwać.
Mówił Smokey, w drodze do swojego domu rodzinnego.
CZYTASZ
three cats
Science FictionGenialna trójka rodzeństwa na codzień pracująca w laboratorium, przez podstęp pewnego naukowca staje się trójką kotów. Starając się współpracować próbują powrócić do swojej ludzkiej formy, ale czy to im się uda? Trzymając się razem, starają się prz...