11 SZPITAL ?

65 3 19
                                    

po chwili shirou wrócił z apteczką i podał mi ją ja w tym czasie zdjąłem skarpetki które miałem założone od wczoraj tak samo jak wszystkie ciuchy po chwili zdjąłem z lekką pomocą chłopaków bluzę zostałem w samych bokserkach i koszulce chciałem zacząć sobie odkażać poranione i opuchnięte nogi   kiedy drzwi się otworzyły bez pukania szybko wlazłem pod kołdrę a chłopacy schowali pod nią też apteczkę za drzwiami stał nie kto inny jak niebieski który myślał że w  pokoju nikogo nie będzie bo w tych godzinach mieliśmy mieć już trening haizaki podszedł do niego złapał za kołnierz i wyjebał za drzwi trzaskając nimi i za kluczując je i zasłaniając rolety pilotem bo mamy takie luksusowe bo kazałem je założyć mojej służbie z pokojach naszej szóstki i po chwili zapalił światło i chłopacy zaczęli zabandażowywać mi nogi oczywiście po odkażeniu  ran 

- hej mógłbyś ściągnąć koszulkę bo masz pod nią rany a tak ci ich nie opatrzymy - powiedział atsuya

 po tej prośbie zdjąłem koszulkę i oprócz ran powstałych w tamtym wypadku były widoczne blizny i dość widoczny sześciopak oraz resztę mięśni które posiadam 

- a jeśli można spytać to skąd te blizny - zapytał shirou 

- ojciec - to jedyne co zdołałem z siebie wydusić mój ojciec jest nic nie wartym śmieciem jak byłem mały katował mnie poniżał bo wiedział że nie dam rady mu się postawić a tatsuye traktował jak jakiegoś nie wiem boga zesłanego z niebios i co gorsza co mnie wtedy przytłaczało kochał go kochał tatsuye a nie swojego rodzonego syna czyli mnie nie wiem jak powiedzieć to chłopakom pomyślałem 

- ale jak to ojciec - zapytał atsuya który zapewne nie wiedział jak wygląda prawdziwa rodzina bo oboje z shirou mają tylko siebie a ja nie miałem w dzieciństwie nikogo 

-  mój ojciec jest był i będzie  nic nie wartym śmieciem jak byłem mały katował mnie poniżał bił przypalał zakazywał karał zamykał głodził czy też kazał spać w zimę na dworze w samych bokserkach  bo wiedział że nie dam rady mu się postawić a tatsuye traktował jak jakiegoś nie wiem boga zesłanego z niebios i co gorsza co mnie wtedy przytłaczało kochał go kochał tatsuye a nie swojego rodzonego syna czyli mnie jak zacząłem chodzić już do liceum on nadal chciał tak robić robił by to do tej  pory jakbym raz się mu nie postawił i nie przywalił mu piłką w ryj - powiedziałem po czym chłopacy mnie przytulili ale nie wszyscy ponieważ usłyszałem od kluczenie drzwi a potem ich głośne zamkniecie i haizaki wyszedł  

Chłopacy odrazy za nim pobiegli został że mną tylko Shirou żebym przypadkiem nie wpadł na głupi pomysł żeby wstać kiedy chłopacy próbowali powstrzymać haizakiego przed zabiciem mojego ojca a raczej pana kiry Shirou opatrzył resztę moich ran i pomógł mi się przebrać w strój bramkarski bo muszę być bramkarzem jak tamci odeszli nadal będę strzelał gole jak nasza przewaga mi na to pozwoli po chwili czekania wrócili chłopacy z haizakim który się wciąż szarpał

- haizaki uspokój się takim zachowaniem nic nie zdziałasz tylko się po grożysz - powiedziałem po czym haizaki się uspokoił

- to chodźmy na trening mamy godzinę potem omówienie strategii i mecz damy z siebie wszystko - powiedziałem

- tak - krzyknęli chórem

//TIME SKIP // ( nie chce mi się opisywać treningu ani omawiania strategii bo pisze to o 0:16 i mój mózg by nie wymyślił strategii )

Graliśmy zgodnie z strategią którą wymyślił o dziwo fudou bo kidou miał słabszy dzień i bolała go głowa więc uwierzył że fudou sam da radę wymyślić strategie i się nie przeliczył

- TO JUZ 5 MINUTA MECZU POMIĘDZY PIERWSZYM ZESPOŁEM JAPONII A ZESPOŁEM Z CHIN !!! CHINY TO MOCNY PRZECIWNIK ALE DLA TEGO ZESPOŁU WNIOSKUJĄC PO POPRZEDNICH MECZACH NIE JEST AZ TAKI GROŹNY ALE TO NIE ZMIENIA TEGO ŻE ZESPÓŁ KIRY GRA ZNOWU TYLKO W SZÓSTKĘ CZY RESZTA ZESPOŁU OPUŚCIŁA ICH W POTRZEBIE  - powiedział komentator a ja próbowałem nie pokazywać że ledwo mogę stać

jesteśmy wrogami czy przyjaciółmi || hiroto kira i haizaki ||ie||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz