- Halo - powiedziałem
- halo halo szefie bo dostaliśmy ogromne zamówienie na 5 stadionów szatnie murawę bramki domek klubowy centrum treningowe stroje piłki bidony buty zegarki i opaski kapitańskie ale to zamówienie jest od ...... Pana Kiry twojego ojca - powiedział z nadzieją w głosie że nie na krzyczę na niego i że za twierdze zamówienie
- nie martw się spełni wszystkie jego oczekiwania ale za zawyżoną kwotę skurwiel ma pieniądze więc niech płaci i sorka nie mam czasu teraz rozmawiać - powiedziałem i się rozłączyłem po usłyszeniu cichego dobrze
- coś się stało kira - zapytał haizaki
- nie po prostu musiałem zatwierdzić zamówienie z mojej firmy i to zamówienie złożył mój ojciec więc oskubie go z kasy - powiedziałem
- a czy to jest legalne ? - powiedział shirou
- jak nikt o tym się nie dowie to tak - powiedziałem
- niech ma za swoje ten gnój - powiedział haizaki na co reszta chłopaków przytaknęła
było już późno ale nic sobie z tego nie robiliśmy bo jutro mamy od trenera przerwę na regeneracje od trenera a potem jeden dzień na trening i potem mecz z koreańskim ognistym smokiem
- to co teraz robimy chłopacy ? bo nie chce mi się grać w wojnę - powiedziałem to była prawda znudziła mi się gra w wojnę
- hmmmm .... może zagrajmy w prawdę czy wyzwanie , no na tych zasadach co ostatnio - drugie zdanie skierował głównie do braci Fubuki fudou
- wchodzę w to ale najpierw idę do łazienki - powiedziałem i jak powiedziałem tak zrobiłem w łazience załatwiłem swoje potrzeby i wróciłem do chłopaków
- dobra to ja zaczynam prawda czy wyzwanie kira - powiedział fudou oou od razu ja więc polecę na grubo heh
- wyzwanie - powiedziałem i zauważyłem zdziwienie na twarzach chłopaków i chytry uśmieszek na twarzy fudou więc już wiedziałem że zapowiada się coś grubszego i na moją twarz wkradł się mój firmowy uśmieszek z wyczekiwaniem spojrzałem na fudou
- no to zamknij się na 30 minut z jedną osobom która ci się najbardziej podoba czy tam najbardziej ją lubisz - powiedział fudou - oczywiście reszta w tym czasie będzie grać dalej - dodał po chwili
- ooook dobra to chodź hmmm haizaki - powiedziałem idąc do łazienki i nie odwracając się do chłopaków i nawet nie patrząc na haizakiego
w łazience oparłem się o ścianę i patrzałem w sufit po chwili usłyszałem jak drzwi od łazienki zamyka nie kto inny jak haizaki nie wiedziałem czy na niego spojrzeć czy też nie bo on naprawdę mi się podobał i to mnie zawstydzało ale on na pewno myśli że po prostu go najbardziej lubię w końcu się na niego spojrzałem a on na mnie byłem w niego wpatrzony jak w jakiś obrazek
- hej kira coś się dzieje od jakiegoś czasu jesteś jakiś nie swój dziwnie się zachowujesz i zaczynam się o ciebie martwić już zaczynam myśleć nad tym czy bycie kapitanem ciebie nie przytłacza - powiedział haizaki i już po chwili chciałem mu odpowiedzieć ale usłyszałem głos Atsuyi
- MAM TO WIEM JUŻ KTO SIĘ NA MILION PROCENT DOSTANIE DO DRUŻYNY KIRA HAIZAKI CHODŹCIE MINEŁO JUŻ 30 MINUT
(prov atsuya )
- wyzwanie - powiedziałem odpowiadając na pytanie zadane przez kidou
- idź do gabinetu trenera i wykradnij dane kto się dostał do drużyny - powiedział , a ja szybko wybiegłem z pokoju zanim mój bratek shirou próbował by mnie zatrzymać po cichutku wszedłem do gabinetu naszego trenera włączyłem komputer i wpisałem hasło a było ono takie proste że zgadłem za 1 razem a brzmiało ono INAZUMA_JAPAN2023
CZYTASZ
jesteśmy wrogami czy przyjaciółmi || hiroto kira i haizaki ||ie||
Fanfictionco się stanie gdy demon boiska i bóg boiska trafią do jednej drużyny ? dadzą sobie rade w meczu kwalifikacyjnym ?uda im się zgrać a czy też nie ? zaprzyjaźnią się czy znienawidzą ? a przede wszystkim czy wytrzymają razem w pokoju ? tego dowiecie si...