3. Nowy sojusznik

8 0 0
                                    

Nastał kolejny dzień w sierocińcu Grace Field House. Maluchy mieszkające tam, od rana były przepełnione radością. Mało kto wiedział ,że to miejsce to tak naprawdę farma na ,której hoduje się dzieci dla krwiożerczych istot zwanych "Demonami". Wiedzieli o tym jedynie 3-trójka najstarszych dzieci oraz kobieta, nazywana "Mamą". Melody właśnie wyszła ze swojego pokoju z lekkim uśmiechem chowając smutek po dowiedzeniu się przerażającej prawdy o tym miejscu. Po śniadaniu ona i Norman musieli umyć naczynia. To była idealna okazja aby zapytać nurtujące dziewczynę pytanie.

- Ej Norman - spytała szeptem.

- O co chodzi? - odpowiedział łagodnym tonem chłopak.

- Myślałeś o wtajemniczeniu Ray'a? - zapytała.

Chłopiec po chwili namysłu odpowiedział.

- Tak ,myślałem o tym.

- To może...

- Melody! Norman! Skończyliście już?! - zapytało jedno z młodszych dzieci.

To wyrwało dwójkę z konwersacji.

- Tak już kończymy! - odpowiedział Norman. - Dokończymy rozmowę później okej? - dodał po czym skończył myć naczynia.

- Okej...

Tego dnia Melody poszła wraz z Normanem i Emmą do lasu.

- Czyli wykorzystamy dodatkowe obrusy, aby zrobić liny potrzebne do ucieczki? Sprytne! - powiedziała Melody.

- Tak! Gdybyśmy wzięli coś innego Mama by się zorientowała! - dodała z uśmiechem Emma.

- Okej to teraz najtrudniejsze. - powiedział Norman.

- No... Nadajniki... - dokończyła Emma - Ej Norman? - dodała po chwili - Czy to nie pora aby powiedzieć o wszystkim Ray'owi?

- Tak ,rozmawiałem o tym wcześniej z Melody - odpowiedział - Na pewno by nie spanikował. Dodatkowo zna się na maszynach i jest sprytny. Taka pomoc znacząco by nam pomogła. - dodał.

- Porozmawiam z nim póżniej.

- Czemu nie powiedzcie mi teraz? - zapytał siedzący obok Ray.

- RAY?! - wykrzyknęli zaskoczeni Emma i Norman.

- Sorki poszedłem za wami - odpowiedział opanowanym tonem

- Serio go nie zauważyliście? Był jakieś 8 metrów od nas. - zapytała zaskoczona Melody.

- OŚIEM?!Czemu nam nie powiedziałaś?! - zapytała zaskoczona Emma.

- Przecież było go widać. - odpowiedziała jej po chwili Melody.

- Nie mamy takiej spostrzegawczości jak ty!

- Wracając do tematu... - przerwał Ray- Umierałem z ciekawości i już dłużej nie wytrzymam, więc zapytam prosto z mostu - powiedział po czym złapał Emmę i Normana w objęciu. - Co się wydarzyło przy bramie?! Kiedy wróciliście wasze miny krzyczały ,że coś się wydarzyło! I nie mieliście pluszaka Conny! Nie wmówicie ,że nic się nie wydarzyło! Gadać! - krzyknął Ray.

- Okej już powiemy! - wykrzyczała Emma po czym wypuścił ich.

- Mógłbyś nam pomóc? - zapytał Norman lekko zdenerwowany.

- Jasne ,ale w czym?

- Okej...więc... wszyscy musimy stąd uciec. - powiedział Norman po czym powiedział Ray'owi prawdę.

- Demony?... To miejsce to farma?... i Mama jest wrogiem?... Jesteśmy w dupie nie? To też wyjaśnia kraty w oknach...

- Moment! W ogóle nas nie podejrzewasz? - zapytała zdziwiona Emma.

Historia o Melody (Tymczasowe Zawieszenie!)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz