1.Zestaw porcelanowy

2.1K 42 18
                                    

Usłyszałam głośne krzyki z dołu , to byli rodzice. Jak zwykle kłócili się o jakąś drobnostke lecz moją uwagę przykół odgłos rozbijających się naczyń. Wtedy przypomniało mi się jak wczoraj mama z uśmiechem wróciła do domu . Rzadko widziałam ją radosną lecz gdy tylko do niej podeszłam skrzywiła się i kazała mi iść do swojego pokoju. Tak było zawsze, rodzice się kłócili a ja siedziałam w pokoju próbując zagłuszyć hałasy. Natomiast gdy ojciec był w pracy do późna mama chodziła na zakupy. Kupowała dużo rzeczy, lecz były to ubranka z lumpeksu lub inne ranek rzeczy. Nie należeliśmy do najbogatszych przez co często nas oceniano . Mimo to wszyscy uważali nas za sympatyczną i zgraną rodzinkę. Oczywiście tak nie było ale moi rodzice byli dobrymi aktorami . Wczoraj wyjątkowo mama kupiła piękny porcelanowy zestaw naczyń. Byłam zdziwiona , że mamę było na niego stać. Pomyślałam nawet , że wygrała w totolotka ale szybko odeszłam od tych myśli. Ucieszyłam się z zakupu mamy ponieważ teraz mogłam pić ciepłą kawę z rana w pięknej porcelanowej filiżance . Natomiast życie miało inne plany. Gdy tylko dotknęłam filiżanki matka rzuciła się na mnie mówiąc, że to dla gości. Zawsze zastanawiałam się dlaczego mnie tak nienawidzi lecz gdy dorosłam zdałam sobie sprawę, że to z powodu mojego podobieństwa do taty. Miałam dość takiego życia. Już dzisiaj będę miała od tego spokój. Przynajmniej na jakiś czas. Ubrałam szare spodnie dresowe oraz szarą szarą ciepłą bluzę. Rozczesałam szybko włosy i spiełam je w wygodnego koka. Chwyciłam za rączkę od walizki i wymijając rodziców wyszłam z domu. Nie wiedziałam nawet gdzie mogę iść ale nie robiło mi to różnicy. Ruszyłam w stronę przystanku gdzie stał już autobus. Ledwo zdążyłam do niego wejść ale na szczęście kierowca mnie zauważył. Usiadłam na jednym ze starych siedzeń i sięgnęłam po telefon.

-Hejka nie mogę się doczekać naszego spotkania. - Bill.

-Hej ja też. - Odpowiedziałam z zaskoczeniem ponieważ wiedziałam, że chłopak chce mi coś powiedzieć.

-Muszę Ci się do czegoś przyznać. -Oznajmił

-Wal śmiało.

-Mam brata bliźniaka. - Na tą wiadomość mnie zamórowało.

- Myślałam , że będziemy sami.- Napisałam z niezadowoleniem.

-Spokojnie, będziemy tylko my i mój brat .

- Ok - Odpowiedziałam.

**********
Weszłam do jednego ze sklepu który był na lotnisku. Chciałam kupić sobie wodę ponieważ czekało mnie 2h lotu. Wzięłam wodę ponieważ resztę pieniędzy, a nie miałam za dużo, chciałam zostawić sobie wrazie potrzeby. Nagle usłyszałam głośny, niewyraźny głos kobiecy. Kobieta mówiła o jakimś samolocie. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że chodzi jej o mój samolot który czeka już na pasażerów. W sklepie była kolejka co utrudniało mi szybkie zakupy. Mogłabym kupić picie również w samolocie ale tam ceny są pewnie jeszcze większe. Gdy wyszłam już ze sklepu szybko pobiegłam w stronę wejścia do samolotu. Jeszcze chwila i bym się spóźniła. Zajęłam swoje miejsce przy oknie przez które mogłam oglądać widoki. Wyciągnęłam z kieszeni telefon aby napisać do Billa

-Jestem już w samolocie.

-Widzimy się na miejscu.- Odpisał.

Obok mnie siedziała starsza kobieta myślałam, że będzie się mnie czepiać natomiast ona miło ze mną rozmawiała. Przegadałyśmy cały lot dzięki czemu czas szybko zleciał. Z początku bałam się lotu ponieważ był to mój pierwszy raz. Jak już mówiłam nie mieliśmy z rodzicami za dużo pieniędzy przez co nie było nas stać na lot.

**********

Odebrałam walizkę po czym zaczęłam wypatrywać Billa. Niestety jego tam nie było.

-Gdzie ty jesteś?-Napisałam do chłopaka.

-Nie przyjdę, poszukaj mężczyzny z kartką z napisem "Olivia" .

Tak też zrobiłam gdy tylko zauważyłam mężczyznę nie byłam w stanie się ruszyć. Nie miałam pojęcia, że brat Billa będzie takim dojrzałym mężczyzną.

-Hej jestem Olivia jesteś bratem Billa?-Zapytałam

-Nie , jestem jego szoferem. A tak dokładniej to jego i Toma.- Odpowiedział z uśmiechem mężczyzna.

-Przepraszma nie wiedziałam.- Przeprosiłam.

Jechaliśmy jakoś pół godziny po czym zatrzymaliśmy się przed sporym wx.- Wow- Szepnęłam cicho do siebie. Mężczyzna wyjął mój bagaż po czym postawił go na ziemię. Gdy tylko się obróciłam jego już nie było. Zapukałam do drzwi lecz nikt nie odpowiadał do czasu aż nagle otworzył mi uśmiechnięty Bill. Od razu przytuliliśmy.

-Chodź przedstawię ci Toma.- Zaproponował.

Bez wahania się zgodziłam po czym weszliśmy do jego pokoju. Nagle ujrzałam ujrzałam siedzącego na łóżku wysokiego chłopaka z pięknymi czarnymi warkoczykami. Nasze oczy się spotkały. Była miła atmosfera do czasu..

__________________________________________

Hejka❤️

Wiem krótki rozdział ale pisałam 4 raz.

Mam nadzieję, że się wam podoba 🥰

Kolejna część będzie później ponieważ strasznie mnie boli głowa.

Chciałam podziękować dwóm osobą:

Mojej koleżance Tatianie za wymyślenie tytułu❤️🥰

Oraz Amelce za zrobienie okładki ❤️😍

Co popsuje miłą atmosferę?
A może raczej kto?

❗❗Przepraszam za orto ❗❗


Lovely eyes | Tom Kaulitz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz