Gdy o 21 wróciłam do domu wyjrzałam przez okno. Michaela dalej nie było inaczej by stało jego auto. Rodziców nie było w domu jak zawsze. Ciągle wyjeżdżają w delegacje. Zazwyczaj mam cały dom dla siebie czasami przyjdzie sprzątaczka ale to raz w tygodniu. Wyszłam ze swojego pokoju aby zejść do kuchni. Na dworze nie było jeszcze ciemno wiec w domu również. Nie zapalałam światła, nie czułam potrzeby. Gdy byłam w kuchni i przygotowałam sobie kolacje jakieś auto zaparkowało przed domem. Pomyślałam ze może rozmawiał wiec się zatrzymał czy co kolwiek innego. Gdy usłyszałam otwieranie drzwi złapałam mocno za najbliższy nóż. Gdy usłyszałam jak ktoś wola moje imię puściłam nóż. To Michael.
-Boże nie strasz mnie.
Powiedziałam do bruneta
-wystraszyłem cię?
Stłumił śmiech.
-Przyszedłem abyś nie siedziała sama.
Martwi się?
-iiiii
Wiedziałam ze będzie jakieś i
-Dlatego aby mama mnie nie zabiła że nie zajrzałem.
-Wszystko w porządku możesz iść.
Powiedziałam mimo iż chciałam aby został.
-Mimo wszystko zostanę. Oglądamy coś?
Zostanie? Dla mnie? Czy aby mama go nie zabiła? Pani Melanie była prze kochaną kobietą. Zawsze się o mnie troszczyła.
-A co proponujesz?
Odpowiedziałam brązowo okiemu.
-horror?
Spytał. Wie ze nie lubię horrorów ale i tak się zgodziłam. Zrobiliśmy popcorn i usiedliśmy na kanapie. Michael włączył Egzorcystę. Zawsze bałam się to obejrzeć za to on uwielbiał ten film. Gdy się wystraszyłam przytuliłam się do niego. On odwzajemnił uścisk. Leżeliśmy przytuleni w moim pokoju. Gdy film się skończył ja już spałam.
-Bel ja już idę późno jest.
Nie chciałam aby szedł.
-A nie możesz zostać?
Zrobiłam oczy niczym kot w butach.
-Proooooszę.
Brunet sapnoł.
-Spytam mamy.
Wiedziałam ze Maleanie się zgodzi. Zawsze się zgadza. Gdy byliśmy mali nocowaliśmy u siebie nawzajem. Nigdy nie było Nie. Michael gadał z mamą. To była krótka rozmowa. Gdy skończył rozmawiać wszedł z powrotem na łóżko i się położył obok mnie i mnie objął.
-Zostaje.
Przytuliłam się i tak usunęliśmy. Gdy się obudziłam następnego dnia go już nie było w łóżku. Pomyślał ze pewnie już poszedł do domu. Zeszłam na dół aby zjeść śniadanie.
-Dzień dobry Bel.
Michael stał w fartuszku za blatem i smarzył naleśniki.
-Dzień.... Dobry? Ty gotujesz? Boże Michael chory jesteś? Wszystko dobrze?
Brunet się zaśmiał i podał mi talerz na którym były naleśniki.
-Nie wiedziałem z czym będziesz chciała wiec zrobiłem każdego z czym innym.
Naleśniki były prze pyszne. Aż nie mogłam uwierzyć ze to on je zrobił. Gdy zjedliśmy i pozmywaliśmy Michael poszedł do swojego domu. Ja wzięłam prysznic i się ogarnęłam
. Założyłam krótka gorsetową sukienkę. A pod nią strój kąpielowy ponieważ umówiłam się z Alison że dziś również pójdziemy na plaże.
CZYTASZ
Na zawsze
RomanceJak byłam mała zawsze towarzyszył mi Michael. Całe dzieciństwo i dalsze życie spędziłam właśnie z nim. Robiliśmy głupie rzeczy, ale to właśnie z nimi są najlepsze wspomnienia. Cześć jestem Bella mam 16 lat a to moja historia.