Nie raz marzyłam, aby cofnąć się w czasie, do czasów gdy byłam dzieckiem. Do czasów, gdy nic mnie nie obchodziło. Gdzie największym problemem było to, że ktoś ma lepszą zabawkę ode mnie. Do czasów, gdy to dorośli przyjmowali całe zło tego świata na siebie, chcąc chronić nas, niewinne małe istotki, które nie zaznały jeszcze bólu i cierpienia.
Dorośli zawsze próbowali nas chronić przed złem tego świata, w nadziei, że nas nigdy nie dosięgnie. Nie zdawali sobie jednak wtedy sprawy, że nadmierne chronienie nas krzywdzi, ponieważ nie możliwa jest ucieczka przed złem, i tak kiedyś nas dosięgnie wcześniej, czy później, a właśnie taka nadmierna ochrona sprawia, że w przyszłości sami nie damy sobie rady i w pewnym momencie poprostu możemy pęknąć.
Ale i tak pomimo wszystko bardzo chciałabym wrócić do tych czasów przede wszystkim dlatego, że nie musiałam się wtedy obawiać o swoje życie. Nie musiałam się bać, że pewnego razu jak wyjdę, to nie wrócę, bo będę miała kulkę w głowie. Przez to wszystko, co wydarzyło się w ostatnim czasie zaczynam się poważnie bać.
Od mojej rozmowy z ciotką minął już tydzień. W międzyczasie dostałam od niej wiadomość o treści:
Od: Emily Walker
Gdzieś do tygodnia powinna przyjść ci, do skrzynki na listy, koperta z fałszywym dowodem, który będziesz musiała używać w stanach, aby nikt cię nie odnalazł. Dodatkowo znajdziesz tam nową kartę SIM. Podaj mi swój numer konta, to wyślę ci pieniądze, które na pewno przydadzą ci się na początek w USA. Trafisz tam do zaprzyjaźnionej rodziny. Więcej dowiesz się w liście, który również będzie znajdował się w kopercie.I cóż, wygląda na to, że powoli będę się stąd zmywać, raz na zawsze. O dziwo świadomość tego, że opuszczę kraj, w którym się wychowywałam, nie boli mnie tak, jakbym tego chciała. Może to przez to, że nie mam tu już nikogo, oczywiście nie licząc ciotki Emily, ale i tak nigdy jej nie spotkałam i raczej wątpię, że gdyby nadeszło nasze spotkanie, zachowałybyśmy się jak kochająca rodzinka.
Z jednej strony cieszę się, że wyjeżdżam, a z drugiej smutno mi, gdy sobie pomyślę, że opuszczę miejsce, gdzie są pochowani rodzice oraz dziadkowie. Ale cóż tak jak zwykle powtarzałam, trzeba zapomnieć o przeszłości, bo i tak się jej nie zmieni.
Teraz ważniejsza jest przyszłość, moja przyszłość.
Nagle zawibrował mój telefon, oznajmiając nową wiadomość.
Od: Pani Jones
Lizzy dziś wybrałam się wraz ze swoim mężem na piknik organizowany przez burmistrza. Wrócimy późno. Margaret nocuje dziś u swojej koleżanki.Po przeczytaniu ostatniego zdania prychnęłam pod nosem. Tak jasne, uwaga bo uwierzę. To pewne, że Maggie nocuje dziś u tego swojego chłoptasia, który udaje zresztą typowego bad boy'a, a nie u koleżanki. Ale cóż nie chcę się jej wpieprzać w życie, bo później mogę tego żałować. Jeszcze raz zawibrował telefon.
Od: Pani Jones
A i tak przy okazji wyciągnęłam dzisiaj listy ze skrzynki i jeden jest do ciebie. Zostawiłam go w kuchni na parapecie.Jeżeli przyszedł do mnie list, to są dwie opcje, albo jest znowu od tego Ethana, albo to ten list od Emily. Nie wiem czemu, ale jakoś dziwnie się czuję nazywając ją ciągle ciotką.
Była już 13, co prawda była niedziela, ale ile można leżeć w łóżku, więc postanowiłam się ubrać i zejść do kuchni. Był już listopad, więc zdecydowałam się założyć szare dresy i granatową, oversize'ową bluzę z numerem 7, który był zresztą moim ulubionym.
Po zejściu do salonu, a potem do kuchni, zdecydowałam się na typowe śniadanie, gdy nic mi się nie chce robić, czyli płatki z mlekiem. Brudną miskę jak zwykle włożyłam do zmywarki i zajęłam się listem. Obejrzałam go kilkukrotnie i zauważyłam, że nie był taki jak poprzednio, co oznaczało, że jest on od ciotki. Postanowiłam otworzyć go w pokoju, ponieważ dużo lepiej, przytulniej, a przede wszystkim bezpieczniej się w nim czuję. W końcu nie chciałabym, aby ktoś przypadkowo przez okno zobaczył mój fałszywy dowód, przecież za fałszywe dokumenty można nawet siedzieć, a mi się do paki, czy tam do poprawczaka nie uśmiecha iść.
CZYTASZ
Escape from destiny
Teen Fiction16 letnia Neliza Walker podczas jednej nocy traci wszystko. Trafia do domu dziecka, a potem do rodziny zastępczej gdzie nie jest jej łatwo. Dodatkowo odkrywa, że ktoś ją śledzi i chce wyrządzić krzywdę, ponieważ jej mama pracowała nad sprawą pewnej...