16.04.2001r.
Pov Junko:
Dzisiaj mam już 11 lat, są moje urodziny. Ciekawe z iloma obrażeniami dzisiaj skończę ten piękny dzień? Wracam właśnie ze szkoły do mojego domu. Dostałam dzisiaj 5- z kartkówki z matematyki. Może tym razem moi bracie mnie ochronią? Jak rok temu?
Time skip
- Ran? Rindou? Gdzie mnie ciągniecie? - Pytam zdezorientowana, gdyż byłam przed drzwiami do naszego mieszkania, a moi bracia wzięli mnie za ręce i poprowadzili na tył naszego bloku.
Gdy byliśmy już niewidoczni dla innych, Ran się rozejrzał, uśmiechnął, a następnie kiwnął głową na swojego młodszego brata.
- Junko-chan, mamy pewną propozycję dla ciebie. Chcemy zawrzeć z tobą pewien układ, rozumiesz? Masz dwie możliwości co do tego. - Mówi Rindou.
- J-jaki ten układ? - Pytam zdziwiona.
- Najpierw dokonaj wyboru. Przeprowadzasz się z nami do Yokohamy za tydzień, czy może wolisz mieszkać tutaj z naszymi starymi? - Pyta najstarszy z naszej trójki.
- Chyba wolę zostać tutaj. Boje się, że tam nie dam rady się odnaleźć. - Odpowiadam.
- W takim razie wytłumaczę ci warunki naszego układu droga siostrzyczko. Dopóki nie zabijesz naszych rodziców, mieszkasz tutaj i żyjesz jak chcesz. Ale jak ich zabijesz przeprowadzasz się do nas i to my podejmujemy większe decyzje za ciebie. - Mówi Rindou.
- Cz-czemu mam ich zabić? Ja ich kocham, mimo tego jacy są! Nigdy tego nie zrobię! - Zaprzeczam energicznie kręcąc głową. - Urusai, urusai, urusai! - Krzyczę, gdy oni się śmieją.
- Widzieliśmy ten błysk chęci mordu kilka razy Junko-chan. Jesteś z rodziny Haitani, nigdy się tego nie wyprzesz ani nas nie oszukasz. Kiedyś twój upór przed tym zniknie i sięgniesz po nóż lub coś innego czym ich zabijesz. - Mówi rozbawiony Ran. - Wtedy zamiast być wiecznie ofiarą, zaczniesz być łowcą. Czaisz? My będziemy cię odwiedzać co miesiąc, by zobaczyć czy wreszcie to zrobiłaś.
I odeszli. Tak po prostu odeszli, zostawiając mnie z mętlikiem myśli w głowie.
19.06.2003r.
Pov Junko:
Jechałam właśnie z przyjaciółmi na motorach. Każdy miał własny oprócz mnie, więc jechałam na motorze Mitsuyi. Nikomu to nie przeszkadzało. Nagle ze zwykłej rozmowy o pogodzie chłopcy zaczęli się kłócić o to kto ma lepszy sprzęt.
- Mój GSX250E jest najlepszy w Tokyo! - Mówi Baji.
- Co? Najlepszy w Tokyo? Mój Zephyr jest jednak najlepszy w Japonii. - Mówi Draken.
- Oi, oi, oi. Nie będę udawał, że nie słyszałem tych bzdur. Mój Impulse jest najlepszy na świecie, przyjacielu. Myślicie na małą skale. - Wyśmiewa ich Takashi, a ja się nie odzywam, ponieważ się zamyśliłam.
- Hai, hai, hai! Co ja się będę z wami kłócił, kiedy wy wciąż bawicie się w grawitacje? Ograniczacie się. - Śmieje się Kazutora. - Mój Rocket jest najlepszy w całym pieprzonym kosmosie. - Hanemiya nagle zawarczał silnikiem przez co "wróciłam do żywych".
- Co? Małe gówniaki nareszcie wyhodowały łoniaki? - Wyśmiewa ich Keisuke.
- Co? I kto to mówi? - Ryuguji zaczął się wkurzać.
