Oczami Maxa.
W nocy prawie nie spałem bo ciągle miałem w mojej głowie Aurorę, jest bardzo piękna i nie mogę uwierzyć że jest moją przeznaczoną partnerką. Boje się jej reakcji jak powiem że jestem diabłem który po nią przyszedł.
Jest już dzień wstałem, ledwo zasnąłem w nocy, poszedłem pod prysznic. Wszedłem z ręcznikiem do pokoju żeby się ubrać, dzisiaj ubrałem dżinsy i koszulkę z krótkim rękawem, użyłem trochę perfumu. Wziąłem kluczyki od domu i samochodu i podjachałem po moją piękność, ciekawe czy jeszcze śpi. Zacząłem pisać do niej wiadomość.
- Witaj piękna wyspana, bo jadę po ciebie
Nie otrzymałem odpowiedzi to czyli jeszcze śpi.
Oczami Aurory.
Odtworzyłam oczy i światło mnie raziło, zamknęłam oczy na chwilę żeby się przyzwyczaić, poczułam jak telefon mi wibruje. Wzięłam do ręki i zamarłam jak zobaczyłam, kto napisał to był Max.
- Witaj piękna wyspana, bo jadę po ciebie
- Dopiero wstałam i zaczęłam się szykować i niedługo będę gotowa
- Dobrze piękna, ja niedługo będę po ciebie
Szybko wyskoczyłam, z łóżka i poszłam pod prysznic. Wzięłam szybki prysznic, wyszłam spod prysznica i wytarłam się ręcznikiem, wróciłam szybko do pokoju i ubrałam sukienkę różową, włosy lekko zrobiłam kręcone i zrobiłam lekki makijaż. Wzięłam torebkę i zeszłam, na dół w salonie już siedzieli rodzice. Maxem naprawdę szybko przyjachał po mnie.
- Dzień dobry córeczko
- Wyspałaś się?
- Tak mamo, tato
Wyszłam z domu na zewnątrz
- Witaj piękna
Max wręczył mi kwiaty, piękne róże czerwone to urocze z jego strony
- Witaj Max jak się masz, wyspany?
- Nie mogłem prawie spać bo myślałem o tobie cały czas
- To miłe z twojej strony, ja też nie mogłam spać z tej samej przyczyny
- Idziemy
Wyszliśmy z mojego domu, odtworzył mi drzwi od strony pasażera, wsiadłam do środka. Max okrążył samochód i wsiadł za kierownicą i ruszyliśmy.
- Dokąd mnie zabierasz?
- Niespodzianka
- Za bardzo nie lubię niespodzianek
- Ta ci się spodoba
- Dobrze zaufam ci ale na zaufanie musisz sobie zapracować
- Dobrze, zapracuje sobie na twoje zaufanie
- Na twoją miłość też zapracujePomyślał.
- Niedługo będziemy
- Dobrze
Dojachaliśmy na piękna łąkę.
- Co tu robimy?
- Na piknik przyjechaliśmy
- Cudownie uwielbiam być wśród kwiatów polnych, to urocze z twojej strony
- Nie dziękuj, zrobiłem to dla pięknej pani mojego serca
Zaniemówiłam na te słowa. Postanowiłam pójść na spacer.
- Pójdę na spacer
- Dobrze
Oczami Maxa.
Patrzyłem jak odchodzi wśród tych kwiatów i ich dotyka to moje serce zaczęło bić szybciej, lubię na nią patrzeć. Mogę patrzeć na nią cały czas w nieskończoność, dotykała każdego kwiatka swoją ręką, uśmiech mi się skradał na twarz na ten widok.
I jak mam jej nie kochać, jak by mój ojciec szatan mnie teraz widział, to miałbym przeplachane u niego. Ale nie obchodzi mnie to, Aurora jest najważniejsza nawet jak bym musiał zrezygnować z piekła dla niej to bym to zrobił bo tak bardzo ją kocham.
CZYTASZ
Diabeł Lucyfer i ja
ParanormalAurora odkrywa rodzinną tajemnicę że jest obiecana samemu Diabłu na początku to wypiera, ale później zakocha się w Maxie. Tylko nie wie że Max to Diabeł