Rozdział 5

36 3 0
                                    

Od rana męczył mnie potworny ból głowy. Wstałam i zaparzyłam kawę. Wlałam ją do kubka od Alexa i wzięłam łyka.

- Emma, masz paracetamol? – krzyknęłam z kuchni do siedzącej w salonie Emmy.

- Tak. W szafce pod mikrofalówką. – odparła

Wzięłam lek z wyznaczonego miejsca i wyciągnęłam tabletkę z opakowania.

Na korytarzu w szpitalu zaczepiła mnie Aria.

- Mogę znowu osłuchać tamtą dziewczynkę? Nie mam za bardzo nic do roboty.

Uśmiechnęłam się tajemniczo i odparłam:

- Mam lepszy pomysł. Chodź.

Zaprowadziłam ją do sali, w której była nowoprzyjęta pacjentka.

- Zrobisz wywiad, okej? – zapytałam przechodząc przez drzwi

Dziewczyna uśmiechnęła się dumnie.

- Co się stało? – zwróciła się jednocześnie do rodziców i dziecka

Mama spojrzała na około 7 letnią dziewczynkę i odparła:

- Już od tygodnia boli ją gardło i szyja. Miała też gorączkę.

- Okej. A czy podawali państwo jakieś leki?

- Tak. Nurofen.

Aria przez chwilę się zastanowiła.

- Czy u rodzeństwa występowały jakieś infekcje wirusowe? – spytała po chwili zamyślenia.

- Chyba ostatnio nie.. – powiedziała mama. W jej głosie dało się wyczuć niepewność.

- Mhm – odparła Aria i spojrzała na mnie a potem na rodziców – to może zbadam dziewczynkę.

Podeszła do pacjentki i zaczęła osłuchiwać jej serce. Następnie wzięła drewniany patyczek i włożyła go do jej ust oglądając gardło. Po chwili zamyślenia zwróciła się do mnie:

- Olivia.. tu są takie białe plamy, to chyba może być angina.

Wychyliłam się i spojrzałam do gardła dziewczynki.

- Mhm. Też tak myślę. Sprawdź węzły chłonne.

Dziewczyna posłusznie wykonała polecenie i przyłożyła palce do szyi dziewczynki.

- Chyba są powiększone – odparła po chwili.

Podeszłam bliżej pacjentki i powtórzyłam badanie, by sprawdzić prawdziwość jej słów.

- Są – powiedziałam pod nosem – Rzeczywiście, to może być angina – zwróciłam się do rodziców – ale jeszcze nic nie wiadomo. Przekażę wyniki starszemu lekarzowi i zobaczymy.

Później standardowo poszłam do Mii.

Gdy wyszłam z jej sali znowu zaczęła boleć mnie głowa. Usiadłam na krześle na korytarzu.

- Hej, co robisz? – usłyszałam obok siebie głos.

Podniosłam na chwilę głowę. Obok siedział Alex

- Wczorajsza umowa nadal aktualna?

- Mhm – odparłam nie podnosząc głowy

- Wszystko okej?

- Tak... znaczy nie... znaczy... strasznie boli mnie głowa

Alex spojrzał na zegarek i zobaczywszy, że jest już po 15 powiedział:

- W sumie to możemy już wyjść.

„ Pasuje Ci 20 tak jak się umawialiśmy?" – Napisał Alex

„Tak"

Ja ciebie też, AlexOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz