~ Powtórka z przedwczoraj ~

18 1 0
                                    

Siedziałam w swoim pokoju czytając książkę. Usłyszałam pukanie, niechętnie wstałam i skierowałam się w stronę drzwi. Otworzyłam je i ujrzałam w nich Alex'a.

- Czego? - wyparzyłam, zauważyłam że chłopak był dość mocno wstawiony.

- Powtórki z przedwczoraj - wszedł do mojego pokoju i wpił się w moje usta.

- Co ty robisz idioto?! - wykrzyczałam odpychając bruneta.

- Nie bądź taka - chłopak przyciągnął mnie do siebie.

- Wypad debilu - odepchnęłam Alex'a.

Wywrócił oczami i wyszedł. Nienawidzę go. Usiadłam na łóżku i próbowałam powrócić do czytania, ale nie udawało mi się to. Wstałam powoli z mojego łóżka, wyszłam z mojego pokoju i skierowałam się w stronę pokoju Aiden'a. Powoli otworzyłam drzwi, nie zobaczyłam chłopaka w środku, ale zauważyłam otworzone drzwi na balkon. Weszłam na balkon i zobaczyłam Aiden'a palącego papierosy.

- Miałeś przestać - powiedziałam cicho.

- Co ty tu robisz? Wracaj do środka - odpowiedział.

- Miałeś przestać palić. Obiecałeś - wpatrywałam się w mojego brata.

- Okej. Skończę z tym. Tym razem na serio. Przysięgam - chłopak zgasił papierosa, podszedł do mnie i mnie przytulił.

Weszliśmy do pokoju Aiden'a, chłopak, jak to miewał w zwyczaju, popchnął mnie na łóżko i chciał wyjść z pokoju, lecz stałam odrobinę za daleko łóżka i zamiast na nie, poleciałam na podłogę, uderzając głową w jego kant. Chwilę zajęło mi, żeby ogarnąć co się właśnie wydarzyło. Aiden natychmiastowo odwrócił się i szybkim krokiem do mnie podszedł.

- Kurwa, Valerie przepraszam - powiedział pomagając mi wstać.

- Nic się nie stało... - zaczęło mi się robić słabo.

Dotknęłam tyłu głowy, w który się uderzyłam, na ręce zobaczyłam krew. Po chwili cały obraz mi się rozmazał i zemdlałam.

Po chwili, a może było to o wiele więcej, obudziłam się. Leżałam na łóżku, na pewno nie na moim łóżku, był to pokój Aiden'a. Był dzień, ale było dużo chmur, więc zdawało się, że jest już wieczór czemu zaprzeczał zegar położony na stoliku nocnym. Minęło 15 minut od tamtego zdarzenia, po chwili do pokoju wszedł Matt.

- O, żyjesz - powiedział.

- Nom, jak widać - poruszyłam brwiami.

- Trochę bolało, no nie? - spytał.

- Trochę - podkreśliłam.

Chłopak obejrzał tył mojej głowy, po czym stwierdził, że nic poważnego się nie stało, a zemdlenie wynikło bardziej z przestraszenia się niż z uderzenia. Siedziałam z nim chwilę, a potem zeszliśmy na dół. Na kanapie zauważyłam Alex'a, nie miałam ochoty na konfrontacje z nim, więc poszliśmy do kuchni.

- Co robimyy - spytałam go.

- Dawaj do galerii - zaproponował.

- Dobra, idę po Mel - faktycznie po nią poszłam.

- Idę powiedzieć Aiden'owi - powiedział Matt

Zaczęłyśmy się ubierać i malować. Ubrałam czarną bluzę na zamek, pod nią szary top i najzwyklejsze, niebieskie jeansy. Pomalowałam się standardowo, potem zeszłam na dół i czekałam na Matt'a, Mel i Aidena. Gdy już przyszli pojechaliśmy. Całą drogę śpiewaliśmy piosenki z radia, gdy dojechaliśmy do galerii najpierw skierowaliśmy się na jedzenie, bo każdy był troche głodny. Potem chodziliśmy po różnych sklepach. Po około 3 godzinach wyszliśmy z galerii i pojechaliśmy do domu.

Kupiłam wiele rzeczy, w tym bluzy, jeansy, dresy, koszulki i kosmetyki, duuużo kosmetyków, w domu razem z Mel przymierzałyśmy ubrania i robiłyśmy wiele zdjęć. Kilka z nich trafiło na ig.

___________________________________

(Nie sugerujcie się ich wyglądem opis Mel jest w 1 rozdziale a Valerie będzie opisana w trakcie)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Nie sugerujcie się ich wyglądem opis Mel jest w 1 rozdziale a Valerie będzie opisana w trakcie)

Val.for.u: With my best friendd💅
Lubi to Mel.pv, Aiden.16 i 4597 innych użytkowników

Mel.pv: 💅😍😍
*polubione przez twórcę*

Aiden.16: No ładnie nie powiem że nie
Val.for.u: Wiem💅💅💅

Matt.nvm: Hott
Val.for.u: I know

Alex.bitches: Całkiem całkiem
*polubione przez twórcę*

___________________________________

Całkiem pozytywny odzew, nie powiem, że nie. Siedziałam z Melanie u mnie w pokoju i opowiadała mi o wszystkim, bo jeśli rodzice się nie znajdą żywi, to będę chodzić z nią do szkoły, nie przeszkadzało mi to zbytnio, ale wolałabym żeby się znaleźli.

Po chwili przyszła trójca święta.

- Siema siostrzyczki - przywitał się Matt.

- Czego - spytałam.

- Ale czemu tak wrednie od razu? - zapytał Aiden.

- Przeszkadzacie - Mel wywróciła oczami.

- Przyszliśmy z wami posiedzieć - odpowiedział Alex z wrednym uśmiechem.

- Ale my nie chcemy z wami siedzieć - odpowiedziałam mu.

- Nie macie wyboru - powiedział Aiden i rozsiedli się na kanapie.

Wywróciłyśmy tylko oczami i powróciłyśmy do rozmowy. Po chwili włączyłyśmy serial, a chłopcy nam się wpierdolili na łóżko. Oglądaliśmy z nimi, wkurzali mnie, szczególnie Alex. Ale on akurat zawsze mnie wkurza. Matt dał nam popcorn, więc on akurat mi nie przeszkadzał.

======================
Witam, cześć, dzień dobry, przepraszam was najmocniej, że nie było rozdziałów przez tak długi okres czasu, ale w wakacje byłam u babci, dużo spotykałam się z przyjaciółmi, a potem byłam na pielgrzymce, potem przygotowania do szkoły no i szkoła, w tym momencie jest ciężko, dużo materiałów, brałam udział w konkursie kuratoryjnym z angielskiego, jutro dowiem się czy przeszłam dalej (trzymajcie kciukiiii) i dalej dużo spotykam się ze znajomymi, staram się ich nie zaniedbywać, przepraszam jeszcze raz, teraz postaram się wrócić, rozdziały nie będą regularnie, ale będę się starała żeby były jak najczęściej. Do następnego cześć!
Przepraszam też za taki krótki rozdział, ale nie miałam na niego pomysłu, następny będzie na pewno ciekawszy.

|Pytankaa tuu|
Słów 800

26.11.2023
15.25

I Hate(Love) YouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz