Wiem, ale ciągle ją krzywdzę

4 1 0
                                    

LIAM

Dzisiaj miała przyjechać nowa osoba do internatu. Z okna w moim i chłopaków pokoju było widać podjazd do budynku.

-Przyjechała!- krzyknąłem.

Connor i Dorian się na mnie dziwnie spojrzeli i zaśmieli.

-I co zrobisz z tym faktem?- powiedział ten pierwszy.

Stanąłem przed nimi i się zastanawiałem nad odpowiedzią.

-Z tego co widzę to jest bardzo ładna i wydaje się miła, widzę również, że ma trzy duże walizki, więc mogę jej pomóc i do niej zagadać.

-Rób sobie co chcesz.- podsumowuje Dorian.

-To zaraz zejdę. Spoko wyglądam?

Connor popatrzył na mnie intensywnie i poprawił mi włosy.

-Teraz jest spoko.

-Dzięki, to lecę.

Szedłem powoli po schodach, żeby spotkać tą piękną blondynkę z bursztynowymi oczami.

Zdążyłem w ostatniej chwili. Zauważyłem ją na schodach na 4 piętrze. Uśmiechnąłem się do niej. Odwzajemniła go.

-Hej, pomóc ci? Widzę, że chyba masz problem.- powiedziałem w końcu.

-Cześć, jak możesz pomóc to byłabym wdzięczna.- odpowiedziała nieśmiale.

No oczywiście, że jej pomogę.

Przejąłem od niej walizkę i postawiłem w jej pokoju. Potem zszedłem na dół po ostatnie dwie. Nie wiedziałem, że walizki mogą być takie ciężkie, ale nie mogłem pokazać, że ciężko mi się je niesie.

Kiedy już cały bagaż był u jej właścicielki, zapytałem czy oprowadzić ją po internacie. Zgodziła się, więc złapałem ją lekko za dłoń. Fajne uczucie, miała ciepłą i nakremowaną ręce.

Pokazałem jej kuchnie, a w salonie przyszedł do nas Dorian.Czemu akurat on?! Nie mógł przyjść Connor?!

-Liam, kogo przyprowadziłeś?- zapytał ze swoim kpiarskim uśmieszkiem.

Zapoznałem jego z Michelle.

-Sorry za niego.- powiedziałem do dziewczyny, kiedy mój przyjaciel już odszedł.

-Nie ma za co. Znam ludzi, którzy się gorzej zachowywali wobec mnie.- tłumaczyła.

Zauważyłem w jej oczach łzy. Zrozumiałem, że w przeszłości miała jakieś smutne i traumatyczne historię, mimo swojego młodego wieku. 14 lat. Objąłem ją ramieniem oraz uspokoiłem. Pomogło, bo po chwili była znowu wyluzowana.

Pokazałem jej resztę internatu, oprócz ogrodu, bo Mich chciała iść do pokoju. Odprowadziłem ją do pokoju.

Wróciłem do mojego i chłopaków pokoju. Siedzieli na dywanie przed komputerem.

-Co wy odpierdalacie?- zapytałem, gdy położyłem się obok nich.

-Stalkujemy tą dziewczynę.- oznajmił Dorian.

Wkurzyłem się, bo robią to z kolejną osobą.

-Po co?

-A czemu nie?- powiedział jakby nigdy nic Connor.

-To pochwalcie się, czego się dowiedzieliście.- powiedziałem dumnie.

Popatrzyli się na siebie.

-Nic. Nie ma jej w internecie. Na Facebooku ani Instagramie.

-Proszę, zostawcie ją. Widzę, że coś się działo w jej przeszłości.

Żyj Pełnią Życia, SkarbieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz