Rozdział 5

6 0 0
                                    

po jakimś czasie z moim chlopakiem zaczęło nam się dobrze układać aż nie znalazł się kolejny bohater w czerwonej pelerynie. Moją czerwoną flagą jest to że potrafię zaufać komuś bardzo szybko później odbija się to na moim życiu. Tak samo było w tym przypadku znajomy mojego chłopaka okej za przyjaźnie się żebym nie wyszła na jakiegoś buraka czy coś ale od razu widziałam że średnio spodobałam się reszcie bo bardzo bolało te dziewczyny ze to ja jestem z Borysem a nie one. Cały czas o mnie rozmawiały i byłam głównym tematem ich rozmów. Ja nie miałam z tym problemu bo jestem po prostu zajebista więc jak by można było o mnie nie mówić, tak moja kolejna czerwoną flagą jest to że jestem ego topem i to takim potężnym ale moja samoocena jest dość niska jak na tak zajebista osobę. Nawet teraz nie mogę się powstrzymać od rzucania tego typu tekstów. No ale nasz związek na początku się układał i zapowiadał bardzo dobrze później się spieprzyło trochę ale jakoś ciągnęliśmy to wszystko byliśmy coraz bardziej zbliżeni do siebie a nasza relacja była bardzo intymna i wspaniałą. Ale ten pieprzony bohater w pelerynie wszystko popsuł dosłownie rozjebał nasz związek na kawałki znał doskonale mój czuły punkt wiedział kiedy i co wysłać robił zdjęcia mojemu chłopakowi na każdym kroku gdy był w pobliżu jakiej kolwiek dziewczyny a najczęściej była to ta mała pizda miała na imię Karina żeby już jej tak tu nie słodzić będziemy używać jej imienia przynajmniej postaram się nie zwyzywać jej od najgorszych.

Wykrzycz moje imię kwiatuszku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz