Rozdział 8

3 0 0
                                    

robiło się coraz chłodniej przystojny chłopak podszedł do mnie usiadł i zapytał
- Jak się masz Lauro?
- Nie najgorzej,odpowiedziałam przybliżając ręce do ogniska by lekko je podgrzać.
-zimno co?
-no myślałam że będzie nieco inna pogoda i słabo się przygotowałam
-właśnie widzę i dla tego podszedłem do ciebie bo taka ślicznotka nie może tu zmarznąć masz tu moją bluzę załuż będzie ci o wiele cieplej
-dzięki, nie trzeba było bo to ty teraz będziesz marznąć
-spokojnie piękna wystarczy że cię obejmę i będzie mino wiele cieplej. Zaczą się prxusówac poczym mnie obią poczułam jego zapach był nieziemski nie wiem jak on to zrobił ale poczułam że zaczęła robić mi się gęsia skórka ale może to dla tego że szepnął mi swoim zajebistym głosem.
Siedzieliśmy tam jakiś czas on mnie obejmował aż wszyscy zaczęli się zbierać i zahaszac ognisko a więc pora i na mnie pożegnałam się z Klaudiani reszta przez ten cały czas Kamil towarzyszył mi już miałam oddawał mu bluzę więc zaczęłam ją ściągać z siebie.
-co robisz?? Zapytał.
-no oddaje ci bluzę bo zawijam się do domu.
-odprowadze cię nie będziesz szła sama taki kawał a w dodatku bez bluzy
-ale naprawdę nie trzeba poradzę sobie najwyżej ktoś mnie po drodze zgarnie i podwiezie do domu
- wolał bym sam odprowadzić cię do domu był bym w tedy pewien że jesteś bezpieczna i nic ci się nie stanie.
-ale na pewno chce ci się tyle iść ze mną? Zapytałam myślałam że jednak się rozmyśli w końcu miałam chłopaka myślałam że on o tym wie -ale ty wiesz że ja mam chłopaka??
- no tak i co??
-no nie wiem tak wolałam cię tylko uświadomić o tym żeby później nie było jakiegoś nieporozumienia
-okej. Odparł krótko zapadła trochę niezręczna cisza i czekałam aż coś może powie a może czeka aż ja coś powiem nie wiem średnia jestem w te tematy tym bardziej że jestem z chłopem już z rok i u nas rozmowa jest anloniej nie ma i nie jest aż tak niezręcznie. Nagle poczułam jego zapach blizej oraz poczułam jego rękę na moim biodrze obją mnie lekko żeby zamienic się stronami bym nie szła od strony jezdni poczułam się w tedy dziwnie jak by dbał o swoją dziewczynę. Ale stop!!! Nie jestem jego dziewczyna nie zapominajmy o tym. Gdy już byliśmy bardzo blisko mojego domu zapytał.
-chciała byś może jutro się gdzieś spotkać?
-chetnie. Odparłam w końcu i tak siedzie całymi dniami i czekam na wiadomość od mojego chłopaka który ma mnie totalnie gdzieś i pewnie pisze z tą głupią kurwą znaczy się Karina nie sory ale jej imię ciężko mi się pisze a co dopiero przechodzi przez gardło.
-suoer bądź gotowa na 18 udamy się na jakiś spacer albo się przejedziemy samochodem pokaże ci moje cacko mam od niedawna super samochód bardzo mi się podoba tobie też się pewnie spodoba.

Wykrzycz moje imię kwiatuszku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz