Siedzieliśmy już jakiś czas na tych ławkach gadając o wszystkim o czym się tylko dało zaczęło się już robić trochę chłodno a że ja jak zawsze byłam od jebana tak i tym razem nie mogło się bez tego obyć i nie miałam bluzy.
- chcesz może moja bluzę bo widzę że ci zimno?
- nie nie trzeba
-napewno? To może chociaż cię przytulę żeby ci było ciepło
-to chyba wolę zostać przy bluzie zasmialam się i on też się zaśmiał
- to w takim razie musisz iść po nią do mojego samochodu .
Na parkingu obok nas stał tylko jeden samochód więc dał mi do ręki kluczyki powiedział gdzie leży bluza więc musiałam się pochylic po nią nagle poczułam że ktoś stoi tusz za mną więc spojrzałam do tyłu był to Kamil.
-mohla byś pozostać w tej pozycji kwiatuszku.
Kurwa pierdolony zbok
- wolę nie. Po czym zamknełam samochód i oddałam mu kluczyki on lekko zlapał mnie w tali żeby mnie cofnąć do siebie bo chciałam już iść usiąść na ławkach. Oparł mnie lekko o samochód.
- chyba wracamy do domu co?
- chyba tak jest już dość zimno i nie ma nic ciekawego
-mogę cię odwieźć samochodem
- jasne
- jesteś troszkę niesimiała kwiatuszku. Szepnął mi to do ucha zmysłowo i namiętnie.
- nie wydaje mi się żeby tak było
Po czym on pocałował mnie lekko w ucho, policzek, w drugi policzek i na koniec w ucho nie wiedziałam co mam zrobić wryło mnie to w siedzenie.
- jesteś zjawiskowa po raz kolejny szepną i zrobił to samo co wcześniej pocałował mnie w ucho, policzek, drugi policzek w szyję i gdy już myślałam że to tyle zaczęłam się odsuwać a on nie co mocniej zcisną szyję po czym lekko przysuną i pocałował w szyję. Japierdole jaki on jest zajebisty dotknęłam lekko jego włosów kurwa nie dało mu się oprzeć a te loczki były w dotyku tak zajebiste. Zbliżył mnie do siebie jeszcze troszeczkę
- czego nic nie mówisz?
- a co miała bym mówić? Zapytałam zdziwiona myślałam że już mi nic nie odpowie
- nie musisz mówić możesz wykrzyczeć moje imię kwiatuszku. Wyszeptał mi to do ucha po raz kolejny.
Japierdole nie wiedziałam że on jest w stanie powiedzieć mi coś takiego. Ale nie mogłam dać się tak łatwo musiałam mu jakoś wbić szpileczkę.
-a co jeśli wykrzyczeć nie twoje imię
- jest nie możliwie. Powiedział krótko po czym spojżał na moje usta i odruchowo oblizałam je by nie były takie suche on przygryzł swoją dolną wargę po czym zjechał swoim wzrokiem jeszcze niżej na moje cycki.
- chyba trochę wzrok ci ucieka.
- trudno się oprzeć przy takiej ślicznotce
CZYTASZ
Wykrzycz moje imię kwiatuszku
RomanceDziewczyna o imieniu Laura była jeszcze nastolatką a za chwilę miała kończyć swoje 18naste urodziny. Miała swojego chłopaka i grupkę znajomych poza szkoły miała oczywiście też dwie najlepsze przyjaciółki z klasy. A jej spokojne życie zostało zburzon...