01. nocna schadzka i tańce

1.1K 112 161
                                    

rozdział zawiera fragmenty tekstu
- 'Mi gente' - J Balvin
- 'Bailando' - Enrique Iglesias

|||

Rozdział 1
nocna schadzka i tańce

— Porozmawiać? — Draco powtórzył bezmyślnie. — O czym chcesz porozmawiać?

— O tym, że może i nie lubię cię jakoś wybitnie — zaczął Harry — i może nazywam cię Dupkiem Malfoy'em w myślach, ale nie chce żebyś czuł się tutaj niekomfortowo.

Malfoy zdążył zauważyć, że młodszy z Potterów jest szczery. Aczkolwiek nie myślał, że aż tak.

— W końcu co ze mnie jest za gospodarz jeżeli moi goście czują się niekomfortowo u moim domu? — brunet spróbował zażartować.

— To nie jest kwestia komfortu, Harry — mruknął Draco, a Potter poczuł jak po plecach przechodzi mu niekontrolowany dreszcz. Kurwa. — Raczej mojej własnej głupoty.

— Głupi to ty jesteś nie przeczę.

Draco postanowił tego nie komentować. W prawdzie rzeczy Harry miał rację.

— Czuję się trochę jakby zrzucono Ci mnie na głowę — wyznał po chwili Draco, a Harry spojrzał na niego pytająco. — Mam na myśli, że Lilian nagle wyskoczył z pomysłem "no jadę do mojego brata, a wy ze mną" i w sumie nie wiele miałem na ten temat do powiedzenia.

— Lilian nie zabrałby was gdybym się na to nie zgodził — zauważył Potter. Po chwili jednak ekspresja jego twarzy dała Draco do zrozumienia, że chyba pojął co Malfoy miał na myśli. — Myślisz, że zgodziłem się abyś przyleciał tu razem z nimi, bo tak wypada?

Draco kiwnął niezręcznie głową. Nie było sensu kłamać. Właśnie tak uważał. Że Harry zgodził się na jego pobyt u siebie w domu z litości.

— To źle myślisz — prychnął brunet czując się nieco urażonym — Już nie rób ze mnie takiego potwora.

— Nie to miałem na myśli! — blondyn zastanawiał się teraz jak się z tego wyplątać. Super. Nie dość, że zjebał pierwsze wrażenie to zaraz zepsuje i drugie. — Po prostu nie chciałem Ci włazić na głowę po tym wszystkim co wydarzało się, no wiesz, pięć lat temu.

— Nie będę kłamać, Malfoy. Zachowałeś się jak ostatni kutas i naprawdę liczyłem na to, że chociaż zdobędziesz się na to głupie "przepraszam" — powiedział szczerze Harry.

Draco chciał już się odezwać jednak Potter ruchem ręki pokazał mu, że ma być teraz cicho.

— Ale było minęło i nie chcę tego rozpamiętywać. Co nie znaczy, że nie jesteś dla mnie dupkiem — brunet spojrzał na niego i uniósł kącik ust do góry. Draco nie potrafił nie odpowiedzieć na ten uśmiech.

— A gdybym pokazał Ci, że nim nie jestem?

— Może być ciężko.

— Dam radę — obiecał Draco ruszając w stronę wyjścia z kuchni.

— Powodzenia, dupku! — krzyknął, kiedy starszy zniknął my z oczu.

— Dupku Malfoy! — odkrzyknął blondyn.

AMOR MÍO; drarry short story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz