7.Magda

203 12 2
                                    

W końcu mogłam się wyspać, wstałam około 11 i było naprawdę super, pogoda nie dopisywała, bo padało.
Nie miałam ochoty wychodzić spod ciepłej kołdry, dlatego postanowiłam wziąć telefon i przejrzeć Instagrama.
Kiedy weszłam od razu zobaczyłam, że dwie pierwsze stories są od Bartka i Tomka.
Były to stories z samolotu, musiałam wystalkować gdzie lecą, jak to ja oczywiście, nie byłam pewna czy trafiłam, lecz wydawało się że albo polecieli do Dubaju lub do Grecji. Dubaj mi bardziej pasował, zobaczymy czy trafiłam.
Napisałam Bartkowi wiadomość o treści:

"Odpoczywajcie bezpiecznie"

No wiecie martwiłam się o nich, muszą wrócić bezpiecznie dodomu, ja muszę ich spotkać jeszcze.

Posiedziałam chwile na Instagramie i Tik Toku, ale postanowiłam w końcu pójść do łazienki, aby zrobić moją poranną rutynę,
W między czasie napisałam do Marysi czy nie chciała by do mnie wpaść, skoro i tak jestem sama w domu, ona oczywiście się zgodziła,bo jakby inaczej.

Moja poranna rutyna zajęła jakieś pół godziny, oczywiście koncert w łazience musi być, bo jakbyś inaczej. Lubiłam być sama w domu czułam taką wolność, dlatego już bardzo chce się wyprowadzić od rodziców i zamieszkać sama. Po wyjściu z łazienki ubrałam się w zwykłe dresy i biały top, przeczesałam moje brwi i nałożyłam SPF, mimo, że nigdzie nie idę dziś, to staram się nakładać go codziennie. Poszłam do kuchni, aby zrobić śniadanie, co prawda późne,bo było już chwile po 12, ale czy ktoś mnie ograniczy.

Marysia miała być dopiero po 15, bo tak kończy lekcje, dlatego ja miałam czas na zrobienie nam obiadu, a przy okazji mialam pretekst do zrobienia live na tik toku.

Lubiłam robić te live, mogłam gadać o byle czym z różnymi ludźmi, ale no jak to się spodziewałam, musiały się pojawić pytania na temat Bartka, nie powiem, że przeszkadzało mi to.
Najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że my się nawet na żywo nie widzieliśmy, dlaczego są pytania o związek to ja nie wiem.
Jedyne co mnie zaskoczyło to to , że pojawiły się osoby, które będą chciały podejść do mnie po zdjęcia na meczu, nie powiem, że jestem jakaś super popularna, ale było to bardzo miłe.

Zrobiłam nam zapiekankę i oczywiście jak to ja, miałam w zanadrzu butelkę wina, a że obie jesteśmy pełnoletnie, to kieliszek wina nic złego nie zrobi.

Siedzimy już z dobre 2 godziny i jak najbardziej omijałam temat siatkówki, ale nie wytrzymałam i musiałam zacząć to.

- A co jeśli on mnie nie pozna, kiedy podejdę do niego po zdjęcie?
- Laska nie dramatyzuj, pojedziesz na mecz i zobaczysz co będzie, raz się żyje przecież, szalej, zaraz zaczynasz wakacje przed klasą maturalną, wyszalej się trochę.
- Nie wiem już co myśleć, jakoś tak mnie wcięło po tym jak polubił moją wiadomość, przecież wiesz jak ja za nim szaleje.
- Oj wiem, że już pewnie byś chciała z nim i dzieci mieć i wszystko - zaczęła się śmiać

Posiedziałyśmy jeszcze z godzinkę i Maria musiała się zbierać dodomu, ponieważ jutro trzeba było znowu wrócić do tego cyrku zwanego szkołą, ale umówiłyśmy się, że w piątek  wpadnie do mnie znowu.

Posprzątałam w kuchni i nastawiłam zmywarkę, aby nie było śladów na kieliszkach, poszłam do swojego pokoju i zdzwoniłam się z Werką, bo w niedziele jedziemy na mecz w końcu, także musiałyśmy ustalić wszystko.
Zadzwoniłam do niej na facetime ale na macbooku tak abym telefonu mogła normalnie używać, ale z tego co się zorientowałam, Werka zrobiła to  samo.

- 35 stopni to ja mam w pokoju, kiedy widzę ich wspólne zdjęcie. Imagine być z nimi w Dubaju, boże przecież wszystkie hotki fornala by cię zabiły, gdyby dowiedziały się, że rozmawiałaś z nim.
- Daj spokój, ja oddychać nie mogę przez to zdjęcie, dwie chodzące hotuwy. Wakacje z nimi byłyby zbyt cudowne, ale to jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe serio.
- Niestety, ale wiesz gdybyśmy byli ich dziewczynami, problemu raczej by nie było.

Zauważyłam,że Werka wzieła telefon i zaczęła się uśmiechać, coś musiało być na rzeczy.

- Z kim tam romansujesz co ?
- Z nikim, tylko tik toka zobaczyłam.
- Nie słychać muzyki, więc nie kłam, że tik toka oglądasz, kto do ciebie piszę,a raczej który?
- No dobra, piszę z Tomkiem.
- Czekaj czekaj, Z TOMKIEM, Z TYM TOMKIEM? NIE,CHYBA ŻARTUJESZ? Z FORNALEM PISZESZ?
- No napisałam do niego dziś rano, miłego lotu i wakacji to ten mi odpisał i tak sobie piszemy.

W tamtym momencie umarłam,kiedy to usłyszłam, to było jej marzenie mieć kontakt z Tomkiem i właśnie zaczynała je spełniać. Byłam z niej niesamowicie dumna, kiedy pierwszy raz powiedziała mi, że rozmawiała z nim na streamie, byłam w szoku, ale wiedziałam, że może kiedyś coś z tego wyjdzie.

- Stara wygrałaś życie, chcesz mi powiedzieć, że tak poprostu sobie z nim piszesz. Kto pociągnął dalej rozmowe, jak powiesz, że ON to spadnę z krzesla.

- No tak właściwie to tak, nadal mnie kojarzy i pamięta, jak rozmawialiśmy na streamie.

- Ciebie się nie da zapomnieć kochana, ale wcale się mu  nie dziwie, że piszę z tobą, jak ty taka ładna jesteś i w ogóle.

- Oj tam przestań, ale za to mam coś dla ciebie, tylko obiecaj, że nie dostaniesz zawału, okej?

- Nic nie obiecuje, mów już.

- No bo powiedziałam Tomkowi, że my się przyjaźnimy itd, a Tomek wie, że ty pisałaś do Bartka i chłop mi powiedział, że Bartek cały czas o tobie myśli i nie daje spokoju, zastanawia się czy cię spotka itd.......

Powiedzieć, że nie umarłam to nie powiedzieć nic, BARTEK ROZMAWIAŁ Z TOMKIEM O MNIE.
Przysięgam ja dzisiaj nie zasnę, naprawdę,przecież ja nie zasnę dzisiaj, jeszcze się zastanawia czy mnie spotka, rozpłaczę się, dziewczyna chyba zauważyła, że będę zaraz płakać.

-Ej kochana nie płacz, chyba, że będą to łzy szczęścia to możesz. Wiem, że dla ciebie to pewnie szok, ale to naprawdę się dzieje, mogę ci rozmowę pokazać.

-Nie no wszystko git, ale to jest jedna z najlepszych rzeczy, które ostatnio usłyszałam, że ktoś się mną zainteresował. Stara musimy koniecznie wymyślić co mu kupię, bo bez prezentu się nie ruszę.

Pogadałyśmy jeszcze ze 2 godziny i ja poszłam wziąć prysznic, bo już chciałam iść spać. Jutro już wolnego zrobić nie mogłam sobie, dlatego trzeba było się szykować do spania. Od werki wiem, że chłopaki już dawno śpią, no wiecie różnica czasu.
Postanowiłam, że przed napiszę do Bartka, że będę na meczu, może mu ulży, ale najpierw wieczorna rutyna.
Ta zajmuje mi trochę mniej niż, poranna, no chyba, że robimy karaoke to wtedy odrobinę dłużej. Wyszłam po jakichś 20 minutach i napisałam wiadomość:

" Też o Tobie myśle, do zobaczenia na meczu.
                 Obiecuje, że podejdę                             "

I jak zawsze włączyłam tryb nie przeszkadzać, nastawiłam budziki i poszłam spać. Wiedziałam, że szybko nie zasnę, ale to był ciekawy dzień......

Ten jeden tatuaż || Bartosz Bednorz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz