„daj ściągnąć"

1.5K 29 3
                                    


Przestałam rozmyślać i zaczęłam znowu pisać test. Przerwał mi znany męski niski głos ,którego mam już dość.

-Oho kujonka już prawie kończy test.-wyszeptał w moim kierunku.

-Nie kończę ,a ty się zamknij ,bo muszę się skupić.-syknęłam szeptem.

-A fajnie... daj ściągnąć.-oznajmił po chwili.

-No chyba cię do reszty pojebało.-szepnęłam do niego troszkę już wkurzona.

-Nie pojebało.- zaśmiał się.

-Zamknij swój ryj ,bo zaraz przez ciebie dostanę pizde.-syknęłam przez zaciśnięte zęby.

-A co jeśli nie zamknę?-zapytał, podnosząc przy tym jedną brew.

-Boże człowieku to ,że wolałaś się bzykać wczoraj zamiast się uczyć to już nie mój problem!-powiedziałam podnosząc przy tym głos.

-Jakiś problem panno García?!-zapytała troszkę podenerwowana pani profesor.

-N..nie przepraszam.-spuściłam głowę i zaczęłam dalej pisać.

-No nie bądź taka i daj coś spisać.-Noah zrobił oczy jak kot ze Shreka.

-Nie dam.-pokazałam mu język.-...było się uczyć wczoraj. Ja przynajmniej nie dostanę pizdy tak jak ty...-Chciałam coś dodać jeszcze ,ale chłopak zabrał mi kartkę i zaczął przepisywać. Za nim wyrwałam mu mój test  koło nas stała już pani Jones.

-Zrozumiem już wszystko ,ale to już jest za wiele! Najpierw się spóźniacie, potem przeszkadzacie klasie w pisaniu testu! A teraz nawet ściągacie! Koniec tego! Wyjdźcie oby dwoje z klasy i to bez dyskusji.-zaczęła się pani Jones wydzierać na nas przy całej klasie. Niechętnie spakowałam się i zaczęłam kierować się do drzwi ,a za mną szedł uśmiechnięty Clarke.-... I jeszcze jedno dostajecie jedynki bez możliwości poprawy. Dowodzenia.

-Dowodzenia.-odpowiedziałam cichutko nauczycielce. Gdy wyszliśmy z klasy ,a Noah zamkną drzwi zaczął się uśmiechać zadziornie.

-No i co García teraz ty też masz jedynkę.

-Zrobiłeś to specjalnie Clarke?!-zapytałam wkurwiona.

-Może...- odwrócił się i gdzieś poszedł.

-Jebany debil!- pokazałam mu środkowy palec i usiadłam koło drzwi. Oparłam głowę o ścianę i zamknęłam oczy. Po paru sekundach usłyszałam kroki ,ale myślałam ,że to jakiś uczeń ,który był w toalecie czy coś.

-Nie denerwuj się tak Cukiereczku.-otworzyłam momentalnie oczy.

-Cukiereczku? Uderzyłeś się głowę czy co?

-Nie uderzyłem.-usiadł koło mnie Noah.-...zaczęło mi się nudzić więc przyszedłem tu do ciebie.

-Przyszedłeś mnie denerwować?!-zapytałam zirytowana.

-O dziwo jesteś naprawdę spostrzegawcza.

-A spadaj debilu.- wstałam na równe nogi i poszłam na dwór ,bo zostało 20 minut do następnej lekcji ,a ja chciałam zaczerpnąć świeżego powietrza. Wróciłam do szkoły od razu ,gdy napisała do mnie Tina ,że mam przyjść do niej. Mamy teraz razem wf i idziemy w stronę szatni.

-Możliwe ,że będziemy mieli łączone.-odezwała się Tina.

-Z kim?-zapytałam.

-Jak to z kim?-spytała z lekką kpiną.-z chłopakami.-zaśmiała się.

-No chyba nie.-rzuciłam od razu.

-Będzie dobrze jakoś damy radę.-uśmiechnęła się.-...możliwe ,że dziś będziemy grać w koszykówkę.

ZAKAZANY UŚMIECH| +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz