„No i to mi się podoba"

1.4K 28 2
                                    



Dalej siedziałam na podłodze. Nie wiem gdzie zniknął mój przyjaciel. Po protu mnie zostawił ,kiedy go najbardziej potrzebowałam. Podniosłam lekko głowę ,gdy usłyszałam moje imię. To Noah ,ale co on tu w ogóle robi.

-Valeria co się dzieje?-zapytał chłopak ,który był przede mną.-Oddychaj.-No kurwa łatwo mu mówić. Zapomniałam jak się oddycha. -Wiem ,że jest ci ciężko oddychać ,ale spróbuj razem ze mną. Wdech.- zaczął.-Wydech.- mówił tak przez jeszcze pare długich sekund ,a ja go naśladowałam. Gdy w końcu się uspokoiłam odetchnęłam z ulgą.

-Dziękuje.-wyszeptałam i zaczęłam się podnosić z podłogi. Chłopak chciał mi pomóc ,ale od razu powiedziałam.-N...nie dam radę.

Dalej kręciło mi się w głowie ,ale postanowiłam ,że wrócę do stołówki. Tam już czekała na mnie Tina.

-Boże martwiłam się.-zaczęła dziewczyna.- Dlaczego tak długo cię nie było?

-Byłam w toalecie.-okłamałam ją.

-Ta bo zaraz ci uwierzę.-przewróciła oczami.-...to skoro byłaś w toalecie to czemu Noah wybiegł jak poparzony ,a teraz jak gdyby nic wrócił z tobą? -poruszyła brwiami i się uśmiechnęła zadziornie. Dobra tego nie przemyślałam skubana dobrze myśli.

-Emm dostałem pilny telefon i poszedłem odebrać.-oznajmił Noah ,a ja na niego spojrzałam pytająco. Okłamał Tinę. Zrobił to dla mnie i nie powiedział jej o ataku. Byłam mu naprawdę wdzięczna.

************

Lekcje mijały mi naprawdę szybko. Za nim się zorientowałam ,byłam już w swoim łóżku. Przyszłam do domu jakoś godzinę temu i zrobiło mi się sucho w gardle więc postanowiłam ,że to będzie dobry pomysł ,żeby ruszyć się z łóżka i pójść do kuchni. Przy kuchence stał Noah , robił sobie jedzenie. Postanowiłam się odezwać.

-Dzięki ,że nie powiedziałeś nic Tinie.

-Ustalmy sobie jedno to ,że ci pomogłem nic nie oznacza.-zaczął i obrócił się w moją stronę.-... nie lubię cię i lepiej żeby tak zostało. Zdziwiło mnie jego zachowanie.

-Spoko-syknęłam. Chce się tak bawić dobra.

-Czegoś jeszcze potrzebujesz małolato?!- spytał sarkastycznie.

-Nie...-powiedziałam nawet spokojnie.-...chciałam być miła ,ale skoro tak chce się bawić spoko. Pierdol się! Albo i nie bo może to lubisz.  Lepiej jak pocałujesz się w dupie.

-No i to mi się podoba.-rzucił sarkastycznie.-...znaczy nie podoba...-ojej ktoś tu wpadł. Nie dałam mu dokończyć ,bo wróciłam do pokoju.

Dwa miesiące później:

Bardzo dobrze dogaduje się z moją siostrą i z Mią. Tina odwiedza mnie dość często i mamy naprawdę dużo tematów do rozmów. Dalej prześladują mnie koszmary z przeszłości ,ale nie są aż takie straszne co miesiąc temu ,albo już się do niech przyzwyczaiłam. Whatever. Nie mam dobrych relacji z Noah kłócimy się prawie o wszystko.

************

Właśnie siedzę w kuchni i przeglądam media. Wolałabym siedzieć w swoim pokoju ,ale ten kutas przyprowadził dziś jakoś blond dziunie i pewnie się teraz ruchają. Zaczyna mnie to już wkurwiać ,bo to już 2 w tym tygodniu ,a przecież jest środa. No tak środa dzień loda. Najgorsze jest to ,że ściany nie są jakoś szczelne i z mojego pokoju wszystko słychać. Próbowałam tyle razy gadać o tym z Olivią lub z Mią ale one oczywiście mają główno do gadania ,bo księciunio przecież ma 19 lat i jak to on stwierdził „jest dorosły i może robić z dziewczynami co chce". A chuja może. Też tu mieszkam i chce czasem odpocząć po szkole.
Czasami mam ochotę zrobić mu krzywdę ,ale jestem oazą spokoju i muszę być mądrzejsza od niego. Ale w sumie to nie jest ,aż takie trudne ,bo to debil.

ZAKAZANY UŚMIECH| +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz