„Oho ktoś się nam tu zakochał"

1.5K 34 8
                                    


Obudziłam się szybciej niż Noah. Spał na moim brzuchu i cichutko pochrapywał. Wplątałam palce w jego włosy i zaczęłam delikatnie masować. Dalej nie mogę pojąć tego co się wydarzyło wczoraj. I pomyśleć ,że gdyby nie Tin pewnie byśmy teraz nie byli razem i dalej ,by mnie unikał.

-Dzień dobry mój piękny Cukiereczku.-odezwał się zachrypniętym głosem chłopak.

-No cześć w końcu przestałeś głośno chrapać.-zażartowałam sobie z niego.

-Ach tak...-zamyślił się przez chwile.-...no to skoro już wstałem to może jakiś buziaczek?-zapytał. Szczerząc się jak głupi.

-No dobra...-przybliżyłam się do jego twarzy i dmuchnęłam w jego usta.-...jednak nie.-podniosłam głowę po czym dodałam.-...Jeden zero przystojniaku.-puściłam mu oczko. Chłopaka tylko jęknął zawiedziony. Podniósł się i usiadł naprzeciwko mnie. Złapał za mój tył głowy i delikatnie przybliżył moją twarz do jego. Po czym złączył swoje usta do moich. Całował mnie delikatnie. Jedynie co nam przerwało to mój brzuch ,który zaburczał w najlepszym momencie. Noah przerwał pocałunek i wybuchną śmiechem. Uderzyłam go lekko w ramię na co chłopak złapał się za nie teatralnie.

-Ała ,a to za co niby?!-zapytał oburzony.

-Za bycie moim dupkiem.-przewróciłam oczami.

-Czy ty waśnie powiedziałaś „Moim dupkiem"-chłopak uśmiechnął się jeszcze bardziej i musnął moje usta swoimi.

-Może.-wzruszyłam ramionami.

-Dobra teraz chodź coś zjeść ty mój głodomorze.-znów się zaśmiał. I wstał z łóżka.
Skierowaliśmy się do kuchni w ,której stały już dziewczyny i o czymś rozmawiały.

-Hej co robicie ciekawego do jedzenia.-zapytałam podchodząc do nich zerkając co dobrego robią.

-No dzień dobry!-przywitała się Olivia. Od razu po niej odezwała się Mia odpowiadając na moje pytanie.

-Naleśniki.

Brunet patrzył na mnie i się cały czas uśmiechał. Mia odwróciła się do niego i zdziwiła się ,a po chwili powiedziała.

-Oho ktoś się nam tu zakochał.-zaczęła.

-Może.-oznajmił chłopak. Po czym się cicho zaśmiał pod nosem.

-Nie gadaj!-od razu odwróciła się Olivia.-...W kim?-zapytała Noah ,który patrzył właśnie na nią.

-Boże tylko nie mów mi ,że w tej blondi żmiji.-znowu głos zabrała Mia. Czyli ona też tej szmaty nie lubiła. Cudownie. Odwróciłam się w stronę chłopaka i zabrałam głos. Bo kim ,bym była gdybym się nie odezwała w takim momencie.

-Nie pierdol ,że w niej.-zabrzmiałam bardzo przekonująco.-...Pojebalo cię do reszty...ewidentnie powinieneś się leczyć.

Dziewczyny się zaśmiały na moje słowa ,a chłopak spojrzał na mnie morderczym wzrokiem. Puściłam mu oczko i skierowałam się w stronę salonu. Chwile później dotarła reszta ,a brunet usiadł na przeciwko mnie. Gdy jedliśmy w spokoju czułam co chwile wzrok Noah na sobie. Lekko kopnął mnie w nogę ,a ja spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. Z jego wark wyczytałam „już nie żyjesz...będziesz musiała mi to jakoś wynagrodzić". Podniosłam telefon ,który leżał koło mojej ręki i napisałam wiadomość.

Do: NOAH
~> Już się boje.

~> Nie jestem ci nic winna ;)

~> No i lepiej się rozchmurz ,bo wyglądasz troszkę jak dziecko ,któremu balon odleciał.

Położyłam telefon i zaczęłam znów jeść. Po paru minutach mój telefon zawibrował ,a ja sprawdziłam wiadomość.

ZAKAZANY UŚMIECH| +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz