Rozdział 9. Niezręczne spotkanie.

4.9K 323 76
                                    

FROST

Obiecałem sobie, że będę trzymał się od niej z daleka. Ale jak mam to robić, gdy ona za każdym razem zaskakuje mnie coraz bardziej. I to powoduje, że chcę poznać jej wnętrze. Zobaczyć, czym zadziwi mnie kolejny raz.

Wtuliła się we mnie jak małpka, a ja tylko przekazałem prezent dla jej brata. Chciałem po prostu uszczęśliwić tego dzieciaka, zwłaszcza po tym, jak dziewczyna przyznała, że młody nie miał lekko w dzieciństwie.

A później mnie pocałowała. Tak jakby ten buziak w policzek nie był wystarczający.

— I co? Jak zareagował? — zagaja Nick, gdy rozgrzewamy się przed treningiem.

— Dawno nie widziałem takiej radości u dzieciaka — odpowiadam, chwytając za kij. — A rozmawialiśmy tylko przez telefon.

— Jest większym fanem niż Zoey? — śmieje się, podając mi krążek.

— Jej nikt nie przebije — mamroczę.

Przyjaciel wybucha śmiechem, na co kręcę głową. Jednak sam z dziwnego powodu się uśmiecham.

— Zoey jest... ciekawą osobą — stwierdza. Musi widzieć moją skrzywioną minę, ponieważ dodaje: — No weź. Isey ją polubiła, a to znaczy, że musi coś w sobie mieć. Może i jest trochę zwariowana, ale to jest jej atut.

— Nie wiem, stary — wzdycham. — Może i czuję do niej jakiś pociąg, ale obawiam się, że to tylko powierzchowne. Nie znam jej za dobrze, nie wiem czy to co mówi i robi jest prawdziwe. A co jeżeli będzie chciała mnie wykorzystać, albo, co gorsza, zrobić to kosztem Isey? Nie wybaczę sobie tego.

— Nie wydaje mi się. — Podjeżdża bliżej i kładzie dłoń na moim ramieniu. — Nie wygląda na taką.

— Ally też nie wyglądała — burczę, odjeżdżając.

Moje obawy nie są bezpodstawne. Ja się zwyczajnie boję, że po tym wszystkim nie będę potrafił się już zaangażować. Zoey ma swoje problemy, z tego co widzę to całkiem spore. Ukrywa to przed światem z całych sił.

Temat przeszłości Charliego ucięła tak szybko jak mogła, żebym tylko nie pytał o szczegóły. Tak samo było z samochodem. Widziałem wypieki na jej policzkach, gdy jej brat powiedział, że mają gruchota. Było jej po prostu wstyd.

Ale Nick w jednym ma rację. Skoro Isey chętnie spędza z nią czas, musi coś w sobie mieć. Bo wbrew pozorom aż tak się od siebie nie różnią. Obie boją się, że będą oceniane przez innych.

— Może chociaż spróbuj, co? — Nick ponownie znajduje się obok mnie. — Nikt do niczego cię nie zmusi. Ale może coś zaskoczy między wami.

Przejeżdżam językiem po przednich zębach, przetwarzając to w głowie.

Jak można chcieć, aby ktoś był blisko i jednocześnie trzymać się od niego z daleka?

Ten kłębek myśli mnie wykończy. Ale jedną rzecz wiem na pewno. Pod tą radosną skorupką, schowana jest zraniona dziewczyna. A ja muszę się poważnie zastanowić, czy chcę tę skorupę przebić. Czy lepiej całkowicie odpuścić.

***

To, że jestem właśnie pod blokiem Zoey jest totalnym przypadkiem.

Mama nagle ubzdurała sobie, że upiecze ciasto, do którego zabrało jej mąki. A ja, jako przykładny syn, wsiadłem do samochodu i zacząłem szukać jakiegoś otwartego sklepu o tej porze.

Jednak, gdy widzę zapłakaną Zoey stojącą przed jakimś fagasem, nie myślę za wiele. Gwałtownie zatrzymuję samochód i wysiadam, trzaskając drzwiami.

ONE CALL AWAY | Call Me #2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz