PATRYK
Dzień przed spotkaniem w Mrocznej Puszczy nasze zazwyczaj puste i wiejskie miasto zaroiło się od Lun innych plemion . Można było zauważyć ogromne różnice rządzące naszym światem .
Moja babcia , doświadczona stara luna , odkłaniała się ledwo zauważalnie na ukłony młodszych Lun .
Na uboczu siedziało młody chłopak na oko miał z 17 lat . Był bardzo ładny i słodki , uśmiechnąłem się do niego mimowolnie a ten zaczął rozglądać się wystraszonym wzrokiem.
Czując niepokój , ruszyłem w jego kierunku gdy nagle przed moją twarzą stanął starszy alfa . Miał jakieś 50 lat .
-Czego się zbliżasz do mojej omegi ?- zapytał warcząc
-Twoja omega jest wystraszona , nie rusza Cię to ?- zapytałem patrząc na chłopca który trząsł się lekko ale zauważalnie
-Nie Twoja sprawa co robię ze swoją własnością , dostał rano to się boi , wyobraź sobie że śniadanie które dla mnie zrobił było zimne . Bezużyteczna omega - powiedział warcząc w stronę młodej luny
Już chciałem mu przywalić gdy za moją dłoń złapała moja babcia
-Przepraszam za mojego wnuka , Panie Black - powiedziała kłaniając się od niechcenia
Popatrzyłem na babcie z pytaniem w oczach , gdy nie odpowiedziała zapytałem głośno tak żeby facet słyszał
Babcia popatrzyła na mnie i powiedziała
-Nie znasz zasad obowiązujących w innych watahach , nasza różni się od watahy Blacków w której omega ma , jakby to powiedzieć inny status niż i nas - powiedziała , popatrzyła na młodą lunę i pociągnęła mnie za rękę bym szedł
-Chłopcze , za Twoje zachowanie moja omega poniesie kare dzisiaj , mam nadzieje że oduczy się trząść publicznie - powiedział uśmiechając się paskudnie i łapiąc omegę za włosy
Chciałem mu coś zrobić ale babcia trzymała mocno .
-Nie masz prawa wtrącać się do innych watah . Nie patrz w tamtym kierunku .
-Babciu czy to rodzina która więziła Reya ?- zapytałem kojarząc nazwiska
-Tak , to jest Uter Black . Prawdo podobnie Twój David był mu obiecany i przez to uciekł .
Gdy to usłyszałem przeszedł mnie dreszcz .
-Hej Patryk - zawołał kobiecy głos
Popatrzyłem przed siebie i w moim kierunku szła Roksana .
-Fajnego masz ojca - parsknąłem
-Mojego ojca tu nie ma - powiedziała z zainteresowaniem
-Uter to kto ?
-A Uter , to tylko kuzyn mojego ojca , a co się stało ?
-Widziałaś jak traktuje swoją omegę ?
-Aaaa , a co w tym dziwnego ? Omegi są podległe alfą i trzeba im to pokazywać na każdym kroku żeby o tym nie zapominały
-Czy Rey miał zostać mu oddany ? - zapytałem licząc że odpowie przecząco
-Tak , ale uciekł kundel , a my go nie potrafiliśmy złapać , to wielki wstyd dla mojego ojca
-A nie wielki wstyd że tak traktujecie omegi ?
-A Ty tak serio ? Żal Ci tego Kundla ?
-Tak , to mój przeznaczony , nie zbliżaj się do mnie więcej i do Niego również .
Nagle znikąd pojawiła się babcia i uratowała mnie z dalszej rozmowy .
Powoli wchodziliśmy na terytorium Mrocznej Puszczy
Cała wioska była bardzo ładnie ustrojona płatkami śniegu które symbolizowały Białą Lunę .
Przy wejściu do domu watahy stał obecny alfa i obecna luna zastępująca White'a na tronie
Podawali rękę każdemu a potem wskazywali im miejsca przy stole .
Na sali stał ogromny okrągły stół .
Od razu moim oczom rzucił się biały tron a po jego obu stronach dwa czarne krzesła .
Luna podała mi rękę i podciągnęła mi rękaw , czym bardzo mnie zaskoczył
-Jesteś jednym z przeznaczonych Davida ?- zapytała
-Tak , wiem o tym od niedawna
Kobieta popatrzyła mi w oczy i od razu zmieniła spojrzenie
-To przed Tobą uciekał ?- zapytała wprost
-Tak , wtedy nie wiedziałem , ja naprawdę ....- przerwała mi .
-Siadaj po prawej stronie białego tronu , po lewej będzie siedział drugi kandydat
Gdy tam usiadłem , ma moją twarz spadł wzrok wszystkich zebranych .
Nagle za mną zaskrzypiały drzwi . Pierwszy wyszedł alfa a za nim David.
Omega był uśmiechnięty , jego uśmiech i jego błękitne oczy sprawiały że moje serce miękło a moja alfa szalała
Wszystko skończyło się gdy spojrzał w moim kierunku .
-Jego uśmiech zniknął a jego wzrok wbił się w podłogę .
Gdy śmiejący się z nim alfa to zobaczył od razu popatrzył na mnie , nasze oczy się spotkały i moge przysiąc że jego i moje oczy zajarzyły się na czerwono .
-Uspokójcie się - powiedział cicho David i oboje usiedliśmy na swoich miejscach .
David usiadł po środku . Gdy to zrobił ,uczynili to za nim wszyscy inni goście .
Po chwili wstała Luna Mrocznej Puszczy i powiedziała
-Przedstawiam Wam Biała Lunę , Reya White'a . Amulet potwierdził jego pochodzenie i wszelkie prawa do swojej roli .
Gdy to powiedziała Amulet zaczął jaskrawo świecić a wszystkie zebrane luny zaczęły zakrywać oczy .
Po tym oświadczeniu wszystkie Luny wstały i pochyliły głowy w ramach szacunku .
Powoli , kątem oka zauważyłem że David wstaje . Po chwili wszyscy zwrócili się wzrokiem w jego stronę .
-Ja David White znając prawo i konsekwencje które niosą one dla białej luny która odrzuciła swoją przyszłość , zrzekam się swojej roli i przekazuje tron i medalion obecnej lunie watahy mrocznej puszczy - wypowiedział to a potem szybko wstał od stołu i wrócił do swojego domu zamykając za sobą drzwi
Przez jakiś czas przy stole panowała cisza . Alfa siedzący obok cały czas patrzył na mnie z agresją w oczach.
-Wiesz że to Twoja wina - powiedział tak że słyszeli to wszyscy zebrani
-Niby jak moja kretynie ?
-A taka że stracił zaufanie do swojej alfy , a do mnie nie chciał się nawet zbliżyć . Wiesz jakie są konsekwencje tego co zrobił ?!
-Nie będzie tą cała luną i tyle
-Kretynie !!!!! On umrze w ciągu następnej pełni !!!! - wykrzyczała moja babcia

CZYTASZ
PRZEKLĘTY
FantasíaW moim opowiadaniu poznajemy losy Davida którego życie staje się coraz bardziej zagadkowe i trudne . Co się wydarzy kiedy okaże się że wszystko co się dzieje ma swój sens i wyjaśnienie ? Czy David poradzi sobie z przeznaczeniem ?