Gwiazda

41 10 6
                                    

Gwiazda spadła mi dzisiaj na ręce,
Niewielka, migocząca, jaśniała niczym skarb,
I dla tej jednej gwiazdy otworzyłem serce,
Choć jestem tylko malarzem bez farb.

Chwyciła mnie za palec swą malutką dłonią,
Rozwiała uśmiechem chmury i mrok,
Niewinność i miłość były jej bronią,
Przez którą teraz idziemy krok w krok.

Choć chcę ją zatrzymać, uchwycić w momencie,
Wśród dobrych słów, ciepła i braw,
Miejsce tej gwiazdy jest na firmamencie,
Z daleka od ludzkich, codziennych spraw.

Małe słowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz