- 30 -

300 12 0
                                    

Naomi wyszła z biura mężczyzny z uśmiechem na twarzy, mając w głowie wciąż propozycję Nathaniela. Naprawdę pójdzie z nim dzisiaj wieczorem nad morze! Nie powinna tak bardzo się cieszyć, bo może się okazać, że z wypadu nic nie wyjdzie i jedynie zrobi sobie nadzieję, ale jednak nie potrafiła.

Poszła do siebie do pokoju, siadając na łóżko. Czuła, jak całe te szczęście rozpływa się po jej ciele. Chciałaby już sprawić, by czas się przesunął i mogliby znaleźć się nad morzem. Zresztą.. Będzie już wtedy prawie wieczór. Zobaczy zachód słońca, morze i.. Czy to nie było w jakiś sposób romantyczne? Było jej miło, że mężczyzna zaproponował taki wypad i jakoś się cieszyła, że pierwszy raz będzie nad morzem z Nathanielem, a nie z Jimmy. Skarciła się za to, chociaż nic na to nie mogła zaradzić. Po prostu się cieszyła.

Będąc w pokoju i zatrzymując się przed balkonem, spojrzała w dal, gdzie unosiły się niewielkie fale. Słońce już nie było tak wysoko, a jego promienie nie oddawały takiego mocnego światła jak przedtem. Nagle do jej głowy przyszedł pewien pomysł, że może powinna się przebrać? Miała na sobie zwykłe i to jeszcze przydługie rzeczy, a w szafie przynieśli jej wiele innych ładniejszych ubrań, które mogła wykorzystać. Niektóre formalne, galowe, a niektóre takie codzienne.

Podeszła do szafy, otwierając ją. Naprawdę przynieśli jej tego bardzo dużo, chociaż nie musieli. Trzy, cztery bluzki powinno jej wystarczyć, jakieś dwie pary dresów i bieliznę, a za to dostała asortyment wszystkiego, jak w ekskluzywnym sklepie. Wszystko musiało niesamowicie dużo kosztować, a jednak nie zwracali na to uwagi. Marki jak Gucci czy Celine, Chanel tego było po pęczki i momentami Naomi, aż było głupio tego dotknąć.

Zaczęła przyglądać się, co wisiało na wieszakach. Niektóre ubrania miały ładne kroje czy też wzory, a niektóre były takie najzwyczajniejsze. Najbardziej przykuł jej uwagę biały sweterek z różnymi wzorami. Wyglądał naprawdę przyjemnie i nawet był taki w dotyku. Wyciągnęła go powoli, przyglądając mu się uważnie. Był śliczny. Nie będzie jej w nim zimno. Oczywiście nawet wieczory na Cyprze są ciepłe, ale ten sweterek wcale nie był gruby.

— Mogę cię ubrać ładny sweterku? — Ułożyła go na łóżku z wieszakiem, zaczynając szukać jeszcze spodni, które by pasowały do niej, ponieważ spódniczka... Za dużo by odsłaniała. Nie wiedziała, dlaczego tak bardzo jej zależało, aby ładnie wyglądać, ale w tym momencie przy dobieraniu stroju czuła się strasznie podekscytowana.

Dochodziła pora kolacji. Była już całkowicie gotowa. Rozczesała jeszcze swoje włosy i ostatni raz spoglądnęła na siebie w lustrze. Wydawało jej się, że nie jest tak źle, zresztą.. Dziwnie było patrzeć na siebie, gdzie momentami nie potrafiła siebie samą rozpoznać. Dotknęła niepewnie swoich kręconych włosów, uśmiechając się do swojego odbicia. Czuła się jak Naomi Evans i nawet tak wyglądała. A może to była ta lepsza wersja jej? Pamięta siebie jako małą piętnastoletnią dziewczynkę, a teraz po trzech latach coraz to bardziej dojrzała i stawała się kobietą.

Zaczęła niepewnie schodzić do jadalni. Nie czuła wcale głodu, chociaż wiedziała, że powinna coś zjeść, bo w nocy będzie bolał ją brzuch. Pchnęła lekko drzwi, wchodząc do środka. W pomieszczeniu siedział już Jimmy z Lucasem, którzy rozmawiając, wciąż się z czegoś śmiali, dlatego nawet nie zauważyli jej obecności. Dopiero gdy Brown zwrócił na nią wzrok, Jimmy się odwrócił, otwierając z lekka swoje usta ze zdziwienia.

— Wow. — Powiedział, na co zmieszana zaczęła bawić się rękawem swetra. Miała na sobie te sam biały sweterek i ciemne spodnie, które o dziwo dobrze leżały i dopasowywały się do jej chudych nóg. Coś było nie tak? — Pasuje ci. Gdzieś mamy wychodzić? Czegoś nie wiem?

Naomi nie wiedziała, czy powinna wyznać im prawdę, że idzie z Nathanielem na spacer nad morze czy może mężczyzna nie za bardzo, by chciał, aby ktoś o tym wiedział. Wolała to przemilczeć.

Teach me to smile cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz