5

122 6 8
                                    


Ledwo wróciłam do domu a już pobiegałam przeszukiwać kartony które chłopcy wynieśli na strych. Były tam ubrania które pochodziły z tych lat kiedy byliśmy jeszcze siedemnastoletnimi ludźmi. Wynieśli je tam bo watpili że kiedy kolwiek będzie dało się je założyć. Jednak chwila że się przydadzą nastąpiła aż za szybko. Jarałam się jak dziecko

2 tygodnie - to czas który pozostał do imprezy. My jakoś bardzo przygotowywać się nie musimy bo ubrania są tak samo jak inne dodatki patrząc na to że impreza jest wpasowywana pod typowo wampiry

Mia jeszcze dopowiedziała że obowiązkowe są maski ale tym też się nie przejmowalam bo na pewno gdzieś ze starych przyjęć są. Trzeba tylko dobrze poszukać i gotowe

Wiekszosc chłopaków wybrała się na polowanie i w domu zostałam ja, Hee oraz Hoon. Ten pierwszy z wymienionych właśnie zjawił się u mego boku

H: pomóc ci w czymś? - chłopak opierał się o drzwi na strych w którym teraz jestem i przyglądał się. No tak o wilku mowa. Albo raczej wampirze

Y: pamiętasz może gdzie położyliście tamte stare maski? - mówiąc to otwierałam właśnie duży karton z tymi ubraniami. Idealnie nadawały się na te okazję i co mnie zdziwiło, była tam też kilka moich. Nie spodziewałam się tego bo w końcu ewakuowali mnie z zamku w samej sukience, butach i płaszczu a nic ze sobą nie brałam

H: znalazłem! - pokazał mi wszystkie 8 masek które były położone w mniejszym kartonie w wręcz idealnym stanie. Miały bardzo eleganckie zdobienia i nadal pamiętałam która do kogo należała

Ahh te wspomnienia

Y: to na tej imprezie nasi rodzice nas poznali. I to na tej imprezie staliśmy się wampirami - był to jesienny wieczór kiedy była ta impreza. Pojawiły się na niej wilkołaki. Dlaczego? Nikt nie ma zielonego pojęcia. Nie przeżył tam nikt oprócz nas. A uratował nas właśnie Jay, który już wtedy był wampirem

H: pamiętny dzień

Uslyszelismy odgłos przychodzącego powiadomienia jak się okazało to mój telefon i mia pytała mnie o projekt. No i mamy taki mały problem

Mia💋
Yiren jest sprawa. Co z tym
projektem na biologię?
Mamy go zrobić do poniedziałku
Mogę wpaść do ciebie i go
Zrobimy?

Yiren🌹👑
A nie byłoby może lepiej
Gdybym ja wpadła do ciebie?

Mia💋
Tylko u ciebie jest spokój
A u mnie jest brat który
Hałasuje

Troche zdenerwowana pokazałam wiadomości stojącemu obok chłopakowi. W końcu nie mieszkam już u siebie tylko z siódemka, która jagby było mało jest wampirami tak jak ja i chodzą z nami do klasy

H: niech przyjdzie - odparł z anielskim spokojem

Y: czy ty siebie słyszysz? Przypominam że jesteście facetami i to już będzie dziwne ze tak poprostu mieszkam z siódemka chłopaków

H: damy na to że Sunoo to jest twój kuzyn a my jesteśmy jego kolegami. Sunoo nie chciał byś przeplacala za czynsz na mieszkanie więc się tu wprowadziłaś

Jak tak teraz myślę to nawet dobrze główkuje. Jednak trzeba przedyskutować sprawę z resztą. W mgnieniu oka pojawilismy się w salonie gdzie byli już chłopcy którzy jak widać już wrócili z polowania

Usiadłam na kanapie wyjaśniajac całą sytuację i czekając reakcji reszty. Pierwszy odezwał się Jay

Jay: w porządku możesz ją przyprowadzić. Plan Heeseunga jest dobrze przemyślany. W końcu nie różnimy się niczym od normalnych ludzi. No może tylko to że mamy wyostrzone zmysły, nie starzejemy się i mamy już powyżej setki ale tego nie widać

Y: czyli jutro po szkole

Sunoo: dokładnie

Y: idę do niej zadzwonić i wyjaśnić co i jak

I tak jak mówiłam tak zrobiłam. Wcisnelqm bajeczkę że Sunoo to mój kuzyn i mieszkam u niego by nie przepłacać za mieszkanie a z nami mieszkają jeszcze jego koledzy. Na szczęście uwierzyła

M: naprawdę? No nie powiem to ciekawie i miło ze strony twojego kuzyna. Ja już będę kończyć bo idę do sklepu więc do jutra kochana

Tak oto zakonczylysmy rozmowę i się rozłączyłam. Wzięłam jakąś książkę z szafki i zaczęłam czytać. Przez te lata przeczytałam ich stosy jednak czytanie dalej mi się nie nudzi

Jak się okazało tak się wciągnęłam że książkę skończyłam czytać dopiero o 3. Zeszłam na dół i resztę nocy spędziłam z chłopakami gadając o największych głupotach jakie mogły istnieć

Tak zleciała reszta wieczoru. W szkole nic ciekawego się nie działo tylko standardowa rutyna związana z kartkówka z matmy i po 6 godzinach dom. Za jakie grzechy powstała matma

Chlopaki już chwilę temu poszli a ja stoję i czekam na Mie która z tego co wiem miala jeszcze coś do załatwienia odnośnie balu. Minęło może kilka minut i dziewczyna szczęśliwa wybiegła ze szkoły

M: już można iść!

Y: to świetnie

M: No to prowadź bo ja drogi do twojej nowej posiadłości nie znam

Y: to chodź to ci pokaże

M: po zaznaczałam w podręczniku rzeczy które mogą się nam przydać by się z tym szybciej uporać

Y: na pewno się przyda

Tak właśnie przez całą drogę gadając o tym projekcie, chłopakach i innych rzeczach stanęliśmy przed moim lokum. Mia aż otworzyła buzię ze zdziwnia

M: łoo..

Y: zamknij buzię bo ci mucha wpadnie - mówiąc to ze śmiechem przekręcałam klucz w furtce

M: to miejsce jest obłędne. Widać że kuzyn nadziany

Y: milo to słyszeć a teraz zapraszam do środka - zaśmiałam się cicho na jej uwagę na temat nadzianego Sunoo po czym nacisnęłam klamkę od drzwi wejściowych a one ustąpiły. Przy wejściu zostawiłyśmy kurtki i buty. Po tej czynności udałyśmy sie do salonu - napiłabys się czegoś?

M: wodę jeśli mogę

Y: okej to ja już przyniosę a ty gdybyś mogła to z tamtej szafki wyciąg potrzebne bloki - wskazałam na jasna szafkę przy oknie i nie zdążyłam wyjść nawet z salonu kiedy zobaczyłam jedna rzecz. Tuż po tym jak Mia ją otworzyła kilka starych zdjęć moich i chłopaków wysypało się na podłogę. Obok mnie również jak ja stanął wryty  Hee.

Z tego co zobaczyła wynikną problemy..
Że też nie mogli nigdzie indziej schować tej pamiątki..

_______________________________________
Hejo
To znów ja z nowym rozdziałem

Jak tam u was w szkole?

Miło mi się na serduszku robi jak ktoś pyta o rozdziały
Wyczekujcie dalszych części

Miłego dnia/ wieczoru

Krwawa Pełnia | ENHYPENOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz