6

298 18 3
                                    

Została nasza 3.

-Wyjdziecie jak was miło zapytam czy was też mam zdenerwować? - spojrzałem na Davida podtrzymujacego Heidi. Dziewczyna była blada jak trup. Ciekawe czy mi by było ładnie w takim kolorze.

-Proszę... Proszę... Daj sobie pomóc błagam - drżącym głosem powiedziała kobieta.

-Och droga Heidi... Ciągle mówicie że chcecje mi pomóc ale nie rozumiecie że ja nie chce waszej pomocy. Teraz to ty raczej potrzebujesz pomocy. Spójrz na siebie - spojrzałem na nią oceniająco - nie potrafisz nawet ustać na nogach. To żałosne. Davidku chciałbym z tobą porozmawiać - spojrzałem na kobietę w jego ramionach - Sam na sam.

David to była moja ostatnia deska ratunku by zakończyć mój żywot. On jedyny mnie rozumiał. Nie zadawał nie potrzebnych pytań. Zawsze mi pomagał w wszystkim. Dosłownie wszystkim.

-Daj mi chwile - odezwał się - odprowadze tylko Heidi do auta.

-Nie - powiedziała kobieta wpatrzona w mojego przyjaciela - Dam radę sama. Erwin wiem ze przechodzisz teraz trudny okres w życiu ale pamiętaj że wciąż nas masz - odezwała się ostatni raz po czym powolnym krokiem wyszła z pokoju.

-Gówno wiesz - szepnalem ledwo słyszalnie. Pewnie mnie nie usłyszała ale to nie było w tej chwili ważne. - Davidku musisz mi pomóc. - oznajmilem tonem nie znoszącym sprzeciwu.

-Czego potrzebujesz? - spytał nie zainteresowany wyciągając telefon.

-Załatw mi pistolet albo jakiś nóż bylebym mógł szybko od tego zdechnąć - na moje słowa mężczyzna westchnął.

-Erwin... Już raz ci pomogłem nie zamierzam kolejny raz pomagać ci w odebraniu sobie życia nie taka była umowa. Jedyne co mogę ci załatwić to telefon ewentualnie spotkanie z Lucy. Cały czas do nas wydzwania pytając co z tobą.

-Powiedz jej że wszystko dobrze a ja niedługo przyjdę do niej odebrać moje kieszonkowe - między nami nastała cisza którą musiałem przerwać moim głupim pytaniem - kontaktował się z wami Montanha? - zapytałem cicho wlepiając wzrok w koc którym byłem przykryt. Poczułem na sobie jego wzrok.

-Nie.

To jedno słowo sprawiło że poczułem się gorzej niż wcześniej. Mój mąż się mną nie interesuje. Mój były mąż.

MorwinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz