Minął miesiąc w Hogwarcie. Syriusz Black nadal był na wolności. Treningi quidditcha i odrabianie zadań domowych zajmowały wolny czas Han i bliźniaków. Halloween zbliżało się wielkimi krokami, a cała trójka wciąż nie miała pojęcia, jaki dowcip wymyślić.
— Moglibyśmy zaczarować dynie, aby podążały za niektórymi profesorami — powiedziała Hannah.
— Dobry początek — powiedział Fred.
— Ale potrzebujemy czegoś więcej — skończył George. Cała trójka siedziała przed kominkiem w pokoju wspólnym na trzy dni przed wielkim dniem żartu, w piątek przed Halloween.
— Nigdy nie mamy problemów z wymyślaniem różnych rzeczy — powiedziała wzdychając zirytowana Han. Z frustracji jej włosy przybrały jasny odcień czerwieni.
— Powinny śpiewać — zawołał Fred. Włosy Hannah znów stały się jasnoniebieskie, gdy podskoczyła na krześle z powodu pomysłu na który wpadła.
— Na zajęciach Snape'a moglibyśmy zaczarować, żeby śpiewały głośniej za każdym razem, gdy się na nie zezłości. Jedynym sposobem, aby je powstrzymać, jest ich ignorowanie.
— To cholernie genialne Han, ale musimy to zrobić z innym nauczycielem — powiedzieli zgodnie bliźniacy.
— Lupin — powiedział w końcu Fred po chwili ciszy.
— Jest nowy i nie wiemy jeszcze, jak reaguje na żarty — George się zgodził.
— Nie jestem tego taka pewna, chłopcy — powiedziała nerwowo Hannah. Dziwny węzeł w jej żołądku powrócił. Od czasu szlabanu nie była sama z profesorem, ale więź pogłębiała się za każdym razem, gdy przebywali razem w pomieszczeniu.
— H... — zaczął Fred, ale Han mu przerwała.
— Freddie, Georgie, idę się przespać. Jutro mamy trening quidditcha i nie mogę być zbyt zmęczona — Hannah ruszyła w stronę schodów.
Alicia i Angelina już spały, gdy Hannah dotarła do dormitorium. Szybko i cicho przebrała się w piżamę - stare dresy i za dużą koszulę, które dostała w spadku, gdy Dudley zrobił się na nie za duży. Będąc już w łóżku, Hannah wyciągnęła jedyną rzecz, która należała do niej z dzieciństwa – pluszowego czarnego psa. Miał lekko rozczochrane futro, ale Hannah i tak go kochała. Nigdy nie pozwoliła, żeby Dursleyowie go zobaczyli, zwłaszcza Dudley, ponieważ nawet w młodym wieku Hannah wiedziała, że nigdy tego nie odzyska. Nazwała psa „Sir" i jak przez mgłę pamiętała, jak dał jej go czarnowłosy mężczyzna. Była jednak tak młoda, że nie wiedziała, czy było to prawdziwe wspomnienie, czy też sen, którego się trzymała i miała nadzieję, że stanie się rzeczywistością. Hannah zasnęła, trzymając Sira i śniąc o dniu, w którym go dostała.
Następne dwa dni minęły szybko, a cała trójka zajmowała się ćwiczeniami, odrabianiem zadań domowych (ponieważ Hannah je robiła) i siedzeniem do późna, aby zaczarować dynie.
Rankiem trzydziestego Hannah wykorzystała swoją zdolność, by zmienić się w George'a, aby chłopcy mogli zająć się urządzaniem klas. Cała trójka zdecydowała, że z jednym z bliźniaków na śniadaniu będzie to mniej rzucać się w oczy, poza tym wszyscy już myśleli, że Han ma słabość do jednego z chłopców i w końcu zaczęła działać.
Bliźniacy nie wrócili na dziesięć minut przed koniecznością pójścia całej trójki na zajęcia. Hannah zaczęła wpadać w panikę. Co by było, gdyby Filch złapał tę dwójkę? Han zdecydowała się opuścić wielką salę w poszukiwaniu chłopców, rzucając ostatnie spojrzenie Harry'emu, który pochwycił jej spojrzenie i skinął głową, zanim opuściła salę.
CZYTASZ
Przeznaczenie wilkołaka || Lupin x OC || Zawieszone
WerewolfHarry nie był jedynym wybranym Potterem. Jego starsza siostra Hannah również została wybrana, ale przez kogoś innego. Wybrał ją wilkołak Remus Lupin. Ale po latach rozłąki, czy ona również go wybierze? Zdjęcie w tle okładki należy do @upthehillart...