Rozdział 5 - Praktyki zawodowe

6 1 0
                                    

Tak/Nie wł:

Rozległo się pukanie do drzwi. Wstałem i nie otwierając oczu, powoli wyszedłem z łóżka.

"Co za szalony sen. Byłam w innym wszechświecie, z Billem i dwiema istotami, które wyglądały zupełnie jak on. Tata kłamał, a teraz Billy i jego bracia opiekowali się mną".

Więcej bitów.

- Już idę, tato.

Z wciąż zamkniętymi oczami obróciłem się na łóżku i podszedłem do drzwi. Ściskałem coś, co wyglądało jak pluszowa ręka. To było bardzo dziwne, tata nigdy nie dawał mi zabawek, ale zignorowałam to.

"Nie pamiętam, żebym musiała iść tak daleko do drzwi."

Wciąż myśląc o śnie, otworzyłam drzwi i zostałam przywitana bardzo mocnym uściskiem.

- DZIEŃ DOBRY Y/N!

Otworzyłam oczy z przerażenia i zobaczyłam małego niebieskiego chłopca, który mnie przytulał. To był Will

"To nie był sen." pomyślałam radośnie.

- Dzień dobry, Will. Możesz mnie puścić, proszę? Nie mogę oddychać.

- Przepraszam. - Przyszedłem zawołać cię na śniadanie. Kill już tam jest, ale Bill wciąż śpi. Możesz do niego zadzwonić?

- Oczywiście. Do zobaczenia za chwilę.

Will wyszedł, zamykając drzwi, a ja poszedłem w kierunku czarnych drzwi. Zauważyłem, że te drzwi miały schemat rachunku w kolorze złotym.

Ostrożnie otworzyłem drzwi i zobaczyłem go z książką w ręku i butelką na stole.

- Bill?

Żółty mężczyzna spojrzał na mnie, uśmiechnął się i wpuścił mnie do środka.

- Dzień dobry Eclipse, dobrze spałeś?

- Tak, łóżko jest bardzo miękkie.

- Hahaha, to prawda. Ale czego potrzebujesz?

- Will obudził mnie i poprosił, żebym zadzwonił do ciebie na śniadanie.

- OK. Posprzątam tylko i zaraz tam będę.

Spojrzałam z zaciekawieniem na butelkę i książkę w jego dłoni.

- Co ty robisz?

Odwrócił się do mnie, jakby zastanawiając się, czy może powiedzieć.

- Badam twoje płatki śniadaniowe. Ale to nie ma teraz znaczenia. Jedzmy.

Bill wziął mnie za rękę i poszliśmy w piżamach do jadalni, gdzie Will i Kill już siedzieli i jedli.

- Dzień dobry! - powiedzieliśmy

- Dzień dobry.

Usiadłam na krześle, które nawiasem mówiąc było wyższe niż pozostałe, i zaczęłam jeść. Bill pomagał mi kroić naleśniki.

- Więc Y/N, co chcesz dzisiaj robić?

zastanawiałam się. Było tyle rzeczy, których chciałam spróbować, ale kiedy przypomniałam sobie Billa z książką, zdecydowałam, że chcę pomóc.

- Chcę nauczyć się czytać.

Bill prawie zakrztusił się ze zdumienia i wpatrywał się we mnie.

- Chcesz nauczyć się czytać?

Przytaknęłam.

- Chcę ci pomóc w eksperymentach, ale nie mogę wiele pomóc, jeśli nie umiem czytać, prawda?

Moje Zaćmienie (T/N i Bill)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz