⭐ 4 ABY ⭐
Po zwyciężonej bitwie nad Endorem wszyscy świętowali, nie tylko rebelianci, lecz tagrze ewoki, które pomagały rozwalić szturmowców zwiadowców. Świętowanie trwa już długo lecz Luke Skywalker nadal nie wrócił z walki na drugiej Gwieździe Śmierci. Z tego powodu Leia zaczęła się martwić.
Księżniczka patrzyła na bazę imperium. I czekała aż X-Wing jej brata wróci do leśnego księżyca Endor.
Nagle na niebie rozbłysł się wybuch Gwiazdy Śmierci. Gdy się skończył jej odłamki spadły na jeden z księżyców Endora, Kef Bir. W tym samym czasie Han opatrywał rękę Lei. Ponieważ została ona postrzelona przez szturmowca zwiadowcę.
- Na pewno Luke'a już tam nie było.- odezwał się Han. Leia spojrzała w niebo i odpowiedziała- Nie było, czuję to. Han spojrzał podejrzliwie na Leię która wyglądała jednocześnie na zmartwioną i jednocześnie spokojną.
- Kochasz go prawda?- spytał.
Leia odwróciła wzrok na Hana i odpowiedziała- Tak. Han uśmiechnął się do niej i odpowiedział że rozumie i gdy wróci Luke, nie będzie im przeszkadzał. Leia przekręciła głową z uśmiechem.- Han to nie tak, kocham go, bo jest moim bratem.- odpowiedziała. Han zrobił zaskoczoną minę po czym uśmiechnął się. Leia przysnęła się do Hana i złożyła na jego ustach długi pocałunek. Han czuł się wtedy świetnie. Leia całowała tak delikatnie. Gdy skończyli, oboje uśmiechnęli się do siebie.
Zobaczył ich ewok Wicket, przyjaciel Lei. Usiadł obok nich, a Leia pogłaskała go po głowie. Wtedy usłyszeli dźwięki grania na trąbkach. Zakochani obejrzeli się za siebie i cicho zaśmiali.
⭐
Luke Skywalker szedł z ciałem swojego martwego ojca na plecach. Postanowił spalić go, czyli zrobić taki jakby pogrzeb.Połorzył ciało Vadera na kamieniu i wziął do ręki pochodnie. Pochylił się nad kamieniem i rzucił o niego pochodnią. Oddalił się na bezpieczną odległość i patrzył jak zwłoki jego ojca płonęły w ogniu. Luke uronił pojedynczą łzę. Nigdy nie miał okazji poznać swojego ojca z tej dobrej strony. Zawsze uważał go za mordercę i zdrajcę. A teraz gdy Vader znów stał się Anakinem Luke musiał padszeć jak jego martwe ciało płonie w ogniu.
Po chwili padszenia na ogień, Luke postanowił wrócić do Lei która na pewno się o niego martwiła.
W przynajmniej połowie galaktyki wybuchały firewerki. Trwało świętowanie, wszyscy tańczyli a Ewoki grały na hełmach szturmowców i na bębnach.
Wtedy przyszedł Luke. Jego siostra podbiegła do niego i przytuliła. Gdy już go puściła. Luke podszedł do Hana, chciał mu tylko uścisnąć dłoń , lecz ten go przytulił. Później Han zaczął tulić swoją ukochaną Leię.
Luke spojrzał na nich z uśmiechem na twarzy, lecz usłyszał głos za swoimi plecami.
- Luke.- powiedział głos. Luke odwrócił się i spojrzał na duchy Jedi których znał. Po chwili pojawił się jego ojciec, Anakin tylko jakby młodszy. Luke przyglądał się duchom przez pewien czas. Ale Leia chwyciła go za rękę i zaciągnęła do tłumu Ewoków.
Dołaczyli do świętowania i zaczęli tańczyć. Leia miała na sobie przepiękną suknię, którą dał jej Ewok Wicket. Luke miał strój w którym wcześniej walczył z Vader'em.