V

19 1 1
                                    

5 ABY ⭐

Leia siedziała na fotelu za drugim pilotem którym był Chewbacca. Obok niego siedział Han.

Leia tak odbywała swoją podróż poślubną. Han planował zabrać ją na przejażdżkę po galaktyce.

Kobieta padszyła na niezliczone ilości gwiazd. Których z każdą chwilą wydawało się być więcej.

- I co, podoba ci się taka podróż?- spytał Han. Leia przytaknęła.

W pewnym momencie Han przyspieszył do prędkości nadświetlnej.

Leia nie widziała już pojedynczych gwiazd, tylko te same które rozmaza)y się przez prędkość nadświetlną.

Wtedy pojawił się hologram na którym widniał brat Lei.

- Witajcie kochani, niedawno dowiedziałem się że jutro zaczynają się wybory na senatora, a ty Leiu niestety tagrze musisz tam być.

Leia cały czas siedziała wpatrzona w hologram który nadał jej brat.

Po chwili pojawiła się reszta hologramu. Ale musicie przylecieć do miejsca senatu galaktycznego czyli na Chandrilę. Leia trochę się zasmuciła że muszą kończyć swoją poślubną podróż.

- No to chyba musimy tam wrócić.- powiedział Han. Leia przytaknęła.

Han zawrócił i obrał kurs na Chandrilę. Leia wtedy poczuła że źle się czuje. Więc wyszła na chwilę do toalety. Tam poczuła się gorzej, zwymiotowała.

Wyszła z łazienki już w trochę gorszym nastroju. Martwiła się o siebie. W ciszy usiadła za Hanem.

- Wszystko w porządku?- spytał Han. Leia spojrzała się na niego i odpowiedziała- tak wszystko w porządku.

Gdy dotarli na Chandrilę Leia wolnym krokiem wyszła z Sokoła i obejrzała się dookoła siebie. Jak tu dawno nie była.

Tuż za nią wyszedł Han. On tagrze zachwycił się pięknym krajobrazem planety.

- Witaj księżniczko jak dobrze cię widzieć.- powiedział jeden z strażników senatu. Leia przytaknęła po czym weszła do budynku senatu.

Została zaprowadzona przez strażników do sali głównej. Mon Mothma która była tu główną senatorką rozpoczęła przemówienie.

Witam wszystkich tutaj zgromadzonych, Pamiętajcie nie można głosować na samego siebie.- powiedziała. Leia szybko zapisała na swojej kartce na kogo głosuje. Zagłosowała na Mon Mothmę.

Gdy już wszyscy byli po głosowaniu. Czas nadszedł by przeliczyć te wszystkie głosy.

Leia w tym czasie trochę źle się czuła. Już podejrzewała co to może oznaczać ale nie była do końca pewna. Wtedy na platformę do przemowy wszedł dyrektor senatu i przemówił.

Oficjalnie ogłaszam że kanclerzem nowej republiki zostaje Leia Organa Solo.

Leia była w wielkim szoku. Ale zgodziła się przyjąć stanowisko. Wszyscy zaczęli bić brawo dla nowej senatorki.

Leia musiała załatwić jeszcze jedną sprawę, i mogła wrócić do rodziny.

Gdy tam wyszła przywitał ją Han. Tuż za nim stał Luke i wpatrywał się w zakochanych.

Luke wyczuł moc wokół nich, ale nie tylko Lei i swoją lecz była jeszcze jedna trzecia. Nie była bardzo silna lecz na tyle by ją wyczuć.

Gdy już wszyscy się po tulili. Han postanowił jakoś uczcić to że Leia została senatorką. Mężczyzna zabrał rodzinę do swojego frachtowca po czym zaczął go pilotować. Luke razem z siostrą usiedli na tylnych siedzeniach.

W pewnym momencie Lei zrobiło się słabo. Luke to zauwarzył i natychmiast zabrał ją do tyłu by mogła się położyć.

- Dziękuję.- powiedziała słabym głosem Leia. Luke spojrzał na nią z troską i spytał.

- Co ci jest?, wyglądasz strasznie blado. Leia powiedziała że przez ostatnie dni bardzo źle się czuje. I cały czas czuje czyjąś obecność w mocy. Myślę że mogę być w ciąży.

Luke był trochę zdziwiony ale dodał.

- Ja tagrze to czuję. Luke cały czas siedział przy siostrze i rozmawiał z nią o mocy.

Luke powiedział że ma plan założyć akademię Jedi. Leia poparła ten plan.

- To jeden z twoich lepszych pomysłów.- powiedziała Leia.

Po tym Luke poszedł do kabiny sterowniczej i usiadł na swoim miejscu.

- Co tam się stało?- spytał Han. Luke wyrwał się z zamyślenia.

- Nic złego, Leia potrzebowała odpoczynku.- odpowiedział Skywalker.

Ach tak to za malutką chwilkę dostanie lepszy. Już dolecieliśmy.- oznajmił Han.

Luke poszedł do siostry i pomógł jej wyjść z Sokoła.

Tam zabrał ją Han, podczas gdy Luke miał wizję przyszłości.

Widział w niej ciemnowłosego nastolatka który trzyma w ręku miecz świetlny barwy czerwonej.

Po chwili ocknął się. Trochę zmartwiony poszedł za Hanem i Leią.

Gdy wszyscy stanęli przed dużymi drzwiami zrobionymi z drewna, Han zaczął grzebać w swoich kieszeniach. Po chwili znalazł to czego szukał i otworzył drzwi.

Tam Luke kazał położyć się Lei na kanapie i trochę odpocząć. Leia przyjeła prośbę i połorzyła się.

W tym czasie Han rozmawiał z Lukiem. 

- Wiesz muszę ci coś oznajmić. Leia jest w ciąży.- powiedział jeden z nich.

- To niemożliwe.

- Ale czuję trzy obecności mocy. Chyba że ty tagrze nasz moc?- spytał Luke. Han uniósł brwi do góry.

- Oczywiście że nie.
-Myślisz że Leia jest w ciąży?- spytał Han.

Wtedy Han wyszedł z kuchni i powędrował do salonu.

- Leiu czy ty naprawdę jesteś w ciąży?- spytał.

Leia spojrzała mu w oczy i spokojnym głosem odpowiedziała.

- Tak, przynajmniej czuję to. Han usiadł obok żony i zaczął głaskać ją po długich ciemnobrązowych włosach.

The Solo family Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz