IV

15 1 3
                                    

- Cześć, dzięki że przyszedłeś - powiedziałam zamykając za nim drzwi wejściowe.
- Hej Luna, żaden problem. Co się stało? - zapytał lekko zmartwionym głosem.
- Em... - głupio było mi powiedzieć, że matka mnie zostawiła bo się pewnie upiła w parku, a ojca nie znałam. - Potrzebuję twojej pomocy - odpowiedziałam ledwo słyszalnym głosem.
- O co chodzi? Co się stało? - zapytał Noah, a ja już miałam łzy w oczach.
- Hej, nie płacz. Usiądźmy w salonie i porozmawiajmy dobrze? - zaproponował spokojnie Noah.
- D-dobrze - odpowiedziałam ściśniętym głosem.

Udaliśmy się do salonu, usiedliśmy na kanapie, a gdy się uspokoiłam wyjaśniłam o co chodzi.

- Luno, bardzo mi przykro - powiedział zasmucony.
- No, mi też przykro najgorsze jest to, że nie mam nikogo; zostałam sama - powiedziałam.
- Wiesz co - zaczął Noah - poczekaj chwilę dobrze? Idę do kogoś zadzwonić za chwilę do ciebie przyjdę - powiedział i gdy pokiwałam głową wyszedł z pomieszczenia w którym się znajdowaliśmy.

Zdałam sobie sprawę, że nawet nie wiem ile lat ma Noah, ale myślę, że nie jest ode mnie dużo starszy.

- Już jestem - powiedział chłopak i usiadł obok mnie ponownie.
- I co...? - zapytałam nie wiedząc nawet o co chodzi.
- Dobra - zaczął Noah. - Może bym się przedstawił hah. Więc tak. Mam na imię Noah, co już wiesz. Mam 16 lat. Mieszkam z mamą i siostrą, ojciec umarł na raka 7 lat temu.
- Przykro mi, że tak się stało z twoim ojcem... ja swojego nigdy nie poznałam... - powiedziałam ściszonym głosem.
- Dlaczego go nigdy nie poznałaś? - zapytał zaciekawiony.
- Emmm... Ojciec był alkoholikiem i umarł zanim ja się urodziłam, moja mama wtedy była ze mną w ciąży. A matka.... - znów zbierały mi się łzy w oczach, ale wiedziałam, że muszę mu wyjaśnić o co chodzi, żeby mi pomógł...
- Wszystko okej Luna? - zapytał zmartwiony
- Tak, tak - odpowiedziałam szybko, nie zwracając na niego uwagi.
- Moja matka wyszła z domu ponad tydzień temu, a dni temu przyszedł właściciel tego domu, pewnie chciał rozmawiać z moją matką, ale jej nie było. Próbowałam się do niej dodzwonić, skontaktować się z nią ale wszystko na nic, a dzisiaj rano... - zawahałam się chwilę, ale postanowiłam kontynuować - Dzisiaj przyszła do mnie policja i przekazali mi, że moją mamę znaleźli w parku martwą...

Bezgraniczna miłość (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz