3

70 8 6
                                    

— Zdajesz sobie sprawę z tego, że nie można sobie chodzić po zamku w trakcie ciszy nocnej? - Wzdrygnęłam się i szybko obróciłam żeby zobaczyć kto to powiedział. Stał za mną wysoki chłopak o platynowych blond włosach. Spojrzałam na niego niepewnie i w tym momencie nasze spojrzenia się spotkały. Fizycznie poczułam bijący od niego chłód. Chciałam się wycofać, ale wiedziałam, że tej sytuacji nie ma na to szans.

— Przepraszam, nie wiedziałam. Dopiero co tutaj dołączyłam i tak wyszło, że nie zaznajomiłam się jeszcze ze wszystkim… - Odpowiedziałam cicho, ponieważ przez to, że korytarz był pusty, najmniejszy dźwięk odbijał się echem.

Nagle zwróciłam uwagę, że wzrok chłopaka delikatnie łagodnieje po czym wyciągnął różdżkę i użył zaklęcia "Lumos" aby dokładniej zobaczyć moją twarz.

— Faktycznie nie kojarzę cię… Z jakiego jesteś domu? - Kiedy wypowiadał te słowa opuścił delikatnie różdżkę żeby we mnie nie celować.

— Slytherin. - Szepnęłam, a jego kącik ust delikatnie się uniósł.

— A więc, nie zaznajomiłaś się jeszcze z panującymi ty zasadami? - Jego ton nagle zmienił się na luźniejszy, przez co nie obawiałam się tej konwersacji.

— Noo.. Połowicznie. - Odparłam zgodnie z prawdą i usiadłam na parapecie, przez co czasami zamiast na rozmówcę, zerkałam przez okno.

— Mhm, a więc zmieniłaś szkołę czy jak to wyszło, że dołączyłaś dopiero teraz? Ewidentnie nie wyglądasz mi na pierwszaka. - Sam oparł się o ścianę przez co stwierdziłam, że rozmowa jest komfortowa dla nas obojga.

— Tak, właściwie to jestem na szóstym roku, a ty? - Chciałam płynnie uniknąć tematu, więc szybko rzuciłam tym pytaniem.

— W takim razie będziemy razem na zajęciach, yyy, jak masz na imię? - Zaśmiałam się cicho na jego chwilowe zawachanie.

— Ashlight, a ty?

— Draco, miło mi. - Uśmiechnął się delikatnie co odruchowo odwzajemniłam, ale po chwili sobie przypomniałam co Golden Trio mówiło o Draco. Nie, przecież to mogło być o innym Draco. Przecież ten stojący przede mną nie zachowywał się arogancko. Z zamyśleń wyrwało mnie nagle głośne miauknięcie. Blondyn nawet nie spojrzał na źródło hałasu tylko złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć.

— O co chodzi? - Nie próbowałam się nawet wyrywać, tylko razem z nim biegłam, ale chciałam się przynajmniej orientować w sytuacji.

— Pani Norris, kotka woźnego Filcha. Beznadziejny typ, lepiej żeby ciebie tutaj nie zobaczył. Ja jestem prefektem więc nie będę miał problemów, ale ty lepiej żebyś się nie narażała pierwszego dnia. - Wyjaśnił szybko po czym otworzył drzwi do jakiegoś pomieszczenia i wepchnął mnie do środka. Szybko się rozejrzał po korytarzu po czym sam do mnie dołączył. Przez naprawdę małą przestrzeń staliśmy blisko siebie. Bardzo blisko.

— Skoro ty nie będziesz miał problemów, to czemu chowasz się razem ze mną? - Spytałam ledwo słyszalnie, ponieważ za drzwiami rozległy się dźwięki czyiś kroków.

— Żeby dotrzymać ci towarzystwa i wrazie czego zmniejszyć oskarżenia. Gdyby cię nakryli tutaj samą, mogliby pomyśleć, że na przykład ćpałaś, jeżeli przyłapią nas we dwójkę, oskarżą nas co najwyżej o seks. - Uśmiechnął się głupio, a ja czułam jak policzki zaczynają mnie piec. Nie wiedziałam co powiedzieć więc po prostu prychnęłam i odwróciłam wzrok. Wyższy na moją reakcję się cicho zaśmiał, ale po chwili gdy kroki ucichły, uchylił drzwi aby zobaczyć czy możemy wyjść.

— Chyba czysto - Wyszedł i rozejrzał się już po całym korytarzu, i dopiero wtedy trochę niepewnie opuściłam schowek na miotły. — Chcesz kontynuować spacer Ash, czy odprowadzić cię do dormitorium? - Podszedł do mnie żeby zwrócić na siebie moją uwagę. Odwzajemniłam jego spojrzenie i na chwilę się zamyśliłam. Nie było już szansy na to, że zasnę, więc przystałam na propozycję spaceru.  

Promise I'll never let you down [Draco x Fem. Oc]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz