Przyciszyłam słuchawki, gdy „protagonistka" wydarła się do mikrofonu.
Nie potrzebowałam jeszcze utraty słuchu.
- Masz tydzień, rozumiesz?! - zapytała podminowana. - Za tydzień widzę cię na uczelni i to w towarzystwie Robbersta!
Brzmiała jak pierwszoligowy gangus i szczerze mówiąc, miałam wrażenie że jest równie niebezpieczna, co oni.
- Dopiero co mnie wypisali - odpowiedziałam, wpatrując się w niezadowoloną twarz po drugiej stronie ekranu. - Może i wrócę na uniwerek za tydzień, ale nie ma opcji, że Vincent puści mnie teraz na jakąkolwiek imprezę.
- Sranie w banie. Chcesz wrócić do domu, czy nie?
Oczywiście, że chciałam, ale...
- To nie jest przecież kluczowe wydarzenie - wyjaśniłam po chwili. - Nie ma go nawet we wszystkich ścieżkach, a ty przecież wybrałaś Willa, więc nie musi cię tam nawet być.
Pokręciła głową.
- W ścieżce Willa jest wspomniane o urodzinach Luke'a Robbertsa.
I co z tego? W oryginale dużo wydarzeń działo się zupełnie inaczej, niż tutaj, a mimo to, jakoś jej to nie przeszkadzało.
- Nie przypominam sobie.
- Bo pamiętasz tylko to, co dla ciebie wygodne. Typowe u ludzi twojego pokroju. Wiesz jak to się nazywa? Pamięć wybiórcza!
Nienawidziłam studentów psychologii. Zwłaszcza tych, którzy dopiero zaczynali się jej uczyć i udawali wielkich ekspertów.
- Bo ty oczywiście doskonale wszystko pamiętasz!
- Oczywiście, że tak - odpowiedziała trochę zarozumiale. - Już zdążyłaś zapomnieć scenę z dni otwartych? Czy nie odegrałam jej wtedy idealnie?
Owszem - zrobiła to. Odegrała ją tak dobrze, że było to wręcz podejrzane. Bo jaki normalny gracz, pamięta co do słowa kwestie w grze, w którą pogrywał?
Zwłaszcza takiej, która opiera się na dialogach...
- Nie - odpowiedziałam pewnie.
Zmarszczyła czoło:
- Jak to „nie"?!
- W grze nie było kwestii o Layli Campbell, która chciała pobić jakiegoś gościa.
- Czepiasz się szczegółów.
- Te szczegóły sprawiają, że wcale nie było „idealnie".
- Mówi antagonistka, która robi co jej się żywnie podoba.
- Przecież przyjaźnię się z Leslie - broniłam się. - Prawdziwa Layla też z nią trzymała.
- Ale nie trzymała z Charliem i Claude'm. Antagonistka nie powinna mieć bliskich relacji ze ścieżkami romantycznymi. Przecież to nie ma sensu!
CZYTASZ
Za jakie grzechy?
Teen FictionMoże i nie byłam najlepsza z rachunku prawdopodobieństwa, ale na pewno w tym przypadku działał na moją korzyść. Przeniesienie do świata gry - brzmi jak scenariusz z isekaia, a nie coś, co mogłoby kiedykolwiek tak NAPRAWDĘ się wydarzyć. A jednak... ...