———Tydzień po————
Minął tydzień, słuch o Maksie i jego pracowniku zaginął. Praktycznie zapomniałam o tym wszystkim, dobrze się bawiłam z przyjaciółmi spędzając czas w innym kraju. Niestety ale to co dobre szybko się kończy, nie wiedząc o niczym niedługo miało zacząć się moje piekło.
———Już w domu———-
-Tom! Idziemy do Kina jesteś gotowy?-zapytałam zakładając buty
-Tak już ! Krzyczał z drugiego pokoju.Czekałam niecierpliwie na Toma razem z Billem, przebierał się gorzej od baby.
-Madison, muszę jeszcze pójść do toalety za minutę będę!
-BILL KURDE NO!-Krzyknełam z irytacja w głosie
-dobra idz..-wzdychnełamZostałam sama w salonie, Tom nadal się zapewne przebierał, a Bill był w łazience.Byłam sama nikt by mnie nie usłyszał gdyby coś by mi się stało, jeszcze nie wiedziałam co się za chwile stanie.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi, zdziwiłam się kto to może być, ale pomyślałam ze może rodzice wrócili się do domu bo czegoś zapomnieli . Wyjechali do innego miasta na pare dni do babci.
Podeszłam wiec do drzwi i delikatnie je otworzyłam, nikogo nie było. Zdziwiłam się ze nikt nie stoi przed moimi drzwiami, wyszłam rozejrzeć się czy ktoś nie przechodzi przez ulice , zanim zdążyłam spojrzeć w lewo nagle poczułam mocne uderzenie w tył głowy i zemdlałam.
Przebudziłam się później w miejscu gdzie było mi obce, a tak w sumie nawet nie wiedziałam gdzie jestem, była ciemność czułam ze z tyłu głowy mam mokro zapewne to była krew, na głowie miałam worek przez co nic nie widziałam , z braku ruchu wiedziałam ze jestem w ciasnym miejscu domyśliłam się po odgłosach ze to był bagażnik. Z paniki zaczęło brakować mi tchu czułam jak w końcu znowu mdleje.
Obudziło mnie otwarcie drzwi od bagażnika, ktoś mocno mnie pociągnął bym wstała na nogi. Ta osoba była ani trochę delikatna, szarpała mną do przodu i do tyłu kazała mi iść prosto, kilka razy wpadłam na coś przez jego nieuwagę on tylko parsknął śmiechem i dalej mną szarpał. W końcu doszliśmy do miejsca, nic nie widziałam przez worek ale czułam nieprzyjemny zapach wydobywający się z zewnątrz.
-Zaprowadzcie ją do środka, w pokoju stoi krzesło przywiązscie ją, jak przyjdzie X zaczynamy nasz plan-powiedział to mężczyzna z bardzo niskim głosem,byłam pewna ze nigdy go nie poznałam, nie mógł to być Max ale kim była ta osoba którą nazwał X? Czy to był Max..?
Mężczyzna szarpnął mnie za ramie do budynku, z trudem weszłam po schodach. Byłam cała obolała, czułam ze będę miała dużo siniaków przez tego faceta. Zaciągnął mnie do pokoju gdzie strasznie śmierdziało, byłam kiedyś na miejscu wypadku gdzie śmierdziało zwłokami, to był ten sam zapach.. spanikowałam przez tą myśl że w pobliżu mogą być ludzkie zwłoki. Czułam ze idziemy przez korytarz , wchodząc do ciemnego pokoju zapach zrobił sie mniej odczuwalny, była to pewnie zasługa otwartego okna bo poczułam chłód w tym pomieszczeniu.
Chłopak przywiązał mnie do krzesła, wreszcie ściągając mi worek z głowy, gdy zobaczyłam jego twarz przeszedł mnie dreszcz. Miał dużo blizn które były widoczne z daleka, widać było ze na prawe oko był ślepy, a jego sylwetka była duża i umięśniona. Z tylu mnie włączył przycisk i zaczął wydobywać się dźwięk . Zrozumiałam ze to było odliczanie, czy to była bomba?.. Wychodząc słyszałam jak zamyka drzwi na klucz..
Nie wiedziałam co mam zrobić, jeśli z tylu mnie była bomba to ile miałam czasu? Skąd Tom mógł wiedzieć gdzie się znajduje? Czy jeszcze go wogóle zobaczę..
———————————————
629slow
Tak wiem moja przerwa była naprawdę długa 😢
Wybaczcie ale w tym roku mam dużo nauki, uczenia się i innych zmartwień które przychodzą tak szybko ze mam już dość. Mam problemy rodzinne które tez mnie przygnebiaja i straciłam totalnie wenę od ostatniego pisania. Wrzuciłam krótki rozdział bo akurat miałam czas i trochę mi wróciła wena nie obiecuje jednak ze będę tak wstawiać co kilka dni! Miłego dnia/wieczoru/nocy kochani💋
CZYTASZ
~True love~
Teen Fiction~ Madison jest śliczną 17latką która mieszkała w Polsce, kiedy sie przeprowadziła spotkała swojego wroga z dzieciństwa Toma Kaulitza , jednak jego brat jest jej najlepszym przyjacielem. Czy coś pomiędzy dziewczyna a chłopakiem sie zmieni? Czy nie...