POV:Madison
Obudził mnie rano budzik, niechętnie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Opłukałam twarz, wyszorowałam zęby i zaczęłam rozczesywać swoje długie brązowe włosy. Postanowiłam ubrać dziś coś luźnego bo na dworzu było ciepło, w końcu niedługo wakacje . Ubrałam biały top do tego spodenki dżinsowe, białe skarpetki na szyje założyłam złoty łańcuszek do tego branzoletke z cekinami i różne rodzaje pierścionków. Pomalowałam szybko rzęsy maskarą a swoje duże usta przejechałam wiśniowym błyszczykiem. Popsikałam sie perfumami i zeszłam na dół żeby zrobić sobie śniadanie.
-Dzień dobry mamo -odparłam z uśmiechem
-Hej córeczko, mam do ciebie nietypowe pytanie
-No o co chodzi?- nie miałam pojęcia co mogła mi takiego powiedzieć w końcu nic nie zrobiłam
-Pamiętasz może tego swojego przyjaciela z przed 5lat ten czarnowłosy chłopak z brązowymi oczami miał chyba brata bliźniaka jak on miał na imie?
Musiałam się zastanowić o co mamie chodzi , w końcu przypomniałam sobie o chłopaku z dzieciństwa którego miałam za najlepszego przyjaciela ale niestety musiałam wyjechać do polski. Ale przecież znowu jestem w Niemczech ..zamieszkałam tu , czy coś mama o nim się dowiedziała ?
-Tak miał na imię Bill, a jego brat Tom- na wspomnienie o tym imieniu przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze , kiedy sobie przypomnę jaki był dla mnie nie miły mam ochotę się rozpłakać
-Wiedziałaś o tym ze są teraz bardzo popularni? Mają oni zespół nazywają się Tokio Hotel jak się nie mylę- mama mówiła to z pewna powagą
Bill? Chłopak którego znałam stał się teraz popularnym człowiekiem?
-Naprawdę ? Skąd o tym wiesz - ze dziwienia zapomniałam o zrobieniu śniadania , usiadłam obok mamy i słuchałam jej bardzo uważnie
-Właśnie mi to wyskoczyło na telefonie, skarbie oni mieszkają w Niemczech nie chcesz się z nimi spotkać? -Na te słowa zrobiłam się cała sztywna
Niby jak miałabym się z nimi spotkać? Przecież oni i tak o mnie dawno zapomnieli
-Mamo ale to niemożliwe, a po za tym pewnie mnie nie pamiętają, ja muszę lecieć do szkoły pewnie Rose na mnie czeka pa ! - wstałam założyłam swoje biale Nike wzielam plecak i wyszłam zamykając za sobą drzwi
Przez cała drogę myślałam o tym co powiedziała mama. Czy to możliwe ze mogłabym się jakoś z nimi skontaktować ?
Madison o czym ty myślisz nawet nie wiesz w jakim miejscu są ..
Wyjęłam swój telefon i zaczęłam przeglądać internet w pewnym momencie poczułam jak w kogoś uderzam , mój telefon wypadł mi z rąk na ziemie a sama przewróciłam się i wylądowałam na twardej kostce.
-Jak chodzisz ?! Jesteś zapatrzona w telefon czy co ?! - usłyszałam niski męski głos , aż mnie ciarki przeszły po całym ciele gdy go usłyszałam
-Przepraszam pana , nie chciałam - mówiąc to wzielam telefon i wstałam nawet nie widziałam jego twarzy ale gdy podniosłam głowę aż cała zastygłam
Jego oczy były takie piękne..
A on sam był tak cholernie przystojny..
Stałam i patrzyłam się w jego piękne oczy, poczułam się jak by tylko one sie liczyły zapomniałam o całym świecie , skupiłam się tylko na tych oczach...
-A ja cię chyba skądś znam? -Powiedział zaciekawiony chłopak z uśmieszkiem.
Oderwał mnie z tego transu. Przypatrzyłam sie bardziej jego twarzy od razu rozpoznałam kto to jest. Tom chłopak który zawsze był dla mnie nie miły.
-Nie , nie wydaje mi sie- skłamałam nie chciałam mieć z nim żadnego kontaktu ominęłam go i poszłam pędem do szkoły nie mogłam uwierzyć ze go spotkałam.
Kiedy on stał się tak cholernie przystojny?
——————>>>
578 słów❤️Wiem ze może ten rozdział nie jest za bardzo ciekawy ale obiecuje ze sie rozkręci !!
Miłego czytania słonka piszcie jak są jakieś błędy ❤️🌷-Nikola~
CZYTASZ
~True love~
Novela Juvenil~ Madison jest śliczną 17latką która mieszkała w Polsce, kiedy sie przeprowadziła spotkała swojego wroga z dzieciństwa Toma Kaulitza , jednak jego brat jest jej najlepszym przyjacielem. Czy coś pomiędzy dziewczyna a chłopakiem sie zmieni? Czy nie...