rodzina monet tom 69

13.Malediwy

Po 2 dniach, był nasz samolot na Malediwy. Byłam szczęśliwa, z tego powodu, że zobaczę piękne widoki, i z innej rzeczy, która zrobię z Vincentem..
Około godziny 21 był nasz samolot. Zawiózł nas Will, byłam szczęśliwa.
Po tym, jak nasz samolot był już gotowy, weszliśmy do środka, ja siedziałam obok okna, Vince obok mnie.
Podczas lotu widziałam cała Pensylwanię, było pięknie. Zasnęłam, i po obudzeniu widziałam tylko ocean.
Wiedziałam, że to już blisko. Poszłam znowu spać, Vince siedział na telefonie, odzywał się od czasu do czasu. Po tym, gdy wstałam byliśmy na miejscu.
Nasz hotel to prywatny domek, obok plaży. Był w pięknym stylu, środek był zdumiewający. Był wieczor, więc położyłam się do spania.
Rano obudziłam się w mojej sypialni, która miała Vibe gabinetu Vince'a.
Juz wiedziałam, że coś poszło nie tak.
Jak MOJA wypialnia mogła być tą, która normalnie wziął by sobie Vince?
nie wnikałam w ten temat.
Na komodzie leżał telefon Vincenta, i przyszedł SMS. Byłam ciekawa kto to, lecz nie chciałam wnikać w prywatne wiadomości Vincenta.