Nowy Kraj

461 18 18
                                    

Per(perspektywa). Niemiec

Zbliżała się osiemnasta więc zamknąłem laptopa i spakowałem papiery do teczki. Ciekawe jak wygląda i ile ma lat. Może będzie miły?Telefon mi wibruje. Wycięgnołem go z kieszeni żeby zobaczyć kto dzwoni. Czy oni wymiślili sobie jakieś spotkania braterskie? Wiedzą że pracuje, więc po co do mnie dzwonią i to jeszcze na kamerkę?!

N(Niemcy) - co chcecie? Wiecie że jestem zajęty pracą.

NRD-tak wiemy. Ale ojciec pytał czy jeszcze żyjesz.

RFN-i pytał czy już kogoś sobie znalazłeś. To co? Tak czy nie?

N-Nein i na razie nie zamierzam. Mówiłem mu żeby mi nie przeszkadzał. -powiedziałem po czym się rozłączyłem. Dobra idę bo się spuźnie. Kiedy wszedłem do sali w kturej miało się odbywać przyjęcie to... Eeee?... O co chodzi? Tutaj jest jakieś 5 osub. Spojrzałem na zegarek. No 18 jak nic. Spojrzałem na zegar w sali i... Źle nastawiłem zegarek. Została jeszcze godzina. Hm. No dobra może coś trzeba pomuc w przydgotowaniach. Osoby tu obecne to:Węgry, unia Europejska, Czechy, Szwecja i Litwa. Kiedy tylko Węgry mnie zobaczył zawołał Litwę i podszedł do mnie.
W(Węgry) - słuchaj mnie uważnie. Jeśli go tylko tkniesz to ja się tobą zajmę. A Litwa dopilnuje żebyś się do niego nie zbliżał. Rozumiesz?! - wysyczał. O kogo mu chodzi? O tego nowego? Czemu miał bym mu coś zrobić? Kiedy Węgry mnie puścił podeszła do mnie Litwa.
L(litwa) - nie przejmuj się. On się tylko martwi.

N-o kogo?

L-ten nowy kraj to mój brat. Ale Węgry jest dla nas jak rodzeństwo. - czyli to jest brat Litwy. Dobra coś już wiem.

N-a czemu miał bym mu coś zrobić?

??? - bo jesteś z rodziny niemieckiej. - odpowiedział nie znany mi kraj. Musiał pojawić się przed chwilą bo nie było go wcześniej w sali. Kraj przytulił się do Litwy a ona się wzdrygneła.

L-jesteś mokry!!

??? - oj tam oj tam. Nie przesadzaj. Na dworze pada a wiesz że nie lubię parasolów. - dalej nie wiem jak się nazywa. Kraj był wysoki, zakładam że jakieś 185cm. Wydaje mi się że dobrze zbudowany ale miał kurtkę na sobie więc do końca nie wiem. I... Do piero teraz zauważyłem że... On ma skrzydła. Śnieżno białe skrzydła.

N-Und was hat das damit zu tun, aus welcher Familie ich komme? (a co ma do żeczy z jakiej rodziny pochodzę?)

??? - Es hat eine ganze Menge. Weil es deine Familie war, die mich angegriffen hat. (ma dość spore. Bo to twoja rodzina mnie zaatakowała) - zatkało mnie. Skąd on tak dobrze zna niemiecki?!

L-weź przestań. Miałeś już przestać gadać po szwabsku.

??? - to nie moja wina że zostałem zgermanizowany przez jego ojca. - czekaj... Czekaj... On znał mojego ojca?! Kraj po patrzył się na mnie z rozbawieniem.

??? - ojciec albo dziadek nie opowiadali ci jak to torturowali rzeczpospolitą? Albo jak twój pradziadek zamordował mi ojca? - zapytał już trochę bardziej poważnie. Stałem jak wryty w ziemię.
??? - chyba nie. A chociaż mnie poznajesz? Przyjaźniłeś się z RFSRR więc powinieneś mnie kojarzyć bo to ja go wychowywałem po śmierci związku radzieckiego. Ale wychowywałem też twojego ojca ( III rzesze) i związek radziecki ale jego tylko przez chwilę. - spojrzał się na mnie z nie chęcią. To ile on ma lat?! Na pewno jest starszy od mnie. I raczej od mojego ojca.
N-mogę wiedzieć jak się nazywasz? - podałem mu dłoń ale nie chciał jej przyjąć.
P- III Rzeczpospolita Polska.
N-powiesz coś o sobie? - zapytałem a on zdjoł kurtkę.
P-okej mogę coś o sobie powiedzieć ale nie licz na nic więcej.
N-dobrze
P-to od czego mam zacząć?
N-ile masz lat? - chyba zaskoczyło go to pytanie.
P-hm.... 353. Tak mi się wydaje... chociaż... nie, więcej. Ale nie chce mi się tego liczyć. - oniemiałem. A wydląda tak młodo. Nawet nie zauważyłem że się na niego gapie.
P-ziemia do nazisty. Halo, jesteś tam? Gapisz się na mnie.
N-was?
P-was to ja nie lubię (to po polsku więc Niemiec nie rozumie. Wiem że cała książka jest po polsku ale oni to rozumieją jako tak dajmy na to między krajowy (nie, nie chodzi mi o angielski )) - powiedział coś po swoim języku,ale co?
N-Interessant, das ist Ihre Sprache. Kann ich ein Buch nach ihm haben?(ciekawy ten twój język. Mogę jakąś książkę po nim?)
P-jeśli chcesz to mogę cię nauczyć trochę polskiego. - znowu mnie zatkało. Ja bardzo chętnie. Ciekawy jest tan jązyk.
P-mogę Ci pokazać pamiątkę od twojego ojca za to że śpiewałem rotę w niewoli. Chcesz zobaczyć? - kiwnołem nie pewnie głową. Polska zaczoł zdejmować marynarkę, przewiesił ją przez ramię i trochę rozpioł koszule. Zarumieniłem się trochę. Ale coś było nie tak. Litwa od wruciła głowę a polska bardzo spoważniał. Kiedy popatrzyłem na jego tors.... To było straszne... Była tam bardzo głęboka blizna... Swastyki... Zaszkliły mi się oczy. Odwruciłem głowę żeby na to nie patrzeć. Polska znowu zapioł koszule i włożył marynarkę.
P-Litwa, znajdziesz mnie w mojim biurze jak coś. - mruknoł do niej i odszedł. Nagle coś gwałtownie podniosło mnie za szyje i przyparło do ściany. Co to było?! Nie widzę tego. Jakaś siła magiczna czy co?! Czułem oddech na twarzy.
??? - jeśli tylko tkniesz mojego syna natychmiast stracisz życie. Rozumiesz?! - wyszeptał przez zaciśnięte zęby. Nie widziałem go ale chyba niał jakieś 2 metry.
N-ja,ja Natürlich!-jeśli mnie nie wypuści to się uduszę.
L-wystarczy, puść go ojcze. - powiedziała opanowanym głosem. Postać mnie puściła a ja runołem na ziemię.

888 słów

{§pierwsze spotkanie§} Gerpol [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz