Od kiedy się urodziłam mieszkałam w Niemczech.
Nie miałam znajomych, kochającego ojca, w szkole siedziałam jak mysz pod miotłą.
Jedyne pocieszenie miałam u mojego najlepszego pod słońcem rodzeństwa.-Gdzie byłaś o tej godzinie gówniaro?! Była umowa!-Teraz wiedziałam że mam przerąbane, była godzina 19.12
-Przepraszam tato, byłam u Sary i jej mama mnie zagadała.-Nie byłam u mojej koleżanki, wspomnianej Sary byłam u Billa Kaulitza. Mojego przyjaviela od malutkiej. Ojciec nienawidził ich i zabraniał mi się z nimi spotykać. Uważał że wyglądają jak dziewczyny i że z tego całego Devilish nic nie wyjdzie.
-Jak jeszcze raz się spóźnisz to dostaniesz taki wpierdol że po pamiętasz sobie go do końca życia, i pamiętaj o tym.-Raz już dostałam od ojca tak że miałam krwotok wewnętrzny. Wyplątałam się z tego mówiąc że ktoś na ulicy mnie napadł, musiałam podawać fałszywy rysopis.
Nie miałam na co czekać poprostu poszłam do mojego pokoju, trzęsłam się jak zawsze.
Nie wiedziałam nigdy czy ojciec mnie nie zawoła żebym oparła się przodem do szafy żeby dostać pasem.Usłyszałam delikatne szlochanie z góry i szepty mojego brata.
-Będzie dobrze cii...-Wiedziałam już że coś się stało więc jak najszybciej poszłam do pokoju mojej siostry zobaczyć co się dzieje.Kiedy weszłam do pomieszczenia zobaczyłam moją siostre klękającą całą zapłakaną, mój brat klęczał obok niej, tulił ją i uciszał.
-Jeju co ci się stało?-powiedziałam a potem podbiegłam do mojej siostry żeby również kucnąć i ją przytulić.
-Tata on... on...-Wskazała na rozciętą nogę. Była na niej linia utworzona z krwi ciągnąca się po całym udzie.
-jak?-powiedziałam roztrzęsiona, łzy mi napływały do oczu.
-Przypadkowo kiedy sprzątała ze stołu zbiła talerz, ojciec się wkurzył, wziął kawałek szkła i przeciął jej nogę.-Powiedział mój brat. Siostra się jeszcze mocniej rozpłakała a ja dopiero zaczęłam.
Nagle mama przerwała nam płakanie i wbiegła do pokoju.
-Ojciec pojeszedł po bułki, pakujcie się. Uciekamy.-Na te słowa byłam szczęśliwa jak nigdy ale nie mogłam bez słowa zostawić Billa.
Drogi Billu
Hej z tej strony Amber Wood nie zdąże ci tego powiedzieć wprost więc niestety muszę napisać list. Jak już wiesz mój ojciec to tyran. Matka postanowiła się oraz nas od tego wyrwać więc muszę wyjechać. Jesteś moim najlepszym przyjacielem, nie wiem jak sobie poradze ale będe silna.
Kocham cięAmber Wood.
Kilka kropel łez kapło na kartkę. Na szczęście zdążyłam napisać akurat kiedy mama przyszła i brała nasze walizki na dół.
-Mamusiu gdzie jedziemy?-Zapytałam ze łzami w oczach.
-Byle jak najdalej od niego.-Powiedziała spojrzała na tate na rodzinnym zdjęciu do którego zostaliśmy zmuszeni.
Wszyscy zbiegliśmy ze schodów i szybkim krokiem poszliśmy do auta, mój brat został żeby pomóc mamie zapakować walizki do bagażnika.
-SZYBKO!-Krzyknęła ponieważ zobaczyła ojca biegnącego w strone auta.
Mama pakując walizkę krzyknęła do brata:
-Idź natychmiast do auta!-po zapakowaniu zamknęła bagażnik i pobiegła na miejsce kierowcy.Usłyszeliśmy że coś, a bardziej ktoś walnął w auto, domyślaliśmy się że był to ojciec.
-Mamo zatrzymaj się obok domu Billa, muszę mu wrzucić do skrzynki list.-Tak też więc zrobiła. Wysiadłam z auta i zaczynając płakać wrzuciłam do czarnej skrzynki zawieszonej na płocie skrzynki.
-Jeszcze się zobaczycie...-Powiedziała moja mama próbując mnie uspokoić.
Zadbam o to.
CZYTASZ
Stars//Tom kaulitz☆
FanfictionAmber Wood idealna dziewczyna, z ślicznym wygladem i prawdziwą przyjaciółką, nienawidzi obciążać innych swoimi sekretami oraz problemami. Za maską skrywa tragiczną historie, strate bliskiej osoby, samookaleczanie i pełno problemów. Znalazła pewne św...