~Jesteś zajebista~

162 8 0
                                    

-Hej Bill.
-Hejkaaa jak tam plan?
-Powiem Ci że idzie bardzo dobrze. Wywołałam zazdrość.
-Jestem dumny.
-Dzięk-
Przerwało mi mocne pukanie do drzwi chociaż, Pukanie to mało powiedziane, to było walenie.
-Bill ja później zadzwonie.
Powiedziałam do słuchawki i się rozłączyłam.
Trochę dziwnie się poczułam ponieważ nie spodziewałam się gości.

Kiedy spojrzałam przez wizjer zobaczyłam Louisa.
-Hej koch- Nie zdążyłam dokończyć.
-Co ty sobie kurwa myślisz szmato, że będziesz mną pomiatać?
-Dlaczego?
-Myślisz że nie wiem czemu wtedy się ze mną całowałaś? Żeby wywołać zazdrość toma.-Byłam w cholere zestresowana bałam sie o moje własne zdrowie.
-Zapamiętaj!
Uderzenie.
-Mną!
Uderzenie.
-Się!
Uderzenie.
-Nie!
Uderzenie.
-Pomiata!
Największe uderzenie.
Jeszcze miałam siłę więc pobiegłam na góre .

Do:Tom kaulitz
-Pomocy. Mój dom.
Napisałam i rzuciłam telefon na łóżko.

-Gdzie to się idzie?
Miałam nawracające wizje z dzieciństwa.
Wyglądało to tak samo. Po cichu zalałam sie łzami.
-Awww będziesz płakać?
Ten mnie popchnął i spadłam na łóżko.
Louis zdjął bluzke.
-ZOSTAW JĄ SKURWIELU!
Kocham go.
Tom zaczął bić louisa. Obaj zalewali się krwią.
-Tom przestań!
Krzyknęłam ponieważ louis zblandł i widać jakby miał zemdleć.

Polecam puścić piosenke Bathroom-Montell Fish🤭

Kiedy tom przestał, wyrzucił go za drzwi.
-Jezu Tom idź do salonu i siadaj.
Tom krwawił dosyć mocno więc postanowiłam mu oczyścić rany. Z dzieciństwa wiem jak to się robi.

***

Nachyliłam się nad Tomem i przetarłam chusteczką na której był płyn dezynfekujący rany usta i łuk brwiowy.

-Pamiętasz jak w szpitalu powiedziałem że jeszcze się spotkamy?
-Tak a co?
-Właśnie to.
Tom z zaskoczenia złapał mnie za talie, przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować.
-Tom...
Oderwałam na chwile moje usta od jego.
-Cicho.
Powiedział i zjechał pocałunkiem niżej.
Tom zdjął ze mnie bluzke i zaczął mnie całować jeszcze niżej. Wspomne że przez to że byłam w domu nie miałam stanika.
Chciałam sie wyrwać ale nie potrafiłam.
-Mmm.
Jęknęłam Tom chyba ma wprawe w ruchaniu dziewczyn.

W tym momencie cieszyłam sie w cholere z tego że miałam taki big brain i zrobiłam ten plan.
-Jesteś zajebista.-powiedział Tom na chwile odrywając usta od mojego ciała.
No wiem.
Miałam całe usta, szyje i obojczyk we krwi ale to nie było dla mnie ważne w tym momencie.

Teraz Tom był już we mnie i co chwile przyspieszał ruchy a ja jęczałam chyba jak nigdy. Ruchałam się już w moim życiu ale to było coś zajebistego.

-Boże Amber wystraszyłaś mnie!-Powiedziałam Bill który wszedł bez żadnej zapowiedzi do mojego domu.
-BILL ZDEJMIJ BUTY BO YYY MYŁAM PODŁOGI.
To była najszybsza wymówka a musiałam zająć Billa żebym miała czas sie ubrać.

Kaplica.
Bill wszedł do salonu, ja sie ubierałam a Tom próbował jak najszybciej ubrać bluzke.

-Bumszakalaka.
Zaczęłam śpiewać i iść w strone łazienki żeby zrobić Billowi laga.
-Przeszkodziłem w czymś gołąbeczki?
-Nie ja się poprostu spociłem...
Tom wymyślił coś byle jakiego byle żeby Bill nic nie podejrzewał.

-Może mi powiecie co tu się wyprawia i czemu wam leci krew? Robicie fame mma w domu?
-Louis tu był i on... on mnie pobił ale przyjechał Tom.
-No i co dalej?
Tym razem to Tom zabrał głos.
-Pobiłem tego gnoja.
-Tom japierdziele mówiłem ci żebyś nie bił każdego kto wejdzie ci w para-przerwałam Billowi bo musiałam coś powiedzieć.
-Tom mnie uratował. On wpadł w furie widziałam że pod koniec jeszcze chciał mnie najprawdopodobniej zgwałcić ale nie zdążył.

Bill podszedł i przytulił i przytulił nas obu.
-Potrzebujecie jechać do szpitala?
-Nie chyba...-powiedziałam bo nie było tak źle.
-Amber umiesz dezynfekować takie rzeczy czy coś?
-Tak..
Jakby Bill teraz poszedł to pewnie by była powtówka z rozrywki.

Wstałam z kanapy i podeszłam do szawki w której trzymałam leki, plastry itp.
Wzięłam plastry, chusteczki i płyn dezynfekujący.

Podeszłam do Toma i nachyliłam się nad nim, tak jak to zrobiłam zaledwie 10 minut temu.
Kiedy popsikałam chusteczke płynem przyłożyłam ją do łuku brwiowego Toma.
Obaj w tym samym czasie się uśmiechneliśmy ponieważ wiedzieliśmy co się niedawno działo.

-Ide do łazienki, a wy drogie dzieci bądźcie grzeczne.
Wykorzystałam moment i pocałowałam Toma, a on odwzajemnił pocałunek.
Kiedy usłyszeliśmy że Bill spuszcza wode przestaliśmy i udawaliśmy że nic się nie stało.

Nakleiłam plaster na łuk brwiowy i zdezynfekowałam mu rane na ustach.
Ja nic ze sobą nie zrobiłam ponieważ nie leciała mi krew, ale czułam że będe miała siniaki.

727 słów

Stars//Tom kaulitz☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz